równanie międzyrzędzi, kolein

Witam Kolegów. Wiosną palnuje wyrównanie kolein w międzyrzędziach w sadzie ale do dyspozycji mam glebogryzarkę i talerzówke, czy któryś z kolegów ma doświadczenie z takimi sprzętami? Widziałem równane broną aktywną, bardzo ładnie to wyglądało ale u mnie w okolicy brak małych a takiej 3 metry mój ciągnik nie da rady.

ZZO Warka wypożycza bronę aktywną, potrzebny ciagnik min 65KM, ponieważ waga maszyny to prawie 900kg. Ja równałem tą broną w ubiegłym roku w marcu i wyszło bardzo dobrze. Glebogryzarką będzie gorszy efekt i okaże się to bardziej czasochłonne, podjąłbym się rownania co najwyżej 0,5ha.

Jeśli w opryskiwaczu są wąskie opony to one mają największy wpływ na tworzenie się kolein.. Polecam zmienić na 400 lub 480mm :)

Po bronie idealnie byłoby przejechać cieżkim wałem łąkowym min 2tony :)

Kilka lat temu równałem miedzę między mną a sąsiadem. Dogadaliśmy się żeby ja wyrównać to będzie wygodniej dla dwóch. Praca zrobiona w czerwcu po okresie najczęstszych oprysków. Najpierw glebogryzarka na najwolniejszym biegu ciągnika (potnie na małe kawałeczki) i najlepiej po deszczu (ma lżej). Potem kultywator + brona (wyrówna pole i wyciągnie trawę) i ewentualnie za dwa tygodnie znów kultywator + brona (z wysuszonych gródek trawy z ziemią wytrzepie ziemię). Krótko po tym wałowanie bo jak za bardzo ziemia wyschnie to będzie popiół i trawa słabo wschodzi. Przez pierwszy rok oszczędzaliśmy przejazd żeby trawa dobrze wzeszła a teraz jest na tyle równo że spokojnie można ciągnikiem 30-40km/h jeździć. Dobrze że robiłem w sumie tylko 1km bo cały ogród to zbyt pracochłonne.

Jeśli wiecej to brona aktywna wczesną wiosną tuż po cięciu.

Możesz też spróbować wymiatarką z gumami, też trochę ziemi narzuci lecz może odkryć korzenie.

W tym roku spróbuje talerzówka, a pózniej glebogryzarka, kultywator do wyrównania i wał ciężki mam dostęp do takiego ok 1,5 tony. Nie wiem czy robić to przed kwitnieniem czy w trakcie gdzie zabiegów jest mało i temperatura przyzwoita do wschodu trawy?

Ja skonstruowałem taką włókę w kształt litery V. Z dwóch zespawanych szyn. Szyny są ustawione pod lekkim kątem w stosunku do ziemi, tak żeby lekko zdzierały materiał z wierzchu ale nie było efektu zruszania ziemi głębiej. Maszyna sprawuje się idealnie wiosną w czasie gdy grunt odmarza i zaczyna wsiąkać i jest najbardziej podatny na takie równanie. Dodatkowo mam obciążnik jak widać żeby wykonywać mniej przejazdów. Dodatkowo wiosną nie jest jeszcze zielono co ułatwia równanie i kształt w literę V pomaga zebrać delikatnie ziemię z pod drzew i zrobić delikatną górkę na środku przejazdu, tzn. Praktycznie nie ruszam istniejącej trawy między kołami ciągnika. Włóka jest na trzypunktowym układzie zawieszenia co bardzo pomaga przy ustawianiu kąta pracy. Jeśli skręcimy łącznik centralny to bardziej wybiera z pod drzew i nasypuje w koleiny po kołach. U mnie sprawdza się to od 3-4 lat. Prędkość jazdy od 10km/h na początku do nawet 20km/h jak już dopieszczam na koniec, więc idzie bardzo sprawnie. Tylko trzeba uważać na wystające kotwy na końcach rzędów bo przy dużej prędkości nawet duży Sadownik potrafi podskoczyć ;) (chciałem dodać foto ale za duży rozmiar)