Fatalne wyniki finansowe, zatrzymane instalacje, niepokój wśród załogi i zawiadomienie do prokuratury o możliwości działania zarządu na szkodę spółki — tak wygląda dziś sytuacja zakładów azotowych w Puławach, czyli największej fabryki nawozów w Polsce, należącej do Grupy Azoty. Ratunkiem dla chemicznej grupy ma być Orlen, który w najbliższych dniach może ogłosić rozpoczęcie negocjacji w sprawie przejęcia puławskiej spółki. To jednak scenariusz, który Azotom opłaci się tylko na krótką metę.
Dla Grupy Azoty ten rok nie zaczął się najlepiej. W I kwartale, który zwykle jest najlepszym czasem dla producentów nawozów, chemiczna spółka zanotowała 555 mln zł straty netto. Rok wcześniej miała 882 mln zł czystego zysku. Do grupy należą cztery duże nawozowe spółki zlokalizowane w Tarnowie (tam mieści się siedziba grupy), Policach, Kędzierzynie-Koźlu i Puławach. Ta ostatnia — Grupa Azoty Puławy — zanotowała najgłębszą stratę, sięgającą 282 mln zł.
W takich okolicznościach w Ministerstwie Aktywów Państwowych trwają analizy, jak uratować spółkę. Głównym scenariuszem obecnie jest sprzedaż Puław Orlenowi, który ma już nawozową spółkę — Anwil. O sprawie pierwszy napisał "Puls Biznesu". Nasze źródła potwierdzają, że przymiarki już trwają, a komunikat o rozpoczęciu oficjalnych negocjacji między Orlenem a Grupą Azoty może pojawić się w najbliższych dniach.
Puławy pasują do portfolio grupy Orlen. Nie jest tajemnicą, że Azoty są w złej sytuacji finansowej, taka transakcja bardzo by im pomogła — mówi jedno ze źródeł businessinsider.com.pl, znające kulisy sprawy.
Kolejny rozmówca dziennikarki Business Insider Polskadodaje, dodaje że trudna sytuacja spółki to efekt wysokich cen surowców, w tym kluczowego w produkcji nawozów gazu ziemnego. Głównym dostawcą błękitnego paliwa dla Azotów od lat jest Polskie Górnictwo Naftowe i Gazownictwo, które obecnie należy do grupy Orlen.
Nie mamy zbyt szerokiej palety możliwości, jeśli chodzi o dostawcę gazu. Gdyby zgodził się on trochę obniżyć marżę, to grupa nie miałaby dzisiaj tak dużych problemów. Podobnie jest z węglem — gdyby dostawca tego surowca wywiązał się z podpisanej wcześniej umowy, to też nie mielibyśmy problemów. To nasi przyjaciele z państwowych spółek zgotowali nam ten los i teraz trwa gorączkowe poszukiwanie rozwiązania — mówi źródło businessinsider.com.pl w Azotach.
Dostawcą węgla do zakładów w Puławach jest Lubelski Węgiel Bogdanka z kontrolowanej przez Skarb Państwa grupy Enea. Bogdanka mierzyła się w ostatnich miesiącach z problemami geologicznymi w swojej kopalni.
Według informacji businessinsider.com.pl najpewniejszym scenariuszem jest ten, w którym Orlen przejąłby od Grupy Azoty spółkę Grupa Azoty Puławy i w ten sposób zasilił tarnowską grupę gotówką. Część środków popłynęłaby na wykup od Orlenu udziałów w spółce Grupa Azoty Polyolefins, która w Policach buduje potężny kompleks chemiczny za 1,8 mld dol. (około 7,6 mld zł). W projekt zainwestował Lotos, ale po wielkiej paliwowej fuzji pakiet udziałów należy teraz do Orlenu. A to problem, bo Orlen prowadzi już podobny biznes z międzynarodowym graczem LyondellBasell. O takim scenariuszu również pisał niedawno "Puls Biznesu".
Orlen nie komentuje informacji dotyczących potencjalnego przejęcia Puław. Szef Orlenu Daniel Obajtek w ostatnich dniach stwierdził natomiast, że "dzisiaj nic nie wskazuje, żeby było to prawdą". Z dwóch źródeł słyszymy jednak, że Orlen jest żywo zainteresowany transakcją. — Daniel Obajtek poczuł się mocarstwowo i wie, że przejmując Puławy, zdobędzie w sumie 60 proc. rynku nawozów. Wszystko, co jest powyżej 50 proc., jest dla niego interesujące — skwitował jeden z rozmówców businessinsider.com.pl
Barbara Oksińska, dziennikarka Business Insider Polska
- źródło: businessinsider.com.pl / Czytaj całość na businessinsider.com.pl
Najnowsze komentarze