Gdzie sprzedać jabłka, które leżakują w chłodniach ? Czy można sadowników objąć tańszą taryfą za prąd ?
To tylko niektóre pytania stawiane posłom przez samorządowców i sadowników reprezentujących powiat sandomierski podczas wizyty w Sejmie – czytamy na echodnia.eu
Na ulicę Wiejską, do siedziby Sejmu pojechał starosta Marcin Piwnik, wicestarosta Paweł Niedźwiedź, sekretarz powiatu i radny wojewódzki Andrzej Swajda, Tomasz Piskor i Jacek Kominek.
Podczas konferencji przedstawiciele powiatu chwalili się pięknymi jabłkami. Jednocześnie zwracali uwagę na bardzo trudną sytuację sadowników, którzy obecnie przechowują tysiące ton jabłek w chłodniach, z nadzieją, że z dnia na dzień cena za kilogram owocu będzie lepsza i zwiększy się rynek zbytu.
- Dziś jabłka są kontraktowane wyłącznie na częściowy rynek Rumunii i trochę do Egiptu - tłumaczy starosta Piwnik. - Chłodnie są zapełnione, lecz sadownicy nie oddają owoców ze względu na zbyt niską cenę proponowaną przez skupy, czy zakłady przetwórcze. Dziś cena proponowana wynosi od 80 groszy do złotówki.
Starosta Piwnik przypomniał, że już jesienią ubiegłego roku sadownicy alarmowali, że ceny na jabłko konsumpcyjne jest zbyt niskie. Przy zbiorach, sadownicy obawiali się, że zimą, kiedy przypada czas sprzedaży jabłka konsumpcyjnego z chłodni, cena skupu nadal będzie zbyt niska, co sprawi, że ładne i zdrowe owoce zostaną przekazane do skupu jako owoc spadowy.
Jak aktualnie kształtują się #ceny #jabłek deserowych w krajach UE ?
— sadownictwo (@sadowniczy) February 13, 2023
Gdzie ceny jabłek są najwyższe / najniższe - w Polsce, we Włoszech, Francji czy w Niemczech ?
https://t.co/rfTJOH82Jx
Jak informuje echodnia.eu kolejną bolączka sadowników są ogromne rachunki za energię elektryczną, która jest im niezbędna do utrzymania chłodni. Sadownicy płacić 14 i 18 tysięcy złotych. Stąd kolejnym postulatem przedstawicieli powiatu sandomierskiego jest objęcie sadowników ulgą przy rozliczeniu za energię elektryczną.
- Poseł Zbigniew Ziejewski członek komisji rolnictwa i rozwoju wsi zobowiązał się do zwołania komisji, na której zostaną omówione problemy sadowników - wyjaśnia Marcin Piwnik. - Dążymy do tego, żeby sadownicy nie byli objęci rachunkami, jak przedsiębiorcy. Tematów do omówienia jest bardzo ogrom, dlatego bardzo liczymy na zwołanie w najbliższym czasie komisji rolnictwa i rozwoju wsi.
- źródło: echodnia.eu
Najnowsze komentarze