Polskie jabłka mogą napotkać pewne trudności na rynku indyjskim. Według jednego z indyjskich eksporterów Fruitways, który ostatnio odwiedził największe rynki owocowe w Indiach, prawie nigdzie nie ma polskich jabłek. Co gorsza, dwóch konkurentów ma szanse „wygryźć” polskie jabłka na rynku indyjskim, ponieważ ich jabłka są tańsze i lepsze jakościowo – informuje freshplaza.com
Saurabh Tanwar jest dyrektorem Fruitways. Podczas współpracy z polskimi sadownikami, którzy wysyłali swoje jabłka do Indii, zauważył niepokojącą tendencję na rynku indyjskim. Nigdzie nie można znaleźć polskich jabłek. Jak mówi:
Niedawno pojechałem na wycieczkę do Indii, aby odwiedzić wszelkiego rodzaju targi owocowe i sprawdzić produkty. Zauważyłem, że indyjskie jabłka sprzedawane były od 50 do 60 centów USD za kg. Były to głównie jabłka importowane z Turcji, jeśli spojrzymy na lokalne jabłka, ceny były jeszcze niższe (ok. 40 centach USD za kg). Gdy przyjrzałem się bliżej tym jabłkom, zauważyłem, że jakość była naprawdę dobra! Było to zaskakujące, ponieważ indyjskie jabłka są zazwyczaj gorszej jakości, nie mają odpowiedniej twardości i tak dalej. Jednak patrząc teraz na indyjskie jabłka (kolor i jakość) były naprawdę dobre.
Ponieważ indyjskie ceny są tak niskie, jak to możliwe, prawie niemożliwe jest osiągnięcie zysku z importowanych jabłek, mówi Tanwar.
Teraz jabłka od miejscowych indyjskich sadowników są bardzo poszukiwane, a ponieważ produkcja jest również bardzo wysoka, można sobie wyobrazić, że komory chłodnicze są nimi wypełnione
– informuje Saurabh Tanwar
Dlatego sytuacja może stać się trudna dla polskich eksporterów jabłek, których Indie są głównym rynkiem eksportowym.
Polacy tradycyjnie przechowują jabłka w chłodniach, czekając na wyczerpanie zapasów indyjskich. W ten sposób uzyskują lepsze ceny za swoje produkty, co jest całkowicie sensowne i nikt nie będzie ich za to winił. Normalnie na rynku indyjskim skończyłyby się krajowe jabłka do grudnia lub stycznia, tuż po zakończeniu wielkiego festiwalu narodowego. Tegoroczne wolumeny są jednak tak niewiarygodnie wysokie, że nie spodziewamy się wyczerpania zapasów aż do marca. Do tego momentu nie będzie popytu na polskie jabłka
– wyjaśnia Tanwar.
Ponadto dużą konkurencją dla polskich jabłek mogą okazać się ukraińskie jabłka.
Dotarły do mnie wieści, że Ukraińcy wysłali pierwszą próbną wysyłkę pięciu kontenerów do Indii. Po przekazaniu tych kontenerów rynek indyjski zostaje oficjalnie otwarty dla ukraińskich jabłek. Teraz polskie jabłka są tanie, jednak jabłka z Ukrainy są jeszcze tańsze. Ukraina stanie się głównym konkurentem dla polskich eksporterów jabłek
– mówi Saurabh Tanwar
Kolejnym konkurentem Polski na rynku indyjskim będzie Chile.
Ponieważ polskie jabłka stają się coraz mniej dostępne dla Fruitways, zaczęliśmy szukać dla nich alternatywnych opcji, a Chile jest dość znaczącym kandydatem na to stanowisko. Sezon w Chile zaczyna się zwykle pod koniec lutego, co byłoby idealnym rozwiązaniem, biorąc pod uwagę 50 dni transportu. Oznacza to, że będziemy w stanie zaopatrywać nasz rynek w jabłka, gdy tylko wyczerpią się nasze zapasy. W rzeczywistości sadownicy, z którymi rozmawialiśmy w Chile, planują rozpocząć sezon nieco wcześniej w 2020 roku. Zbiór może rozpocząć się już w połowie stycznia!
– dodaje Tanwar
W przyszłości Chile może stać się głównym dostawcą jabłek w Indiach. Tanwar posuwa się nawet do stwierdzenia, że przestanie współpracować z polskimi eksporterami.
Pierwsza dostawa zostanie wysłana 8 lutego. Jakoś chilijskich jabłek wydaje się naprawdę świetna. Porzuciliśmy plany dotyczące eksportu jabłek z polski, będziemy je eksportować jedynie do końca stycznia 2020 roku. Nasza ostatnia przesyłka, jeden kontener który otrzymaliśmy z Polski, był wypełniony w 70% uszkodzonymi jabłkami Royal Gala
– odsumowuje Tanwar.
- źródło: freshplaza.com
Najnowsze komentarze