Witam kolegow sadownikow. Jak tam u was z zawiazaniem tego naszego utrapienia jakim sa porzeczki??? Lubelskie wczesne odmiany bardzo slabo ok 30-40% zawiazalo. Jednak pare dni przymrozkow w kwitnienie zrobilo swoje
Witam kolegow sadownikow. Jak tam u was z zawiazaniem tego naszego utrapienia jakim sa porzeczki??? Lubelskie wczesne odmiany bardzo slabo ok 30-40% zawiazalo. Jednak pare dni przymrozkow w kwitnienie zrobilo swoje
Witam serdecznie
Jestem też sadownikiem z wo.j lubelskiego , u mnie na plantacji podobnie, zawiązanie porzeczek czarnych i czerwonych na poziomie
20-30% w porównaniu do 2015 r.
Moim zdaniem przyczyną tego były niskie temperatury w czasie kwitnienia, brak oblotu pszczół, a także z moich obserwacji na plantacjach wynika , że wystąpiły przymmrozki, ponieważ tam gdzie tworzyły się zastoiska mrozowe jest jeszcze gorzej.
Północne mazowieckie, wczesne odmiany niektóre kwatery nawet 90% spadło, późniejsze lepiej, ogólnie powiedziałbym że jest ciut lepiej niż w 2015 kiedy to Zośka pozamiatałą 80% zawiązanych już owoców
Południe lubelskiego, zawiązanie bardzo słabe. Opadło 70-90% zawiązków na odmianach wczesnych i średnich. Na odmianie późnej opadło 20-40% zawiązków. Ogólnie to w zaniżeniach terenu przez 100m nawet skrzynki małej nie będzie. Odmian wczesnych prawdopodobnie nie będę zbierał. Późne zależnie od ceny.
Powodem takiego zawiązania była pogoda, a zwłaszcza zimno - pszczoła nie chodziła i utrudnione pobieranie składników, ciągłe deszcze, przymrozki.
Lustrowałem plantację wczoraj i ogólnie to bardzo słabiutko. nie bardzo pamiętam, aby tak przerzedziło plantacje. Dzisiaj rano dach znów były siwe – ciekawe czy jeszcze nie zaszkodzi to porzeczce i malinie.
W łódzkim podobnie. Wczesne odmiany dostały po dupie, późniejsze zdecydowanie lepiej ale i tak szału nie ma. W dołkach to w ogóle 100% opadu. Ale co to za różnica, przy tak wysokich cenach to bez znaczenia.
Na Podkarpaciu też słabo u mnie porzeczka miała bardzo mało kwiatów, nie do końca bym się zgodził że przyczyną była kiepska pogoda i przymrozki pewnie w jakimś stopniu tak ale ja dopatruje się zaniedbań w zeszłym roku odpuszczenie oprysków po zbiorach, suszę i mega wysokie temperatury u mnie nawet na młodej porzecze są krzaki co praktycznie nie mam wcale porzeczki a przymrozku u mnie nie było no może jedna noc delikatnie nad zerem ale patrząc na wielkość owocu porzeczki zbiory o ile będą to dwa tygodnie szybciej.
W mojej okolicy również wszędzie kiepsko, a mam wrażenie że pogoda nie powiedziała jeszcze ostatniego słowa. Dziś nad ranem u mnie ( okolice opola lub.) było tylko 2 stopnie, a znowu w dzień 18. Takie duże różnice temperatur również mogą przezedzic zawiazki.
dido1974, 2016-05-16 21:09, napisał:
Na Podkarpaciu też słabo u mnie porzeczka miała bardzo mało kwiatów, nie do końca bym się zgodził że przyczyną była kiepska pogoda i przymrozki pewnie w jakimś stopniu tak ale ja dopatruje się zaniedbań w zeszłym roku odpuszczenie oprysków po zbiorach, suszę i mega wysokie temperatury u mnie nawet na młodej porzecze są krzaki co praktycznie nie mam wcale porzeczki a przymrozku u mnie nie było no może jedna noc delikatnie nad zerem ale patrząc na wielkość owocu porzeczki zbiory o ile będą to dwa tygodnie szybciej.
Nie masz się kolego co dziwić, przy tych cenach to tylko ciąć koszty. U mnie w okolicy niektórzy nie wytrzymali i cieli nie tylko koszty ale i porzeczkę. Teraz już rośnie tam malina. U mnie po zbiorze dostała tylko od grzybka, A z wiosny - jeszcze nic. Nie stać mnie. niech sobie radzi. Jak będzie bardzo żle to będę interweniował. Zbioru u mnie raczej nie będzie.
Co fakt to fakt u mnie na wsi opryskiwacze w porzeczkach w tym roku są rzadko widzianym zjawiskiem . Większość nie pryska bo niby za co? i po co? Zdarzają się też oczywiście zapaleńcy co to dostając po dupie przez 3 kolejne lata ,choćby kosztem zaciągniętego kredytu robią wszystkie niezbędne zabiegi :) W mojej okolicy po 2 dniach przymrozków wczesne odmiany dosłownie t r a g e d i a ,3/4 leży na ziemi , późne trochę lepiej . Czerwona natomiast po kwiecie mocno niby nie "dostała" , ale za to sypią się zawiązki teraz . Z porzeczkami to ostatnio jest tak..."jak nie kijem to pałą" ,grunt że do dupy..,.:(
Parę dni temu przejrzałem swoja plantacje i złapałem się za głowę. Na wczesnych odmianach puste zawiązki, ogólnie kondycja krzaków bardzo słaba. W niedziele rowerkiem pojeździłem w okolicy i stwierdzam, że stan krzaków i zawiązania owoców bardzo słaby. U mnie narazie tylko ruben wygląda w miarę. Dodam ze w mojej okolicy ( powiat kraśnicki ) przymrozków nie było.
Ja w piątek miałem spotkanie z moim odbiorcą i jestem w szoku. Oczywiście dużo chcieli wiedzieć jak z zawiązaniem i czy wywiążę się z zobowiązań tonażowych, od razu zmniejszyłem je o 50% i zaznaczyłem że jeśli znów będzie sucho i gorąco może być jeszcze gorzej. Mimo to towar mają brać tylko od plantatorów z kontraktem. Jeśli chodzi o cenę to stwierdzono, że będzie taka jaką rynek ustali. Ale porzeczka jeszcze zalega w magazynch , była w roku 2015 słabej jakości ( dużo owoców, mało koncentratu) i ceny ma nie być znowu. Dobrze, że moja porzeczka utrzymuje się z dopłat, co dostanę to wydam i tyle. Jeszcze wiosną 2012 było kilkanaście zabiegów wiosną, w tym roku są i będą tylko 3. Powiem szczerze, że ręce opadają.
A znam gospodarstwa gdzie woda w opryskiwaczu zamarzła i nie ma nic. Jabłka, wiśnie, czereśnie, porzeczki, maliny cały kwiat opadł. Podobno nawet zawiązki które jeszcze się nie otworzyły to zmarzły i spadły. Było -9 i to przez kilka godzin. Nie zazdroszczę.
Fragii, 2016-05-17 10:40, napisał:
... Oczywiście dużo chcieli wiedzieć jak z zawiązaniem i czy wywiążę się z zobowiązań tonażowych, od razu zmniejszyłem je o 50% i zaznaczyłem że jeśli znów będzie sucho i gorąco może być jeszcze gorzej. Mimo to towar mają brać tylko od plantatorów z kontraktem. ...
To jednak zapotrzebowanie mają. Spokojnie, niech sobie w Chinach kupią.
Przy obecnej polityce nie nakupią. Przetwórnie muszą zrozumieć, że powinny być partnerem dla rolnika, a nie wrogiem, tak jak to jest obecnie.
Słyszałem o propozycji podpisania kontraktu z ceną gwarantowaną 12 groszy. Uznałem to za żart, pośmiałem i odłożyłem słuchwkę.
Producenta Porzeczki czarnej i wkrótce czerwonej traktująjak g... bo i tak towaru będzie więcej niż zapotrzebowanie. Kupią nie w chinach a na ukrainie gdzie nasadzenia czarnej i czerwonej powiększają się z wielkim rozmachem. Te 12gr za kg powinno dać do myślenia, bo nie sądzę, że jest to żart w perspektywie następnych kilku lat.
Nawet jeżeli nie zawiąże/wymrozi połowę porzeczki w Polsce, to i tak ceny przez 10 lat nie zobaczymy, no chyba że wymrażać będzie każdego roku i to zarówno w Polsce jak i na Ukrainie. Wtedy może cena przekroczy 1 zł.
michal009, 2016-05-17 11:32, napisał:
Przetwórnie muszą zrozumieć, że powinny być partnerem dla rolnika, a nie wrogiem, tak jak to jest obecnie.
no nie do konca.. Handel to gra spekulacji. Nie ma tu partnerow ani wrogow - robi sie to co sie komu oplaca i wykorzystuje sie okazje jak np. teraz przetworcy rolnikow albo rolnicy przetworcow jesli podpisali wysokie kontrakty a towaru brakuje przez co rosnie cena. Wiec to nie tak jak mowisz. Kazdy gra pod siebie a ze w tej branzy przewage zawsze maja przetworcy to nie wynika z tego ze maja rolnika za wroga tylko z tego ze chca jak najwiecej zarabiac (jak kazdy z reszta).
No to raczej w tym roku nie zarobią bo nie będzie na czym. Co prawda nie wiadomo jak jest dokładnie w innych województwach, ale wiemy już ze lubelskie, łódzkie, podkarpackie nie będzie towaru zbyt dużo.
Chyba że do kupią sobie na Ukrainie towaru, w co wątpię bo tam ceny są wyższe jak u nas.
W mazowieckim też bida z nędzą choć przymrozków nie było. Jedynie na młodych nasadzeniach coś tam wisi.
A jak agresty i porzeczka czerwona? Jonkhers mocno się posypał i słabiej kwitł niż w ubiegłym roku.
Ciekawi mnie tylko jakie szacunkowe zbiory w tym roku poda GUS?
Jonker u każdego w mojej okolicy leci dlatego go już nie mam. Widziałem po dzisiejszym gradzie prawie puste krzaki. Inne odmiany średnio.
Agrest przynajmniej u mnie całkiem normalnie. Odmiana rodnik i mucurinnes.
co roku na tym forum płaczecie ze nie bedzie ze obleciało ze sie obsypało ze susza ze mróz ze za duzo padało itp itd etc. a w lipcu pod przetwórniami samochody sie nie mieszczą , porzeczka jeszcze zapłaci ale nie w tym roku gdyż wchodzą w pełnie owocowania młode nasadzenia z lat kiedy na rynku panowała hossa a są tego ogromne powierzchnie które dadzą dużą mase towaru. tak tak wiem teraz spadnie na mnie lawina krytyki ze co tu za brednie wypisuje.
Po pierwsze mat kto tu płacze? Wymieniamy między sobą tylko zdania odnośnie stanu plantacji. Jeżeli masz te ogromne młode plantacje pod domem to prześlij zdjęcia ich kondycji. Jestem pewien na 100 % że nie wyglądają tak jak w roku ubiegłym.
Poza tym nawet jeżeli jest na nich bardzo dużo owocu, to na starych uwierz że jest licho.
Jeżeli jesteś tak dobrze po informowany odnośnie zapotrzebowania na porzeczki to może zdradzisz kiedy zapłaci? I o jakiej cenie mówisz 1 zł czy ile?
Sorki ale nie lubię takiego pustego gadania bez poparcia jakimiś dowodami.
Zapomnij o 1 zł(średniej) na co najmniej 10 lat.
W mojej okolicy, co osobiście mnie dziwi, też są optymiści, ale to tylko za sprawą człowieka, który sprzedawał na prawo i lewo duże ilości sadzonek i ich nabierał na porzeczkowy "złoty interes", teraz jeździ i fantazjuje dalej żeby ich uspokoić mówiąc że to tylko chwilowy dołek cenowy i zaraz zaczną zarabiać tyle, że nie będą mieli na co wydawać. Oczywiście wielu mu wierzy i porzeczki u nich są tak wypacykowane, że wyglądają lepiej niż pojedyńcze krzaki u emeryta na działce gdzie spędza całe dnie. Takich mega optymistów wierzących, że inni zaniedbają plantacje, a z nasadzeniami na Ukrainie to tylko plotka wszędzie jest pełno, chociaż trudno im się dziwić, że podchodzą emocjonalnie do tematu, który kosztował ich sporo pieniędzy, aż chce się im wierzyć , że to tylko chwilowe zawirowanie cenowe, tak jak grającym w lotto że kiedyś trafią 6.
To, że porzeczki specjalnie dużo na krzakach nie ma, nie będzie miało żadnego wpływu na cenę, o czym się przekonasz za 2 miesiące.
Za dużo tego ludzie nasadzili w Polsce i Ukrainie, a pełne nasycenie kombajnami też nie pomaga.
Jedyne o co bym apelował, to żeby niektóre chłodnie zamiast oferować psie pieniądze i z wielką niechęcią i łaską odbierały towar lepiej zrezygnowały ze skupu.
Popieram przed mowce. Tez mialem kiedys troche porzeczki w tedy kiedy sie to oplacalo jeszcxe w miare. Ale w tym roku to co mam owoc co do innych lat jest kiepski nie dosc ze malo na krzaku to jeszcze drobne
Ben Alder 3 - letni , który póżno kwitnie , jest oblepiony owocem z dołu do góry . Ben Alder 11- letni , trochę gorzej , ale to wina wielkopąkowca . Pozostałe odmiany beznadziejnie .
Co do rynku to może trzeba udeżyć do nowej władzy by ukrainę trochę przytrzymała...
A co do stanu porzeczki. U mnie na pomorzu nie ciekawie. Susza + mróz. własciwie nie wiem co bardziej dało jej popalić.
Przez ostatnie 2 miesiące miałem 20mm deszczu. przeciętny jednorazowy opad to 3mm.
We wczesnych odmianach tych które kwitły w czasie mrozów utrzymało się około 50% tego co rok temu, a zeszłoroczna susza obcieła plony o połowę. Nie ma po co kombajnu wołać max to 3t/ha
Późne odmiany trochę lepiej.
Trzeba powiedzieć sobie jedno, że wielu osobom opłaca się sprzedawać porzeczkę za 30 gr. Mówią wprost że i tak więcej zarobią niż na zbożu. A gadanie o Ukrainie jest nudne. Powtarzam, Ukraina nie jest problemem, tylko my sami. Póki będą skupować, póki będzie się ludziom opłacać.
Ja wychodze na 0. To co dostanę z opłat, to wydaje i jest git. A jeszcze coś tam za sam towar wpadnie więc da się żyć. A dzięki takim cenom, mniej pryskam, mniej sieje nawozów i mam więcej czasu na inne ciekawsze zajęcia. I dla mnie cena przez najbliższe 10 lat może być po 30 gr.
Kiedy w 2011 roku mówiłem że w niedalekiej przyszłości ludzie będą oddawać towar za darmo, wyśmiano mnie. I teraz oddają za darmo a ja boki zrywam. Więc wątpię aby teraz gadki typu że się nie opłaca są zbędnę. Każdy kto ma porzeczki ma swoją głowę i swój pomysł na biznes.
Tu fragii twierdzisz że dobra cena a w innym temacie nawołujesz do protestów. Śmieszny jesteś. A ukraina nie jest problemem według ciebie? To że tam powstają plantacje po 400-800ha na raz porzeczki czarnej to nie problem dla twoich kilku hektarów?
Naucz się czytać ze zrozumieniem. Ja tylko napisałem, że wyjściem z sytuacji byłoby zaprzestanie całkowite dostaw surowca co w Polsce jest nie możliwe. Ja nie powiedziałem, żeby nikt nie oddawał. Każdy robi co chce i co uważa za słuszne.
Ja widziałem jedną plantacje na Ukrainie 300ha i dzięki temu wiem, że Ukraina mi nie zagraża. Oni tam wydajność mają taką za 100 ha co ja z 1 ha.
Na Ukrainie jeszcze kilka lat temu nie skupowali nawet 10 tys ton porzeczki, w 2015r było to już ponad 40 tys(czarnej), a w tym pewnie sporo więcej. Sadzą tam nowe plenne odmiany czarnej i czerwonej sprowadzone z Polski i tutaj ostatnio popularne. Kombajny kupują masowo w Polskich firmach.
Wiadomo, że plantacje bywają bardziej, lub mniej zadbane tam i tutaj, dlatego ważny jest tylko wolumen produkcji, nie pojedyńcze uprawy,
Jeżeli nie masz porzeczki, lub masz jej mało to nie ma się co przejmować, ale jeżeli masz, i to posadzoną w celach zarobkowych to na pewno jest to ważny czynnik do wzięcia pod uwagę.
To takie gadanie... ciekawy jestem skąd wiesz o tych 40 tyś ton. W Polsce GUS i KSPCP, inni nie potrafią oszacować ile w Polsce jest a Ty nagle doskonale wiesz ile jest w Ukrainie. Ale mniejsza o to. W każdym bądź razie uważam, że Ukraina i jej porzeczki nie mają wpływu na ceny surowca w Polsce. Już widzę jak porzeczka z Ukrainy za 5 zł dobrze się sprzedaje, kiedy polskie firmy mogą mieć surowiec z Polski za 30 gr. Trzeba się przyzwyczaić że taka będzie cena i albo komuś się to opłaci albo nie.
Wanderlus, 2016-05-31 18:50, napisał:
Na Ukrainie jeszcze kilka lat temu nie skupowali nawet 10 tys ton porzeczki, w 2015r było to już ponad 40 tys(czarnej), a w tym pewnie sporo więcej. Sadzą tam nowe plenne odmiany czarnej i czerwonej sprowadzone z Polski i tutaj ostatnio popularne. Kombajny kupują masowo w Polskich firmach.
Wiadomo, że plantacje bywają bardziej, lub mniej zadbane tam i tutaj, dlatego ważny jest tylko wolumen produkcji, nie pojedyńcze uprawy,
Jeżeli nie masz porzeczki, lub masz jej mało to nie ma się co przejmować, ale jeżeli masz, i to posadzoną w celach zarobkowych to na pewno jest to ważny czynnik do wzięcia pod uwagę.
Jak pisalem jakies 2 lata temu, ze na Ukrainie sa ogromne nasadzenia to niektorzy ,,pseudo turysci" twierdzili , ze to nieprawda, ze byli i nic takiego sie nie dzieje , itd , itp i wiele postow polemizowali ze mna o moich wpisach a ja juz wtedy pisałem ze sa dostawy z zagranicy , im nawet 100kg opłaci sie sprzedac i maja ogromny zysk w porownaniu z zarobkami.Wiem i jest to prawda , ze zakupuja kombajny u nas i transportuja przez granice i nie kupuja to zwykli zjadacze chleba bo jednak sa to koszty.Mam tez porzeczke i bardzo mnie to tez martwi ale za 2-3 lata Ukraina nas wykonczy swoimi dostawami , bo jesli chodzi o przetwornie to im jeszcze troche trzeba aby dorownac nam, chyba ze wejdzie tam obcy kapital na wieksza skale niz jest ,to towar pozostanie u nich
W innym temacie zarzucono mi, że piszę oczywiste fakty i wszyscy wiedzą jaka jest sytuaja na rynku. Fragii popytaj ludzi z branży, to żadna tajemnica, może dowiesz się czegoś nowego.
Co Wy z tą Ukrainą? Podobno w Ukrainie płacą 5 zł, czy 10 zł (tak ktoś tam pisał) dlatego powstają ogromne nasadzenia. Już widzę jak Polska przetwórnia skupuję porzeczkę z Ukrainy i płacą takie pieniądze, kiedy w Polsce biorą za 30 gr. Widzicie w tym jakiś sens ekonomiczny? A może to Ukraińskie firmy są takie zajebiste ze u siebie skupują po 5 zł a u Nas sprzedają po 30gr? Dlaczego Ukraina miała by Nas zalać swoją porzeczkę, skoro my swojej przerobić nie możemy i płacą 30 gr?
Jak się tak boicie Ukrainy to po co trzymacie porzeczki? Skoro wiecie że tam sadzą to usuńcie i zapomnijcie o temacie.
Wypierasz rzeczywistość, dlatego że bezrefleksyjnie nasadziłeś porzeczki. Może porozmawiaj z kimś z branży, to dowiesz się, że rok temu porzeczki skupiono na Ukrainie ponad 40 tys ton. Pomijając, że tamta porzeczka trafia w większości na inny rynek, to finalnie zastępuje naszą... niestety. Co do ceny, to widać że nie masz o tym pojęcia, bo rok temu znacznie spadła, co nie zmienia faktu, że dla Ukraińca był to dobry zarobek.
Albo oszukuj się dalej.
Masz Człowieku swoją wizje, swój świat, swoją rzeczywistość, cieszę się. 10 post piszesz taki sam, a nie potrafisz odpowiedzieć na proste pytania. Ja jestem w tej branży 30 lat, przez 30 lat miałem porzeczki i przez kolejne 30 lat planuje je mieć. Dalej żyj w swoim świecie i rozmawiaj ze znawcami ludzi z branży a w szczególności z PREZESEM przetwórni jednej z największej gdzie od 10 lat sprzedajesz towar i jak pisałeś rok temu cena miała być 3 zł a przecież Prezes się nie myli, więc dlatego wybacz ale ja będę słuchał innych ludzi niż Ty z branży. Ten sam Prezes stwierdził że w Ukrainie było 40 tyś ton porzeczki czy inny Prezes? xD
Ejj a czy Ty czasem nie powinieneś pożegnać tego forum? Taki byłeś mądry rok temu, zakład proponowałeś i co? Nadal zaśmiecasz forum gadkami o Ukrainie.
Fragii to ty w zeszłym sezonie chwaliłeś sie kontaktami z prezesami przetwórni i tym że oni ci zapewniają dobrą cene dlatego dosadzasz. Po co dają na ukrainie dobrą cene? A po co u nas dawali 5zł? Po to by tacy inteligenci jak ty sadzili więcej żeby za 2 lata dać im 20gr bo wiedzą że ludzie są w Polsce naiwni i nie szanują pracy swojej i innych i lubią oddawać towar za darmo i być dymani. Na ukrainie zrobią to samo, a z jakim skutkiem im to wyjdzie okaże się za 2-3 lata.
Ja mogę miec 5 lat ale chociaż potrafię wypić piwo którego naważyłem, a Wanderlus nie, no ale cóż. Kolejny kris67. Wystarczy czytać dokładnie. Ze zrozumieniem. Czy ja kiedykolwiek napisałem że z powodu dobrej ceny dosadzam? Dla mnie rok w rok cena może być 30 gr. Ale za to błysnąłeś inteligencją, wiesz... serio dzięki że mnie oświeciłeś, że dali 5 zł po to aby ludzie nasadzili i darmo oddawali. Czyli według Ciebie wszyscy co w 2011 mieli porzeczkę powinni byli ją zlikwidować i posiać zboże? xD Poza tym jaka to praca, ogarniam 16 ha w weekendy i po pracy. A w dodatku teraz w czerwcu do zbiorów 0 roboty. Kasę zarabia się inaczej, na pewno nie na porzeczce.
Czasami czuję się jakbym gadał z takimi 50 letni zgredami jak u mnie we wsi. Tępakami bez wykształcenia którzy zatrzymali się gdzieś w latach 80 ubiegłego stulecia.
Portal sadownictwo.com.pl powstał i działa jako niezależny serwis internetowy przeznaczony dla producentów owoców.
Data założenia: 10 czerwca 2001 r.
Pomysłodawca i twórca: Marcin Zachwieja
Portal sadownictwo.com.pl
e-mail: kontakt@sadownictwo.com.pl