Witam,
Panowie
Jakie planujecie zabiegi przed Kwitnieniem tzn. w przeciągu 2-3 tygodni.
Pozdrawiam
Witam,
Panowie
Jakie planujecie zabiegi przed Kwitnieniem tzn. w przeciągu 2-3 tygodni.
Pozdrawiam
Ja w tym roku penncozeb coś na mszyce jak bendą przędziorka i to będzie tyle
a co może być tym czymś na przędziorka??? chyba nie ortus? a może abemektyna?
Witam czy pryskacie stymulatorem wzrostu w tym roku postanowiłem ich trochę dokarmic Ashahi trochę Lumax przypalil listki i chciałem ich ożywić Czy ktoś stosował? Z jakim efektem? I w jakiej fazie rozwoju? Mam odmiane Tisel ( lubelszczyzna) ?Jak stosowanie Ashahi przed deszczem? Pzd
W przypadku stymulatorów masz podane na etykietach w jakiej fazie rozwojowej należy je stosować. Możesz też sprawdzić w internecie programy nawożenia i biostymulacji różnych producentów. Generalnie większość stymulatorów można już stosować, a nawet jest to wskazane, gdyż zapowiadane są spadki temperatur nocami. Wszystko jednak zależy od tego, ile chcesz w to inwestować.
http://www.sadyogrody.pl/owoce/101/kspcp_bardzo_zle_nastroje_wsrod_plantatorow_czarnych_porzeczek,4688.html
"- Natomiast w krajach np. byłego WNP i państwach nadbałtyckich trwa przy często dużym rządowym wsparciom dynamiczny rozwój produkcji tego gatunku – dodaje."
Najlepiej nie dać nic. Po co pakować się w koszta które w lipcu się nie zwrócą. Najlepiej dać działać naturze samej.
Popieram przedmówcę . Jak będziecie pryskać wchodzić w koszta to będziecie oddawać za 30 gr. oby się trochę zwróciło.
W tym roku, jak i przez kolejne minimum 10-15 lat cena porzeczki czarnej będzie na takim poziomie jak rok temu. Czerwona w tym sezonie będzie ostatni raz na średnim poziomie, za rok początek zapaści.
Ukraina ma już takie nasadzenia porzeczki czerwonej i czarnej i do tego dużo niższe koszy produkcji, że bardzo trudno być optymistą.
"Czesław Siekierski mówi też o rosnącej konkurencji ze strony rolników z Ukrainy. — Coraz mocniej widać w UE produkty ukraińskie, zwłaszcza w produkcji roślinnej. To kolejne wyzwanie dla unijnego rolnictwa — uważa europoseł."
http://www.pb.pl/4432024,49767,swiat-podgryza-unijnych-rolnikow
No to się zaczyna gderanie co to będzie zaraz następny poda cenę ludzie każdy z nas wie jak dziś wygląda sadownictwo to po co jeszcze te prognozy lepiej zapal sobie grilla i wypij browara bo w tym przypadku wyjdzie ci to na zdrowie a nie psuć innym humor i nerwy do sezonu jeszcze daleko wszystko przed nami a jak jesteś pewien takiej kichy to weź jutro rozdrabniacz i wykarczuj swoje porzeczki........
NIKT NIC NIE PISZE BO ŻADNYCH ZABIEGÓW NIE ROBI A KOLEGA PRÓBUJE PODTRZYMAĆ ROZMOWE SZKODA ŻE NIE NA TEMAT.....
dido1974, 2016-05-03 17:00, napisał:
psuć innym humor i nerwy do sezonu jeszcze daleko wszystko przed nami.
Niestety nasze samopoczucie wpływu na rynek nie ma. Te nasadzenia porzeczki czerwonej i czarnej na Ukrainie znikną może za 10-15 lat(jeżeli wogóle), więc "wszystko przed nami", ale obecny sezon, razem z kolejnymi 10 możemy spokojnie spisać na straty i się niepotrzebnie nie denerwować.
pytanie, czy będzie opłaciło się kombajnować? ale nie ze względu na cenę ale na ilość owoców na krzakach - pogoda i oszczędności robią swoje
Dokładnie tak jak pisze kolega Tomik w tym roku wyszły wszystkie zaniedbania roku poprzedniego. Jeździłem trochę ostatnio po okolicy i większosc plantacji wygląda kiepsko lub bardzo źle. Oczywiście nie mówię o obserwacjach z samochodu tylko przejażdżki rowerowej. Bo z daleka to nie jest tak zle, ale tylko z daleka. Na większości widać liczne uszkodzenia po pryszczarku i przezierniku. Kwiatów nie za wiele we wczesnych odmianach. Jedynie młode plantacje do 4 roku jakoś się prezentują. Nie wiem jak w innych regionach kraju ale lubelskie okolice Opola lub. Tak właśnie się prezentują. Może ktoś z innych okolic wypowie się jak to jest u nich? Czy to tylko tak u nas?
Tak jak piszesz tylko krzewy do 4 roku życia mają w tym roku zadawalającą ilość pąków.
Najbardziej zaszkodziła susza i zeszłoroczne upały. Na niektórych odmianach w zeszłym roku nawet liście sparzyło i korę na młodych przyrostach.
U mnie w mazowieckim Tryton ma około 60% kwiatu w porównaniu z zeszłym rokiem, Tisel 70, Ruben 80, Ben Tron 80, a najgorzej Ben Connan - tu daję mu 30-40%.
Gofert młody bardzo ładnie kwitnie.
Podkarpacie okolice Rzeszowa jest dużo gorzej jak w tamtym roku słabo kwitnie mało kwiatów tak jak piszecie pryszczarek, przeziernik no i u mnie mączniak zrobił swoje najbardziej dostało się sofijewskiej teraz zobaczymy jak się obsypią zawiązki. Obstawiam że u mnie porzeczki będzie mniej ok.50%
U mnie także około 50% mniej. W zaniżeniach to nawet na sok nie nazbieram, tak dziadek mróz zrobił robotę. Na górkach trochę lepiej. Zobaczymy ja to będzie, ale już widzę, że bardzo dużo się ospuje. Ale jak znów będzie cena 30 zgoszy to nie ma o co płakać. Ja po tej cenie dałem sobie spokuj z Asahi, Cynkiem, Borem, NPK dolistnym itp. Po prosu schodzę z kosztów.
Tak macie rację każdy ogranicza ile może ja zresztą również.
Dido piszesz że u Ciebie na sofijevskiej mączniak sie pokazał, a u mnie nie miał szans nawet się pokazać wszystko załatwił przędziorek wcześniej. Pierwszy raz widziałem na tej odmianie taki atak nie do opanowania.
Czyli u wiekszości po trochu susza, a reszta to zaniedbania. U nas jest troszkę gorzej bo kolega wyżej podaje dość optymistyczne procenty, ale ja u siebie mam Tisel 60%, sofijevska 50%, ametyst 70% ruben 80%, ogfert 3 letni wygląda na 100% kwiatu, z tym że kwiat dość mocno leci, a na dodatek u nas przedwczoraj mocno grad dał się we znaki i prawdopodobnie będzie jeszcze gorzej. Ogólnie również i u mnie zbiory zapowiadają sie o około 40-50% słabsze, jak się jeszcze nie pogrszy przez warunki pogodowe.
Myśle że raczej przetwórcy w tym roku nie na łapią darmowego towaru bo go poprostu nie będzie zbyt wiele.
W pow. skierniewickim sytuacja jest średnia. U mnie porzeczki są całkiem całkiem. Tisel kwitnie bardzo bardzo ładnie. Ale on co roku kwietnie bardzo ładnie i co roku jest towaru dużo. Ja akurat tą odmianę mocno tnę, może dlatego. 3-4 letni Ruben prawdopodobnie przemarzł ponieważ jest mnóstwo pędów na których nawet połowa pąków jest uschnięta i nierozwinięta. I te gałęzie wyglądają goło troszkę. Były też pędy które całe były uschnięte. Jeśli chodzi o Beny to na młodych nie widać żadnych strat. Stare jak to stare, z owocowaniem średnio ale nie widać aby były jakoś wyjątkowo słabsze niż rok wcześniej. Oczywiście moje porzeczki pewnie były by piękniejsze gdyby dostały trochę nawozu czy więcej oprysków no ale cóż. Jeśli chodzi o okolicę to porzeczki też są średnie. Są plantacje gdzie podobnie jak u mnie na Rubenie całe pędy, jak i wiele pojedynczych pąków zdechło. I te plantacje wyglądają niby ok ale w środku jest słabo.
Muszę jednak nadmienić, że plantacji całkowicie nowych jak i plantacji gdzie rosły i znów rosną porzeczki wciąż przybywa.
Jeśli chodzi o kwitnienie i stan kwiatów. U mnie mniej więcej pełnia kwitnienia. Ostatnie dni przyniosły poprawę pogody przez co widać i słychać pracujące pszczółki. Potrząśnięcie gałęzią nie powoduje aby kwiat osypywał się, ale nie widać również żadnych zawiązanych ziarek. Trzeba też powiedzieć że przez 2-3 noce temperatura spadły poniżej 0. Było to około -2 stopni. Czy były straty? Ciężko powiedzieć, wszystko będzie jasne za 2 tyg kiedy zaczną pojawiać się owoce.
No, to wczoraj poszedłem na spacer i się załamałem. Jednak mróz i grad poniedziałakowy zrobiły zwoje. Mam miejsca, gdzie nie wiem, czy na krzaku będzie z 3 jagódki, a są takie gdzie z garść będzie. Ogólnie, to niestety ale u mnie 80-90% plantacji jest już zebrana. Więc ja ten rok już mam z głowy. Nawet nie będzie się opłacało wjeżdzać.
Jaki plam ochrony minimum proponujecie, gdy nie będzie zbioru?
Cieszcie się, że wam wymroziło, chociaż nie będzie żadnego dylematu czy zbierac, czy nie za 80gr żeby chociaż na paliwo było. O opłacalności można zapomnieć na co najmniej 10 lat. Nawet konkretne przymrozki tu nie pomogą, bo to już nie te czasy, że Polska miała monopol, teraz Ukraina przejmuje pałeczkę.
Pewnie jest tutaj wielu optymistów, ale rzeczywistość potwierdzi cena, już za 2 miesiące, więc się specjalnie na mnie nie wyżywajcie :)
Zgadzam się. Porzeczka przez kilka najbliższych lat nie będzie płacić. 50 gr to będzie max. Ale nie mówiłbym tutaj o 10 latach bo rynek jest dynamiczny i nie podniecałbym się Ukrainą. Problemem jest POLSKA. Tu i teraz. Podaż przerasta popyt i tyle. Magazyny pękają w szwach. Podobno jest jeszcze towar z roku 2014 a co tu mówić o roku 2015. W roku 2011 cena była 5 zł nie dlatego że nagle połowa plantatorów postanowiła posiać zboże tylko było zapotrzebowanie i były przymrozki a towar był gównianej jakości. Powierzchnia upraw nie zmalała. I od kilku już dobrych lat, bodajaże od roku 2008 bądź 2009 hektarów porzeczek przybywa. Ludzie dużo mówią o karczowaniu ale zaraz sadzą nowe młode plantacje. A teraz chcą być cwani i nawet jak cena jest 30 gr to ludzie sadzą więc jak ma być lepiej?? Ludzie brali kredyty i do 2 ha porzeczki kupowali nowe kombajny i teraz kredyt trzeba spłacać. Ale przy cenie 30 gr zarobili więcej niż jak mieli zboża, więc nie ma się co dziwić. Należy też pamiętać że nowe odmiany są 2 razy plenniejsze niż stary Ojebyn czy Titania. To samo jest z jabłkiem. Ludzie sadzą na potęge sady. Przyjedzie czas że przemysł będzie płacić 5 gr a eksport 40 gr i dopiero się zacznie. Trzeba zrozumieć i przyzwyczaić się że czasy gdzie porzeczka płąciła 1 zł i więcej minęły a ludzie wciąż liczą na cud. Ale zawsze można przejść na ekologie, nie pryskać, nie siać drogich nawozów, iść w stronę detalicznej sprzedaży. Ja co rok zawsze koło 20% całości towaru sprzedaje firmie która handluje owocami do marketów i płaci naprawdę ładne pieniądzę ale towaru musi być lux i spełniać pewne normy. No ale sprzedać 20 ton po 3 zł (oczywiście dla mnie zostaje 2 zł bo 1 zł dla rwiącyach) ale i tak się opłaci.
To co napisał Fragi w pełni oddaje obecną sytuację. Wystarczy gdy porzeczkę zbiorą osoby posiadające kombajny. To i tak owocu bądzie sporo.
Pewnie, że racja, jak każdy policjant, sklepikarz, strażak i kościelny w okolicy posadził porzeczkę czarną, czerwoną i do tego kupił kombajn do 2ha to nie trzeba być szczególnie domyślnym do czego to doprowadzi. W niektórch rejonach więcej jest kombajnów porzeczkowych niż zbożowych. Na Ukrainie systematycznie rośnie areał nasadzeń, za 10 lat to tamten rynek bedzie decydowal o cenie.
Wyprodukować nie jest trudno i to się odnosi nie tylko do rolnictwa, gorzej to później dobrze sprzedać. Ciekawe kto kupi tą całą porzeczkę? kto to zje? Podobno czerwona po tym sezonie wpada w podobną sytuację cenową, teraz jeszcze ma być w miarę ok.
Najlepiej gdyby chłodnie nie robiły wielkopańskiej łaski i zamiast oferować psie pieniądze po prostu nie skupowały, chociaż oszczędziłyby nam trochę godności.
w sobotę byłem na zakupach w sklepie ogrodniczym i zauważyłem że ludzie nadal liczą na cud sporo inwstują w porzeczkę, płacą grubą kase za opryski i odżywki.
Niech inwestują przecież nikt im nie zabroni. Ciekawe czy kiedykolwiek to odbiją.... ?
Police dobrze gada, bo skoro towaru mają opór, a zejścia nie ma to po co wogóle go kupują?? Jak jest tak źle to nie kupować towaru który wg nich generuje im tylko koszty, a nie przychody. Temat prosty i logiczny. Lecz skoro nadal kupują śmiem twierdzić że nie jest tak do końca z tymi ich zapasami jak i problematycznym zbytem. Myślę że przymusowe kontrakty z zakładami by trochę sytuację ozdrowiły, ale tego to my się raczej nie doczekamy, tak samo ceny w wysokości chociażby 3 zł.
Z Ciebie to marzyciel, przez 10 lat wątpię, że zobaczymy coś powyżej 1zł. To nie te czasy.
Rok temu w agrobiznesie ktoś z KUPS(Krajowa Unia Producentów Soków) mówił, że porzeczka w magazynach generuje same koszty, jest ogromna nadprodukcja na rynku(co jest oczywiste), i niemcy pomimoniskich cen wzięli z Polski sporo mniej porzeczki, bo biorą coraz więcej z ukrainy, ale dodał:
"dobrze że chociaż skupujemy, bo proszę pomyśleć co by się stało z rolnikami gdybyśmy tego nie robili"
Aż chciałoby się mu powiedzieć, że skoro mają taki problem to niech nie skupują, ale oczywiście za te grosze to aż głupio im nie brać i zasłaniając się troską o biednego rolnika nigdy tego nie zrobią, cena będzie utrzymana na poziomie kosztu zbioru, a w sklepach ceny soków i przetworów oczywiście nawet nie drgną.
To się nazywa dymanie
Czy ktoś mi doradzi. Wcześniej stosowałem Thiovit w dawkach od 6 do 9 kg/ha i nigdy nie zauważyłem poparzeń (pryskałem nocą i przy temperaturach około 15 stopni).I byłem z tego środka zadowolony. Teraz tego środka nie ma i przez dwa lata stosowałem Microthiol i zawsze były poparzenia. Mam zamiar teraz stosować Siarkol. Czy ktoś stosował , Czym różni się siarkol od Microthiol.
Portal sadownictwo.com.pl powstał i działa jako niezależny serwis internetowy przeznaczony dla producentów owoców.
Data założenia: 10 czerwca 2001 r.
Pomysłodawca i twórca: Marcin Zachwieja
Portal sadownictwo.com.pl
e-mail: kontakt@sadownictwo.com.pl