Witam
Zna ktos dobry sposób na wypalenie parcha na jabłkach ?
Poleciłem koledze weglan i ciecz kalifornijska ale wole jeszcze zapytac abym nie wpakował go w maliny. Score chyba juz nie wypala ? Na sylit jest odpornosc
Witam
Zna ktos dobry sposób na wypalenie parcha na jabłkach ?
Poleciłem koledze weglan i ciecz kalifornijska ale wole jeszcze zapytac abym nie wpakował go w maliny. Score chyba juz nie wypala ? Na sylit jest odpornosc
Przyłączam się do zapytania kolegi. Niby rok nie 'grzybowy' a takiego jak w tym roku jeszcze nigdy nie miałem, generalnie na wszystkim: idared, ligol, sampion, jonagoldy nawet na młodych drzewkach w których nie ma możliwości jakiegoś niedopryskania? Zabiegi wykonywane jak co roku na czas, dodatkowo środki nowe oraz te których od kilku lat juz nie używałem jak np zato i jest i jestem przerażony.
nie wiem czy dobrze zrozumiałem temat: chcecie wypalić plamy parcha na jabłkach - czyli na owocach????
Moim zdaniem na wypalenie plam parcha na liściach nie ma lepszych / i innych / preparatów jak Score i Syllit w dawce 2,25 kg na ha... Bo z parchem na owocach już nie da się raczej nic zrobić a zabity i tak będzie powodował pękanie i gnicie owoców w miarę ich rozrastania się... Tak myślę choć nie mam pewności czy mam rację...Pozdrawiam !
Panowiem powiem tak ... - jeżeli na jabłku już jest to nie ma na niego ( tabletki dzień po)... ale jeżeli są jabuszka jeszcze nie porażone to terapia szokowa może tylko pomuc ( broń Boże Sylit)- moje zdanie.. score podwójna dawka ( 0,4l/ha) węglan po 3 dniachi poprawka skore po 3 dniach i jeszcze raz weglan.- pozamiatany totalnie.... ale generalnie jak dla mnie sezon najprostszy i najtańszy w ochronie - od różowego pąka 5 zabiegów pod rząd weglan z kontaktem i jest czyściutko nie ma kompletnie nic na jabłku i liściu . nie stosuje żadnych ibe i periodydów wiec w niekture lata miałem ciężko z szkodnikami i grzybkiem zweglanem eksperymentuje 4 rok z rzedu i pomału zastanawiam sie nad zejściem z środków korporacyjnych na żecz tego specyfiku... a tak od serca to zero przędziorka (chyba weglan) a na to że weglan działa na mączniaka działaa to bajka. zato bardo uwidatnia zgorzele i raki ( to co by zipało do końca sezonu to po dwóch zabiegach jest uschniete) ale np. gala wrażliwa na to dziadostwo wrażliwa z roku na rok jest coraz bardziej czystsza i zdrowa...
na koniec dodam że po sezonie kiedy do kwitnienia wykonałem 8 zabiegów komercyjnymi środkami i w kwitnienie zobaczyłem grzyba zastosowałem terapie wyżej opisaną i jabłko było czyściutkie a liść wypalony coraz chetniej siegam po weglan potasu... a nie stosując ibe jabuszko wyrasta wieksze bez przezedzania..... a bez periodydów właściwie teraz schodze z oprysków zchodze i nie mam problemu z mszycami bawełnicom itp... pozrawaiam
powiedz kolego jeszcze czy po tym cudownym weglanie który działa na wszystko nie ma czasem siatki i ordzewien na gali i goldenie własnie a i eliza jeszcze lubi z tego co wiem moim zdaniem węglan wcale nie jest taki dobry i duzo ilosć cieczy trzeba na niego bo on aby działa tam gdzie spadnie na grzyba to ja bym radził 2kgsylit +0,2score w mieszaninie a nie osobno ale na jabłkach i tak zostanie wiec po co robic odpornośc wieksza jak i tak juz jest nie prosciej zamiast wypalac zabespieczac np. werpan ,pencozeb nawet cieczka można zamiast wypalac a i tak wszystkiego do konca sie nigdy nie wypali zawsze coś zostanie i tak trza pózniej zabespieczac wiec moim zdaniem może sie myle prosciej i taniej jest zbespieczac jak wypalac i potem jeszcze zabespieczac wypalanie było dobre 15-20 lat temu bo wtedy naprawde wypalało a teraz to chwilowo sie aby przydusza grzybka i na nowo wyłazi
No niestety i u mnie w tym roku na ligolu są plamy. Nie tak dawno "chwaliłem" się tu na portalu , że praktycznie co sezon zero IBE i nie mam parcha ale moja pycha została ukarana.....Niektórzy piszą , że łatwy sezon ale to też pojęcie względne . Ja mam działki ok. 15 km od domu i np. w poniedziałek tu gdzie mieszkam nie padało nic a u mnie w sadzie ulewa - kilka razy już tak miałem ( bliskość Wisły tworzy różne anomalie ) . Po pojawieniu plam zastosowałem dwa razy difo ( jeden błąd zmieszany z kaptanem) i dwa razy węglan ; efekt jakiś jest ale za każdym razem po zabiegu kilka godzin był deszcz - używając terminologii ubezpieczeniowej "nawalny". Mam swoją teorię na popełnine błędy ale też bardzo ciekawe obserwacje np. jonagoldowate a nawet idarety rosnące w tym samym rządku lub obok ligola nie ma parcha a ligol ( zawiązki) jest.
Pozdrawiam.
Zgodzę się z przedmówcą... Wypalanie parcha jabłoni było dobrze parę lat wstecz. Teraz lepsza i bardziej racjonalna (między innymi ze względów finansowych) wydaję się być ochrona zapobiegawcza/prewencyjna. Co z tego, że ,,ktoś" zastosuję wypalanie plamek parcha, jak potem pojawią się nowe i co wtedy...? Dalej wypalać? Score...? Wątpię, żeby jego systemiczne właściwości wtej chwili coś na to poradziły Syllit ...? Myślę, że na to już jest wystarczające uodpornienie. Sadownicy na potęgę stosują Score (Difo), więc nie ma sensu w tej chwili go stosować. Syllitem pryskałem co prawda w zeszłym roku, ale nie tak dokońca byłem zadowolony z ochrony tym środkiem. Być może w tej dawce wyniszczającej coś tam zdziała... W najbliższych dniach wykonam 20 zabieg w tym roku... Z parchem nie mam problemu. Tam gdzie po prostu pryskałem szybciej, bo drzewka młode itp. to owszem znalazłem, ale na starszych jest w porządku. Ten rok jest grzybowy, a przynajmniej w rejone Warki. Zimna, wietrzna i bądź co bądź deszczowa wiosna miały na to największy wpływ. Nie wspomnę już o długim kwitnieniu!
Opinie o trudności w ochronie i porównywanie programów bez podania dokładnej lokalizacji mijają się z celem.
Dla przykładu:
Ktoś wspominał o suszy i opadach w maju czy ogólnie na wiosnę rzędu 15 mm. U mnie 7 km od Sandomierza było to 100 mm w samym maju. Jedynie jeden opad był na tyle duży, że niektóre środki mogły zostać zmyte. Choć z drugiej strony, chyba lepsze były by 3-4 ulewy dające w sumie 100 mm niż 11-12 dni z opadami głównie 5-10 mm.
Koledzy a ile dajecie tego weglanu tak aby przypaliło ? soska na maczniaka zaleca 5 kg weglanu i 2 kg siarki w proszku na 1 ha ale na grzyba ile dajecie ? Weglan na maczniaka super dziala dawałem ruzne cuda - flint, zato, ibe ten nowy specyfik zapomniałem nazwy i guzik a dałem weglan z ta siara 5 kg plus 2 kg siary i bardzo go przycisneło.
Jeszcze raz ile dajecie na ha weglanu na parcha ?
I czy mozna weglan ze skore mieszac ? tzn czy nie ordzawi lub sie nie zetnie mieszanina ?
Portal sadownictwo.com.pl powstał i działa jako niezależny serwis internetowy przeznaczony dla producentów owoców.
Data założenia: 10 czerwca 2001 r.
Pomysłodawca i twórca: Marcin Zachwieja
Portal sadownictwo.com.pl
e-mail: kontakt@sadownictwo.com.pl