Bank Pszczeli wchodzi w nowy etap działań – jest w pełni gotowy, by udzielać poszkodowanym pszczelarzom wsparcia materialnego w pszczołach. Pierwszy pszczelarz już taką pomoc otrzymał w ub. Tygodniu.
Pomagają wznowić działalność pszczelarską po wytruciu lub zniszczeniu pasieki przez osoby trzecie. Przybliżamy zasady ubiegania się pomoc materialną Banku Pszczelego. To prawdopodobnie pierwsza taka instytucja na świecie, zbudowana z pomocą internautów i Partnerów przez Rafała i Macieja Szela, po wytruciu ich pasieki końcem 2018 r. Pierwszy poszkodowany pszczelarz otrzymał wsparcie Banku Pszczelego. Dziewięć rodzin pszczelich w nowych ulach trafiło spod Rzeszowa do Pana Franciszka na Kaszuby. Bank Pszczeli odbudował pasiekę po zalaniu jej ropą przez nieznanego sprawcę do czego doszło w kwietniu br.
Po ponad dwóch latach przygotowań Bank Pszczeli, uruchomiony z inicjatywy Rafała i Macieja Szela, jest już w pełni gotowy, aby świadczyć nieodpłatną pomoc.
Bank Pszczeli pomaga pszczelarzom po wytruciu lub zniszczeniu pasiek przekazując do 20% utraconych pszczół. Pozwala to wznowić działalność i powrócić pszczelarzowi do pełnego stanu rodzin pszczelich w ciągu 1-2 lat od zdarzenia. Higiena jest dla nas priorytetem dlatego przekazywane rodziny pszczele przygotowywane są na całkowicie nowych ramkach i świeżo odbudowanych przez pszczoły plastrach. Pszczoły, które przekazujemy należą do jednej, linii hodowlanej, dlatego pszczelarz nie będzie musiał traktować ich zupełnie indywidualnie, co byłoby dodatkową trudnością. Pszczelarzowi pozostanie wyłącznie cieszyć się ze swoich nowych podopiecznych.
– mówi Rafał Szela, pszczelarz prowadzący
Działalność Banku Pszczelego, zgodnie z regulaminem skupia się na przypadkach wytruć lub zniszczeń pasiek. Dlatego też wsparciem nie są objęte przypadki upadków rodzin pszczelich ze względów chorobowych, strat zimowych, kradzieże lub zniszczenia przez zwierzynę. Aby zgłosić się po pomoc wystarczy mailowo maciej@takdlapszczol.pl lub telefonicznie 606 989 406 przekazać wstępne informacje na temat zdarzenia w pasiece. Każda sytuacja weryfikowana jest indywidualnie, a poszkodowany pszczelarz obejmowany jest wsparciem merytorycznym. Cały proces przebiega z naszą pomocą krok po kroku, by jak najlepiej dopasować naszą pomoc do indywidualnej sytuacji pszczelarza. W toku rozmów prosimy także o przekazywanie szeregu dokumentów i materiałów zdjęciowych stanowiących potwierdzenie zdarzenia.
– mówi Maciej Szela, koordynator programu #TAKdlaPszczół
Jak czytamy w regulaminie Banku Pszczelego pasieka powinna być zarejestrowana w rejestrze Powiatowego Lekarza Weterynarii. Zarówno w przypadku wytruć jak i zniszczeń należy także złożyć zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa na Policji. Kopia tych dokumentów powinna zostać przekazana mailowo do Banku Pszczelego. Należy także zabezpieczyć materiały filmowe, zdjęciowe oraz przekazać je do Banku. Jest to niezwykle istotne dlatego, że cały proces weryfikacji odbywa się zdalnie. W przypadku podejrzenia wytrucia lub podtrucia pszczół w pasiece, należy także zgłosić zdarzenie do właściwego dla pasieki Urzędu Miasta lub Gminy. Urząd powołuje komisję złożoną z przedstawicieli Państwowego Instytutu Ochrony Roślin i Nasiennictwa, Powiatowego Lekarza Weterynarii, Urzędu Gminy i środowiska pszczelarskiego w celu stwierdzenia wytrucia pszczół. Komisja pobiera próby do badań toksykologicznych oraz wyklucza występowanie innych chorób i przyczyn mogących skutkować upadkiem rodziny. Protokół z komisji oraz wyniki badań toksykologicznych należy przedstawić w Banku Pszczelim, na odpowiednim etapie.
Zgłoszone mogą być wyłącznie zdarzenia z bieżącego roku kalendarzowego.
Bank Pszczeli to specjalna rezerwa pszczół, hodowanych po to, by bezinteresownie pomagać pszczelarzom po wytruciu lub zniszczeniu pasiek. Siedziba Banku Pszczelego mieści się w Rzeszowie, natomiast jego pasieki znajdują się w sąsiednich miejscowościach. Obecnie Bank Pszczeli dysponuje 150 rodzinami pszczelimi, stanowiącymi fundusz żelazny Banku, będący podstawą utrzymania jego stałej działalności.
Docelowo Bank Pszczeli przekazywał będzie od 100 do 120 rodzin pszczelich rocznie wraz z pokryciem kosztów transportu na pasiekę pszczelarza, w dowolne miejsce kraju.
Pierwsza pasieka odbudowana!
Ule zalane ropą. Pszczelarz z Kaszub stracił całą swoją pasiekę. Taki mrożący krew w żyłach komunikat nie mógł pozostać bez odpowiedzi, jednocześnie prowokując do zadania jednego z pytań - „dlaczego?”, na które wciąż brak odpowiedzi.
Nie ma racjonalnego wytłumaczenia dla tego, kto postanowił użyć ropy do zniszczenia pasieki i unicestwienia setek tysięcy pszczół Pana Franciszka w Zajezierzu na Kaszubach. Sprawca odebrał mu nie tylko pszczoły, ale i sens kolejnych dni. Pozbawienie drugiego człowieka nadziei, a także wiary w ludzi, to jedne z najdotkliwszych strat. Paraliżująca i odbierająca siłę i możliwości działania. Po wytruciu lub zniszczeniu pasieki, bardzo trudno jest znaleźć w sobie wiarę w to, że pasiekę uda się kiedykolwiek odbudować.
-mówi Rafał Szela.
Nagle cała pasieka przestała wydawać swój bzyczący dźwięk, miejsce charakterystycznego zapachu miodu i pszczelego wosku zajął irytujący zapach ropy, na każdym kroku przypominający Pszczelarzowi o tym, co go spotkało. Wreszcie obraz piękna pszczelich lotów, zajął ten, przepełniony całkowitą bezsilnością pszczół. Choć tych zdarzeń Pan Franciszek z pewnością nie zapomni, teraz z pomocą wielu osób o wiele łatwiej spojrzeć pozytywnie na kolejne dni.
Gdy poznaliśmy historię Pana Franciszka, wiedzieliśmy, że musimy działać. Bank Pszczeli został utworzony po to, by reagować w takich sytuacjach. W szczególności, gdy pszczelarz traci wszystko i nie jest w stanie samodzielnie poradzić sobie z odbudową pasieki. Po ponad dwóch latach przygotowań Bank Pszczeli uzyskał możliwość świadczenia takiej pomocy. Dlatego po weryfikacji zgodności zgłoszenia z regulaminem Banku nie było przeciwskazań, by uruchomić pomoc dla Pana Franciszka. To pierwszy pszczelarz, który został objęty pomocą materialną Banku. Historyczny moment dla tego bezprecedensowego przedsięwzięcia.
– mówi Maciej Szela koordynator programu #TAKdlaPszczół
Nocą, 29 czerwca transport pszczół wyruszył z Podkarpacia, by kolejnego dnia dotrzeć na Kaszuby. Było to możliwe dzięki wsparciu logistycznemu grupy Bemo Motors, która wsparła akcję udostępniając odpowiednio duży samochód dostawczy. Dzięki temu pszczoły bezpiecznie i komfortowo trafiły do Pana Franciszka. Każda z rodzin pszczelich podróżowała w specjalnie przygotowanych dla siebie, przestronnych ulach z zapewnieniem dostępu do świeżego powietrza, by każda licząca od 30 do 40 tys. owadów rodzina, bezpiecznie dotarła na miejsce.
Ule zostały przygotowane nieodpłatnie w pracowni stolarskiej Banku Pszczelego we współpracy z lokalnie działającymi na Kaszubach pszczelarzami, którzy utworzyli zbiórkę na rzecz Pana Franciszka. Z niej sfinansowano koszty materiałów.
Bank Pszczeli to nasze wspólne dzieło. Nie mógłby działać, rozwijać się i systematycznie pomagać bez wsparcia tysięcy osób i naszych partnerów: Fiskars, Miasto Rzeszów, Galeria Rzeszów, Shoper, Bemo Motors. To ogromna wartość oparta na zaufaniu, przejrzystości i pełnym zaangażowaniu, za co jesteśmy niezmiernie wdzięczni.
– mówi Maciej Szela, koordynator programu #TAKdlaPszczół
Podczas gdy program edukacyjny #TAKdlaPszczół został uruchomiony niespełna po miesiącu, działania pomocowe wymagały dłuższego przygotowania. Wiosną 2019 roku bracia zakupili pierwsze 18 rodzin pszczelich, które stały się podstawą hodowli Banku Pszczelego. Po pierwszym roku działalności pod opieką Banku Pszczelego znajdowało się już 50 rodzin, a kolejny rok później już 150. Wszystko zgodnie z wcześniej opracowanym planem, który zakładał uruchomienie pomocy materialnej w tym roku, i tak też się stało.
Bank Pszczeli docelowo będzie przekazywał 100 do 120 rodzin pszczelich rocznie o wartości co najmniej 65 tys. zł rocznie.
Maciej Szela, koordynator programu #TAKdlaPszczół
Najnowsze komentarze