Rozrabianie oprysku

Czy jeśli sie rozrobi np Kaptana 80 WG w wiadrze z wodą i zostawi na kilkanaśie godzin to czy straci on jakieś właściwości ?

Właściwości nie straci ale po kilkunastu godzinach może sporo osiąść na dnie i przed wlaniem do beczki trzeba to-to czymś wzbudzić a po wlaniu , wiadro przepłukać z węża...Pozdrawiam !

Kaptan to zawiesina  po rozpuszczeniu w wodzie wiec  jak sama nazwa wskazuje " cała dobroć" osiądzie po czasie na dnie wiaderka .Dobrze wymieszaj przed wlaniem i bedzie OK. Sama ciecz robocza stała kiedyś u mnie w opryskiwaczu 2 doby i    negatywnych skutków  nie stwierdziłem. 

A w moim opryskiwaczu, który już niejedno przeżył, jest na dnie cienka, biała warstwa czegś, czego mieszadło nie jest już w stanie ruszyć... Dlatego jest lepiej, gdy sporządzony już roztwór oczekuje ewentualnie w wiadrze a nie w opryskiwaczu, bo w wiadrze to co osiadło , można wzbudzić choćby jakimś patykiem... A w opryskiwaczu jest to dużo trudniejsze, choć pewnie też możliwe...Pozdrawiam !

Ja kiedyś też rozrabiałem w wiadrach, pierdzielenia co nie miara. Na starym forum zadałem takie temat , wszyscy mi radzili żeby sypać prawie wszystkie opryski ( oprócz Miedzianu, Mospilanu )   prosto na mokre sito przy włączonym mieszadle ,  jestem wam koledzy bardzo wdzięczny  bo tak robie i nigdy mi się nic nie zapchało. Puszczam na proszki wode strumieniem, i nawet kilka kilogramów szybko się rozpuszcza. Dla mnie  najgorzej rozpuszczający we wiaderku był  Merpan, Kaptan. A  Chlorek Wapnia płatki  to dopiero byl ciężki do rozpuszczenia we wodzie ze studni. Ale trzeba rozpuszczanie strumieniem, -  rozpoczynać odpowiednio wcześnie ,  wystarczy żeby uleciało  100 L wody do opryskiwacza i już można sypać proszek żeby zdążył się :  rozpuścić  i   wymieszać  .   Można tylko zrobić sobie tzw. odważki,   porcje .  U mnie  dorabianie  1000 L  trwa  maks. 5 minut . Bo tyle czasu leci woda ze studni.

Panowie a czy w tym przypadku nie działa zasada, że kaptan w wodzie o ph 7 rozkłada się w ciągu 8 godzin? Czy tutaj akurat stężenie jest tak duże a wody niewiele że jednak nie ma to dużego wpływu?

Dyskusja trwa ale ...jest to na zasadzie "MOIM ZDANIEM"  bo  nie zauważyłem ujemnych skutków.  Może ktoś poda namiary na jakieś NAUKOWE OPRACOWANIA  w tym temacie bo, moim zdaniem, jest to sprawa bardzo WAŻNA   i pozostawanie na poziomie GDYBANIA TO NIEPOROZUMIENIE.