Rewolucja w obrocie ziemią – czy zmiany będą katastrofalne? - strona 2

grhist, 2016-04-14 00:57, napisał:

http://www.farmer.pl/komentarze/artykuly,63760.html

a najciekawsze chyba zawsze sa komentarze

Artykuł jak artykuł ,tylko co ciekawego w komentarzach ? Żeby usłyszeć takie opinie wystarczy pod sklepem ,przystanąć koło "piwoszy".

Ustawa podpisana wchodzi w życie i gdzie ta rewolucja i katastrofalne zmiany.Na ile mogę to coś ogarnąć to dla takich małorolnych jak ja nie dopatruję się większych rewolucji.30 arów wolny obrót ,a kogo ze zwykłych zjadaczy chleba stać na taką działkę i po cholerę komuś większa.Obrót ziemią rolną był i mimo tych "straszliwych" ograniczeń

pewnie będzie dalej powodem do spekulacji(może będzie mial inną formę i kto inny się na tym wzbogaci).Dziedziczenie nie ulega zmianie więc o co tyle krzyku że aż zaniepokojona jest komisja europejska i podobno czekają nas dotkliwe sankcje ekonomiczne.Stanowczo za dużo

jest w tym propagandy nakręcanej przez rużne grupy nacisku.Mogłem czegoś nie doczytać w tym skomplikowanym

dziele ale i tak uważam że dla takich jak ja to jest wielkie halo o nic.

Ja bym powiedział, że dla małorolnego rolnika jest wręcz bezbolesna. Wszystko dzięki wyrzuceniu do kosza gniota napisanego przez PO/PSL - był tam artykuł silnie limitujący obrót ziemi także pomiędzy rolnikami.

Cała nagonka w mediach nie była niczym innym niż biciem piany przez niektóre partie w celach politycznych.

Gdzie były media, gdy rok temu dołożono 2% podatek od zakupu ziemi dla gospodarstw poniżej 10ha? Przeszło tak cicho, że niektórzy dowiedzieli się pewnie u notariusza, albo nadal o tym nie wiedzą ;)

rewolucja jest , rozmawiałem z notariuszm i handel ziemia stoii bo sami notariusze nie wiedzą jak tworzyć akty i jak interporetowac niektóre pragrafy, dopiero 13 ma mieć jakieś szkolenie

wg mnie małorolny dostanie najbardziej po dupie, bo przy tej opłacalności to prędzej czy puźniej ziemie będzie chciał sprzedać i mniej za nią weźmie

dla mnie ustawa poprzedniej wladzy nie była takim bublem aczkolwiek nie znam jej dokładnie, podobał mi się zapis o pierwokupie dla sąsiadów, u mnie działki są strasznie rozdrobnione, długie, wąskie, czasem tylko 2 rządki wsadzę a i to nie zawsze, a w rejonie sadowniczym nikt się na scalanie nie zgodzi, a tak to by się trochę może poprawiło i chciałbym zostać powiadomiony jak by sąsiad ziemie sprzedawał

grhist, 2016-05-01 21:02, napisał:

dla mnie ustawa poprzedniej wladzy nie była takim bublem aczkolwiek nie znam jej dokładnie, podobał mi się zapis o pierwokupie dla sąsiadów, u mnie działki są strasznie rozdrobnione, długie, wąskie, czasem tylko 2 rządki wsadzę a i to nie zawsze, a w rejonie sadowniczym nikt się na scalanie nie zgodzi, a tak to by się trochę może poprawiło i chciałbym zostać powiadomiony jak by sąsiad ziemie sprzedawał

Sęk w tym, że poprzednia ustawa wyłączała "prawo pierwokupu" dla sąsiadów, gdy nabywcą działki był dowolny rolnik indywidualny - to było martwe prawo, które nic a nic by nie poprawiło w Twojej sytuacji. Sąsiad dogadałby się z innym rolnikiem i dowiedziałbyś się o sprzedaży "po fakcie".

dobra zmiana nie uznaje wyroków TK, są to dla nich tylko opinie nie wyroki

w poprzednich rozporządzeniach odnośnie handlu ziemia można bylo dużo ale ograniczenia sa potrzebne. Wg mnie problem prawdziwy to przerabianie ziemi rolnej na działki pod zabudowę. To podwyższa

cenę. U mnie jestem otoczony z trzech strondzialkami a ziemi rolnej muszę szukać w innym miejscu