Jak oceniacie czy GP pomogły w stabilizacji cen, czy może pogłębiły dołek na jesieni a obecnie górkę cenową?
Osobiści jestem zdania, że trochę spanikowano na jesieni biorąc pod uwagę możliwości przechowalnicze.
Przy okazji. Zakładając, że kiepskiego jabłka pozbyto się na jesieni to może to wskazywać, ze wartościowych owoców, sądząc po wzroście ceny jest u nas ciągle za mało.