Co najmniej do połowy 2022 roku Australia pozostaje zamknięta dla podróżnych. W kraju zaczyna brakować rąk do pracy, zwłaszcza przy sezonowych zbiorach. Rząd wprowadza zachęty, a firmy oferują gigantyczne zarobki - informuje money.pl
Zrywam pieniądze z drzew
- mówi polski YouTuber, prowadzący kanał Heloł Australia. Na nagraniu z maja informuje o gigantycznych zarobkach, jakie można osiągnąć, zbierając jabłka.
Sebastian, który mieszka w Australii Zachodniej od 2016 roku, mówi, że za skrzynkę jabłek otrzymuje 45 dolarów, co w przeliczeniu, daje prawie 130 zł brutto. Tyle jabłek jest w stanie uzbierać w godzinę. Ale, jak twierdzi, są pracownicy, którzy średnio wyciągają na godzinę, w przeliczeniu, nawet 180-200 zł.
Przy 8-godzinnym czasie pracy Sebastian mógł więc zarobić około 1 tys. zł dziennie, co daje 5 tys. zł na tydzień i 20 tys. zł na miesiąc.
Mało tego. W związku z dużym zapotrzebowaniem na pracowników sezonowych, australijski rząd zdecydował się wprowadzić zachęty dla osób, które zdecydują się wyjechać z miasta Perth do pracy na prowincję. Każdemu pracownikowi rząd dopłaca 40 dolarów dziennie, co daje dodatkowo 120 zł. Tygodniowo to dodatkowe 600 zł.
W Australii prace sezonowe najczęściej wykonują przyjezdni, często młodzi ludzie: turyści i studenci. Do takich prac należy na przykład zbieranie owoców czy pomoc na farmie. W związku z zamkniętymi granicami, w sadach i na farmach brakuje rąk do pracy
– tłumaczy Weronika Moran, prowadząca stronę australijski-bumerang.pl, która od 2013 roku mieszka w Perh, w zachodniej Australii.
Potwierdza, że rząd oferuje dodatki finansowe, aby zachęcić Australijczyków do pracy poza miastem, na przykład w czasie urlopu lub przerw międzysemestralnych.
Zarobki przy zbieraniu owoców zależą zwykle od ilości zebranych owoców i od tego, czy pracownik ma zapewnione zakwaterowanie i wyżywienie, ale średnio stawka wynosi 25 dolarów za godzinę
– mówi.
Rosnące zarobki wynikają z dużego zapotrzebowania na pracowników, a to z kolei spowodowane jest zamknięciem granic.
Od 20 marca 2020 granice Australii są zamknięte dla przyjezdnych: turystów, studentów, pracowników tymczasowych. Powrócić do Australii mogą jedynie obywatele i rezydenci – osoby posiadające wizę stałego pobytu, muszą oni jednak po przyjeździe odbyć dwutygodniową kwarantannę w hotelu
– mówi Weronika Moran.
- źródło: money.pl
Najnowsze komentarze