Przymrozki 2017 - strona 11

Oczywiście, że tak. Proponuję sadzonki ułożyć leżąco, w taki sposób aby łodyg opierały się o doniczki sąsiedniego rzędu. Wszystko przykryć grubą włókniną. 

Dzięki za odpowiedź. A spytam jeszcze jak w szkołkach przechowują sadzonki? Chowają na zimę ? I jeszcze pytanie. Gdzieś w Internecie znalazłem info o uprawie chyba borówki w dużych donicach. Czy w dużych donicach jest mniejsze ryzyko przemarzniecia? Czy takie krzaki też sa po prostu chowane na zimę. Pozdro 

W pewnym, ponad 300 h gospodarstwie, część plantacji prowadzone jest w dużych doniczkach. Na zimę są układane w sposób leżący i przykrywane igliwiem. Mrozoodporność jest determinowana kilkoma czynnikami. Podanie azotu w okresie późnoletnim/wczesnojesiennym, zły stan odżywienia roślin, pędy porażone grzybowo lub uszkodzone przez szkodniki, znacznie obniża mrozoodporność. Nie tyle groźny jest sam mróz co wysmalanie, a przed tym procesem najlepiej chroni zadaszenie/przykrycie. 

My w szkółce niczego nie kładziemy i niczego nigdzie nie chowamy bo po pierwsze nie wiem jakie trzeba by mieć zaplecze żeby to chować a po drugie logistycznie to kupa pracy przed zimą i na wiosnę więc to bzdura. Zagrożeniem nie jest mróz nawet -20st tylko nagły spadek temperatury z plusowej do minusowej i silny wiatr co jest ostatnio normą w naszym klimacie, więc jak powiedział tomaszw wysmalanie jest problemem. No i jw temat terminu podania azotu i zdrowotności pędów ma niebagatelne znaczenie. W szkółce mamy osłony od wiatru i to póki co wytarcza a przy zakupie sadzonek i trzymaniu ich do wiosny to wystarczy położyć rośliny żeby ochronić przed wiatrem. Przykrywanie roślin wg mnie nie jest dobrym rozwiązaniem z racji wyskoków ciepła i rośliny ze stanu spoczynku mogą ruszyć z wegetacją bo pod włókniną będą miały jeszcze cieplej. Jeśli przykrywanie to musiałoby to nastąpić przed samym prognozowanym ochłodzeniem lub nawiedzającymi nas ostatnimi czasy orkanami. Z mojego doświadczenia starsze rośliny lepiej sobie radzą niż młodsze.