Problem z wybarwieniem jabłek - upały 2016

Jak u was wyglada sytuacja z wybarwieniem? upały i ciepłe noce przedewszystkim zle wpływaja na barwe. sytucja ta moze opoznic zbiory, z drugiej strony długo przetrzymany towar dojrzeje zbyt na drzewie. Popatrzec np na szampiona jak sie jedzie po drodze to jest kiepsko jak na 11 wrzesien juz.

U mnie Szampion ten zwykly fatalnie. Jest gorzej wybarwiony niż Idared który dużo później się rwie. Mam nawet rządek Szampiona 3 letniego światla ma ful, i też bury. Wszystko przez te silne upały, i gorące noce. Trzeba zimna dla koloru, a na to się nie zanosi. Był Fosfor dolistnie i to nic nie dalo. 

To samo u mnie.Myslalem ze 20 wrzesnia zaczne rwac szampiona ale nie ma szans

Ligol natomiast ma kolor tylko na słabych glebach. jonagoredy decosta tez słabo.

Na zdjęciach Gala Must w okolicach Sandomierza. Z kolorem źle nie jest, choć cudów nie ma, a na takie można było mieć nadzieję, bo wybarwiać zaczęła się dość wcześnie.

Codziennie upał, ale od czwartku do soboty były mgliste poranki.

Witam. Gala w grójeckim też w miare ładnie wybarwia, katastrofalnie jest z szampionem,ligolem,itd.gloster, jonagored ma czas jeszcze. Dawałem  fosfor na przemian z potasem  od połowy lipca,dodatkowo pryskałem Swetem dwa razy,a tu zieleń sama. Ten upał to beznadzieja na kolor.

Witam

 I tu nasuwa mi się refleksja ile są warte są nawozy, stymulatory i inne dobrodziejstwa na poprawę wybarwienia. Gdy tylko braknie jednego czynnika od sadownika niezależnego czyli dobowej róznicy temperatur, zimnych nocy i koloru nie ma.

co rok to samo. kiedy zrozumiecie ze fosfor to tylko wspomagacz wybarwienia. jezeli nie bedzie odpowiedniej aury zaden nawoz nie pomoze. nawozy tylko wspomagaja naturalny proces wybarwienia wiec nie pisz ile warte sa nawozy bo najpierw trzeba poznac biologie i pewne procesy ktore zachodza. 

Gala, owilkowane loba czy kortlandy jescze ok w miare. gorzej własnie z tymi jesienno zimowymi a najgorzej wyglada szampion biorac pod uwage ze za chwile polowa wrzesnia.

Można poczekać długo ale wcześniej jabłko samo może opaść. Klimat się popsuł czy co. Pamiętam że jak chodiłem do szkoły podstawowej to we wrześniu zawsze były przymrozki. Nawet ojciec zmroził 0,5 /h wykopanych kartofli. Wted yczekało się aż przyjdzie z kółka rolniczego ciągfnik z kopaczką, nie było wyboru kiedy się chce, tylko kiedy kolejka. Szampion Reno w miare ale też nie ma cudów, ale troche jest czerwonych. Taki rok, tylko żeby w sortowniach zrozumieli że to taki rok. Widze że nawet  między drzewami każde drzewo ma inny kolor jabłek. Jak zwykle ostatnio, wszystko zwali się na jeden miesiąc, i wtedy będzie problem ze znbalezieniem ludzi do zrywania. Patrzyłem długoterminową pogode do 26 wrześnisa caly czas cieło.