Nawet 25 proc. rynku środków ochrony roślin w Europie Północno-Wschodniej to nielegalnie podróbki – informuje „Nasz Dziennik”. Resort rolnictwa podejmuje działania mające ograniczyć zjawisko.
Według szacunków Europolu z tego roku produkty te stanowią około 10 proc. europejskiego rynku. Dużo gorzej sytuacja wygląda w Europie Północnej i Wschodniej. W tych regionach mogą stanowić nawet ponad 25 proc. rynku.
Obecność na rynku nielegalnych środków ochrony roślin nie jest problemem lokalnym i marginalnym, a dotyczy całej Polski i innych państw europejskich.
Zarzut używania tego typu substancji wysuwany jest w stosunku do wszystkich państw naszego regionu Europy od dawna. Jednak w niewielkim stopniu dotyczy on Polski. W ostatnich latach zrobiliśmy bardzo dużo, aby edukować rolników w tym aspekcie. Podczas szkoleń nie tylko dowiadują się, jak obsługiwać opryskiwacze, ale też jaki wpływ ma stosowanie chemii na ich uprawy oraz na życie pożytecznych owadów – wyjaśnił minister rolnictwa
Problem jest poważny. – Nielegalny obrót środkami ochrony roślin jest bardzo niebezpieczny.
Skąd mamy wiedzieć, jaki jest skład preparatów, które rolnicy kupują? Na forach internetowych poświęconych rolnictwu jest wiele wątków, w których rolnicy skarżą się, że używany przez nich środek chemiczny nie zadziałał albo jego użycie przyniosło inne skutki, niż zakładano. Tym samym tracą olbrzymie pieniądze
– alarmuje Jarosław Sachajko (Kukiz’15), przewodniczący sejmowej Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi.
- źródło: naszdziennik.pl
- Środki produkcji w rolnictwie w roku gospodarczym 2017/2018
- Zużycie środków ochrony roślin
Zgadza się, ale oprócz kontroli i kar konieczne jest zwiększanie świadomości wśród samych użytkowników. #PodejmujMądreDecyzje https://t.co/lYtED1Jd3T @mrowiec_ola @GalazkaJoanna @a__chodkowski #PIORIN @KAS_GOV_PL #STOPnielegalnymŚOR
— Marcin Mucha (@Marcin__Mucha) 4 czerwca 2019
Najnowsze komentarze