Brak pracowników sezonowych, susza i ograniczenia związane z epidemią koronawirusa to problemy, z którymi borykają się polscy sadownicy. Jeśli sytuacja się nie zmieni, część plonów będzie niszczeć niezebrana z plantacji i sadów.
Pierwsze truskawki, borówki i czereśnie pojawiły się już w sprzedaży. Ceny szokują. Czereśnie kosztują po 70 zł/kg, maliny sprzedawane są za 60 zł/kg, a truskawki - za 20 zł/kg – czytamy na finanse.wp.pl
Pewnym rozwiązaniem jest inicjatywa "zbierz to sam", która od paru lat pozwala klientom na samodzielne zbiory na udostępnionych przez rolników polach i w sadach. Potem się je waży i sprzedaje zwykle po znacznie niższej cenie niż w sklepach, a jednocześnie wyższej niż plantator / sadownik otrzymałby w skupie.
Rolówka od paru lat udostępnia plantacje bio borówki amerykańskiej, truskawek, malin i jagód. Jak podkreśla Maciej Rola prowadzący Gospodarstwo Ekologiczne Rolówka w Pomiechówku pod Warszawą., zainteresowanie jest duże. W jego przekonaniu może być to pewna pomoc dla rolnictwa.
Choć samodzielne zbiory stają się w Polsce popularne, to plantatorzy i sadownicy nie mają złudzeń, że będzie to remedium dla wielkich gospodarstw produkujących owoce i warzywa.
Otwarte sady i plantacje, to wyjście awaryjne, ale nie systemowe
- zaznacza Maciej Rola z Rolówki. Jak wyjaśnia, tego typu inicjatywa nie sprawdza się wszędzie.
Zebranie takiego kilograma owocu to ciężka praca w mało korzystnych warunkach. Klienci nie zastąpią doświadczonych pracowników. Poza tym, ilu by musiało ich przyjechać, aby zebrać tony owoców z 5-10-hektarowej plantacji?
- pyta retorycznie Rola.
Wykwalifikowany zbieracz potrafi zebrać dziennie setki kilogramów owocu
- dodaje.
Wpuszczając klientów na pola, trzeba się też liczyć z pewnymi stratami, związanymi z nieumiejętnym zbieraniem, czy poruszaniem się po plantacji. Gospodarstwa, które decydują się na tę formę, to zwykle mniejsze pola często z przygotowaną do tego infrastrukturą. Miejscem do odpoczynku, czasem placem zabaw dla dzieci i innymi formami agroturystyki
- argumentuje właściciel Rolówki. Dlatego, jak mówi, rozumie niepokój rolników, którzy znaleźli się w trudnej sytuacji.
- źródło: finanse.wp.pl / Czytaj całość >>>
Jeśli widzisz, że z samochodu pod Biedronką sprzedają truskawki po 25 zł, to wiedz, że wiele nie przepłacasz. Ceny na rynkach hurtowych wciąż są bardzo wysokie.
25 zł za kilogram truskawek krajowych to tanio, czy drogo? Przyjmując taką ofertę, przepłacasz około 8 zł w porównaniu z ceną hurtową. Tak przynajmniej wynika z porównania z cenami na rynku hurtowym w Broniszach.
Średnia cena truskawki krajowej w piątek wynosiła tam 17 zł za kilogram, a najdroższe były po 20 zł. To nawet nieco drożej w porównaniu z czwartkiem, kiedy średnią wyliczono na 16 zł, choć teoretycznie ceny powinny już iść o tej porze roku w dół.
- źródło: businessinsider.com.pl / Czytaj całość >>>
Jak kształtują się ceny polskich truskawek ?
Poniżej prezentujemy notowania cen polskich truskawek na giełdach 22-25 maja 2020 r.:
źródło: bronisze.com.pl / gieldakaliska.com.pl / elizowka.pl / wgro.com.pl
Najnowsze komentarze