Jak tam sytuacja w sadach u Was w związku z brakiem wody? U nas w północnej lublszczyźnie tragedia. Już lisćie na dzrewkach tracą jędrność a jabłka stoją w miejscu wogóle nie rosna.
Jak tam sytuacja w sadach u Was w związku z brakiem wody? U nas w północnej lublszczyźnie tragedia. Już lisćie na dzrewkach tracą jędrność a jabłka stoją w miejscu wogóle nie rosna.
A czy robiliście jakieś wyliczenia o ile wzrasta rozmiar czy tonaż w nawadnianych jabloniach w porownaniu z NIE nawadnianymi?
Stary i niezawodny Pieniążek podaje / 1988 / że Węgrzy uzyskiwali dzięki nawadnianiu zwyżki plonów jabłek od 20 procent na glebach ciężkich do 65 procent na glebach piaszczystych...I dodaje, że wyniki uzyskiwane w Polsce były podobne...Pozdrawiam !
ferus07, 2015-08-06 16:49, napisał:
Jak tam sytuacja w sadach u Was w związku z brakiem wody? U nas w północnej lublszczyźnie tragedia. Już lisćie na dzrewkach tracą jędrność a jabłka stoją w miejscu wogóle nie rosna.
Przecież w lubelskim wg. Instytutu nie ma suszy. A tak poważnie jestem z tego rejonu co Ty i nie pamiętam takiej suszy. Żal patrzeć na drzewa.
Aż taka tragiedia u Was? U mnie na podkarpaciu 7 km od Sandomierza trochę poratowało w lipcu opadami burzowymi: 10.07-20.07 39mm, 20.07-30.07 45mm. Gospodarzę na madach, które jeszcze tą wilgoć trzymają.
Po drugiej stronie Wisły jest zawsze bardziej burzowo, także sandomierszczyzna została trochę wskrzeszona, zważywszy, że nawadniane kwatery są tutaj jeszcze dość rzadko spotykane. Czerwiec był dośc suchy bo tylko 50mm, maj natomiast nieźle - około 100mm.
Mazowsze a mianowicie Grójecko-Wareckie sucho jak na pustyni ostatni "deszcz" ok 10-14mm był 25.07.2015 i trwał jakieś ok.10 min, a przednim praktycznie nic od polowy czerwca (sporadyczne "kapniecia" czasami po ok.1 do max5 mm) bez niczego bynajmniej u mnie w ok. Warki.:(
co do nawodnienia to najlepiej zaczynaj ok 18-19 wieczorem i pakuj do oporu całą noc do rana, bynajmniej na mój rozum bedzie to najkorzystniejsze (mniejsz temp,mniejsze odparowanie, mniejszy szok dla systemu korzeniowego(zimna woda a gorąca gleba))i najbardziej ekonomiczne:) i z porzytkiem dla rośliny
Czy w ginie Warka lub Grójec przyjmowane są wnioski o szacowanie szkód z powodu suszy ...Bo ja takiej klęski jeszcze nie widziałem jak w tym roku ,jeśli nie popada lada dzień to będzie katastrofa
Są takie przyrządy / nazywają się zdaje się tensjometry /, które wetknięte w glebę, wskazują jej wilgotność i potrzebę nawadniania... Mnie intuicja podpowiada, że takie nawadnianie / ale ze zraszaczy a nie jakieś plumkanie kropelkowe / powinno trwać ok. doby i być / przy tych temperaturach / wykonywane przynajmniej raz w tygodniu...Tyle moja intuicja ale może ktoś wie, jak powinno być naprawdę... To niech napisze ...Pozdrawiam !
kolego nasyp w szklany dzbanek ziemi i zacznij tak plumkać to zobaczysz że po wierzchu może i jest sucho ale kilka centymetrów głębiej woda rozchodząć się stożkowo zrobi błoto co z tego że zraszaczamp nalejesz po wirzchu kupe wody która odparuje pozatym lejąć wode całą noc lub dobę wszystkie nawozy jakie podałeś popłyną do rzeki przez drenację. W taką suszę wodę podaje się częśto ale krótko poto aby utrzymać stałą wilgoć ale nie przytapiać.
Maurycy11...Jest wiele racji w tym co piszesz o nawadnianiu przez zraszacze... Te straty wskutek odparowania, tworzenie się kałuży czy niekontrolowane przemieszczanie i wypłukiwanie nawozów... Dlatego na świecie tak bardzo rozpowszechniły się kropelki , zwłaszcza w krajach w których woda jest na wagę złota, np. w Izraelu...Ale warto chyba pamiętać, że kropelki powinny kapać non-stop... I wydaje się to logiczne zwłaszcza tam, gdzie susza jest zjawiskiem normalnym np. w klimacie pustynnym lub półpustynnym...A u nas mamy chyba z tym trochę problem... Bo u nas może być przez kilka tygodni jak na Saharze a póżniej dla odmiany moglibyśmy na zalanych polach sadzić ryż...Myślę że obecnie , a zwłaszcza na glebach lżejszych i w związku z prognozami na przyszły tydzień, kropelki powinny kapać non-stop... Pozdrawiam !
Melolontha, 2015-08-07 22:17, Myślę że obecnie , a zwłaszcza na glebach lżejszych i w związku z prognozami na przyszły tydzień, kropelki powinny kapać non-stop... Pozdrawiam !
To chyba nie jest dobry pomysł zeby leciało non-stop, u mnie leci cała noc i noga wpada na 30 cm w błoto.
4x4... Pewnie wszystko zależy też od częstotliwości z jaka te kropelki kapią... Pamietam początki tego systemu w Polsce kiedy to na wężyku instalowało się kroplowniki.... A nimi można było regulować to kapanie... Np. od 6 kropelek na minutę do 60... A teraz mamy takie rurki z otworkami / dość to skomplikowane / gdzie żadnej regulacji nie ma... No, chyba że ciśnieniem...I widzę / u siebie / że kiedy te otworki są już zapchane to z jednego ledwie kapie a przy drugim kapie tak, że tworzy się kałuża, nawet dość duża... Wszystko jedno, w glebie powinny być te tensjometry. i to one powinny sygnalizować że trzeba włączyć deszczownię a nie klapnięte już z braku wody, liście.. Tylko że przy kropelkach może być problem... Bo kropelki uwzględniają fakt, że obok mokrej , glebowej plamy, może być też gleba sucha... Zgodnie z tym co ustalono, a ustalono że wystarczy aby 1/3 systemu korzeniowego drzewka była mokra, to drzewko napoi się całe...Pozdrawiam !
Można przy takiej suszy przyjąć, że na 1 ha sadu w pełni owocujacego na dobę podać 20 /25 metrów sześciennych wody i tak co dobę .
decosta...Pewnie opierasz się na jakichś sprawdzonych danych...A ja widzę co dzieje się przy tej pogodzie z różnymi innymi rośinami, które podlewam z węża / słonecznik, ogórki, jakieś jednoroczne kwiatki /... Też widzę że trzeba by to podlewać codziennie, bo gdy podlewam co drugi dzień, to wieczorem wszystko leży......Pozdrawiam !
Chodzi o nawadnianie kropelkowe, a ilość te, które podaje dowiedziałem się już sporo lat wstecz od prof Tredera z instytutu ze Skierniewic . Są to dane i to nieznaczny, że wszędzie takie ilość trzeba podawać.
jak u was sytuacja? u mnie w nienawadnianych najgorzej szampion podkładki to m7 i m26 inne odmiany jeszcze jakos sobie radzą . czy pryskacie czyms w nocy by drzewa lepiej sobie radziły? nie mam nawodnienia , troche letniego jabłka i podlewać już nie ma kiedy
Melolontha, 2015-08-08 15:32, napisał:
4x4... Pewnie wszystko zależy też od częstotliwości z jaka te kropelki kapią... Pamietam początki tego systemu w Polsce kiedy to na wężyku instalowało się kroplowniki.... A nimi można było regulować to kapanie... Np. od 6 kropelek na minutę do 60... A teraz mamy takie rurki z otworkami / dość to skomplikowane / gdzie żadnej regulacji nie ma... No, chyba że ciśnieniem...I widzę / u siebie / że kiedy te otworki są już zapchane to z jednego ledwie kapie a przy drugim kapie tak, że tworzy się kałuża, nawet dość duża... Wszystko jedno, w glebie powinny być te tensjometry. i to one powinny sygnalizować że trzeba włączyć deszczownię a nie klapnięte już z braku wody, liście.. Tylko że przy kropelkach może być problem... Bo kropelki uwzględniają fakt, że obok mokrej , glebowej plamy, może być też gleba sucha... Zgodnie z tym co ustalono, a ustalono że wystarczy aby 1/3 systemu korzeniowego drzewka była mokra, to drzewko napoi się całe...Pozdrawiam !
na każdym t-tape pisze wydatek kapilara przy cisnieniu a jak dobra tasma to i pisze np. od 1bar-3bar wydatek w litrach to nie rozumie jak mozna powiedziec ze nie ma regulacji jak jest i to prostsza jak wczesniej a otworki sie zapychaja ale jak jest dobry filtr i w miare woda ok bez zelaza w nadmiernych ilosciach to 4-6lat wytrzymuja spokojnie bardziej to mnie dziury denerwyja i łatanie ich bo wiadomo myszy dziki rozdrabniacz a ostatnimi czasy to nawet barzanty przychodza i dziobia
Panowie, mam 2 pytania:
1. Jak radzicie sobie w przypadku gdy nie macie na danym polu dostępu do bierzącej wody? Czy próbował ktoś podłączyć instalację kropelkującą do beczkowozu o dużej pojemności wody? Czy ciśnienie z beczkowozu jest wystarczajace?
2. W przy[padku gdy posiadacie na danym polu studnię głębinową, pytanie jak radzicie sobie z wydobyciem z niej wody? Stosujecie pompę wody zasilaną agregatem czy też motopompę? Jakie parametry powiniem mieć tego typu sprzęt, aby się sprawdził?
Kiedyś , kiedy nie miałem nawodnienia a samej wody również brakowało, sprawdzało mi się najlepiej wstrzykiwanie wody w glebę za pomocą podłączonego do ślęzy cienkiego swidra wodnego. W małych sadach i przy drzewach na silnie rosnących podkładkach rzecz naprawdę godna polecenia gdy brakuje wody.
Tam gdzie jest nawodnienie jablka sa grube i jest ich bardzo duzo .. Na słabych glebach bez wody to juz tylko przemysł .
U mnie sady są na piachach, tam gdzie nie ma nawadniania tam jest katastrofa, jak sądzicie obecna susza wpłynie negatywnie na zbiory w kraju?
Z tym świdrem dobry pomysl. Ja planuje podlac gruszkę klapsę, bo mała jak na tą porę. Zwykle to już sprzedawalem o tej porze klapsę, a w tym roku sporo opoznienia bedzie i nie wiadomo jak to wyrosnie.
Mamy już 21 sierpnia...A na zachód od Wrocławia nadal nic...I zaczyna to już być naprawdę męczące...
W okolicach warki ostatni deszxz 25 lipiec wcześniej nie pamiętam. Widac po drzewach jak już usychaja..
Sandomierskie _susza. Na madzie nad Wisłą 3kl. na młodszych drzewkach jabłka stanęły. Nie ma szans na deszcz do końca sierpnia
wg. prognozy yr.no długoterminowej. Takiej suszy od wielu lat nie pamiętam.
Widzę, że mało ludzi tu pisze. U mnie katastrofa, mam IV klasę, gleba głównie piaszczysta, tam gdzie nie ma nawadniania drzewa zwiędnięte, liści mało niektóre drzeaw usychają bądz uschły, tam gdzie nawadnianie jest drzewa żyją ale owoce stanęły są drobne i nie wybarwiają się. ogólnie straty w polonie można spokojnie szacować na powyżej 50 % Sady przedewszystkim na M9.
Na zachód od Wrocławia nadal utrzymuje się susza...A deszczyki które czasem przechodza określam jako " 4 krople na metr kwadratowy "... A dziś na dodatek silnie wieje... I jest to naprawdę dziwne, bo kiedy tak wieje, to powinno coś / najlepiej deszcz / przywiać...A tu nic...Rolnicy którzy zboża jakoś zebrali martwią się teraz jak tu wejść w pole z podorywkami albo i orką, kiedy pług nie chce wejść w ziemię... Slyszałem że na Rzeszowszczyżnie kto może ten podlewa ziemniaki...Pozdrawiam !
2.10... Na zachód od Wrocławia nadal susza...Przy wielu domach jednorodzinnych widzę zaschnięte kilkuletnie tuje i dziwię się, dlaczego właściciel ich w porę nie podlał...Ale pewnie z tego cieszą się szkółkarze, którzy już niedługo będą mogli oferować materiał na uzupełnienie luk w żywopłotach... Tylko jak tu kopać drzewka, kiedy pług szkółkarski nie zagłębi się w glebę ?...A szkółkarskie wykopki tuż, tuż, bo zgodnie z dobrą praktyką można tą robotę zaczynać po 5 pażdziernika, tymbardziej że miejscami przy gruncie było już minus5, przez co niektórym podmroziło dojrzewające, jesienne truskawki...U mnie zaczynają padać m.in. stare leszczyny, które przecież są tak wytrzymałe na suszę...Pozdrawiam !
W okolicach Grodziska Maz susza była nieubłagana. Jabłka ledwo dojrzały. Co ciekawe jak oddaliśmy pszenicę do młyna, w laboratorium wyszła nam choroba grzybowa. Ja się zastanawiam kiedy ten grzyb miał powstać, skoro całe wakacje i jeszcze nawet we wrześniu była susza?
1 |
Portal sadownictwo.com.pl powstał i działa jako niezależny serwis internetowy przeznaczony dla producentów owoców.
Data założenia: 10 czerwca 2001 r.
Pomysłodawca i twórca: Marcin Zachwieja
Portal sadownictwo.com.pl
e-mail: kontakt@sadownictwo.com.pl