panowie Sandomierz w śniegu temat morze wznowimy przy następnym piątku
Środki miedziowe (np. Miedzian 50 WP) działają w temperaturze od 6-20 st. Przy niższych i wyższych temperaturach jest to po prostu marnowanie ciężko zarobionych pieniędzy.. (chyba, że na biednego nie trafiło) Przez ostatni tydzień temperatura nie przekroczyła 5 st. Następny tydzień zapowiada się podobnie.
Izolacje otoczni pokazują, że na razie nie ma istotnych zmian w rozwoju zarodników workowych (zbyt niska temperatura) – ok. 5% ascosporów ma barwę ciemnooliwkową. Do tej pory był bardzo znikomy wysiew zarodników workowych: 50 szt./m³, który nie spowodował żadnych infekcji. Aktualnie nie ma realnego zagrożenia przed wystąpieniem infekcji. Wykonany zatem zabieg środkami miedziowymi przeciw chorobom kory i drewna zabezpieczył w zupełności uprawy. Ja zastosowałem Miedzian 50 WP 10 dni temu temperatura wynosiła 11 st. Dla pewności tydzień temu opryskałem cieczą kalifornijską. Jestem przekonany, że to wystarczy jeśli temperatura wzrośnie od razu ruszę z ochroną. Póki co to nie ma najmniejszego sensu. Chyba, że ktoś nie wykonał jeszcze żadnego zabiegu..
Nie wiem jak tam u Ciebie, ale u mnie codziennie przekracza 5 st C. Nie na długo, to fakt, ale przekracza. Z tą ilością zarodników /m3 byłbym ostrożny, bo bardzo mocno to zależy od występowania parcha w ub.r., zabiegów mocznikiem czy rozdrabniania opadłych liści, w skrócie - od presji infekcyjnej. W ekstremalnych sytuacjach sądzę że może to być dużo więcej, o ile w ogóle nastąpiły jakieś wysiewy.
Bynajmniej nie twierdzę że jest jakaś wysoka presja pracha, ale jeśli w ub.r. trochę go było, nie było moczniku jesienią to sądzę że jednak jakieś zabezpieczenie warto by było mieć.
Ciecz o ile wiem nie ma działania zapobiegawczego, więc nie bardzo rozumiem po co teraz ją stosować.
Z Twojej strony jonatansad jest to zwykła nadinterpretacja Twego ego. Pewnie mienisz się barwami, którymi jest pokryty człowiek sukcesu. Jednak zauważ, e jest to produkcja oparta o kaprysy pogody, łaske lub nie łaskę np. gradu. To, że ktoś ma przemysł, to nie świadczy o tym, że jest złym sadownikiem. Każdemu może zdarzyć się wpadka, jak dziś mnie...Cały dzień nie padało. Jak wyjechałem zaczęło wiać i padać ! 1000 l cieczy stoi sobie w opryskiwaczy na podwórku. Czy masz wpływ na przebieg pogody ? Ty pewnie niczym lisek chytrusek jesteś w stanie pokonać każdą przeszkode, czy przeciwność. Nawet plując pod wiatr ślina zawsze leci tam gdzie chcesz... Nie bądź za pewny siebie, bo pokora wobec przyrody jest cnotą, a nie wadą...
Dlaczego tu pisze ? Bo tak chcę pomagać bliźnim, chociaż są dla mnie konkurencją !! Mógłbym napisać - mały musi zniknąć z rynku... A dlaczego nie ten duży ??
Jeśli jonatansad masz komukolwiek prawić kazania na temat kto jest kim, to po prostu nie ścieraj sobie opuszków i poszukaj sobie innego zajęcia.
jerzy45, 2015-04-03 22:02, napisał:
Z Twojej strony jonatansad jest to zwykła nadinterpretacja Twego ego. Pewnie mienisz się barwami, którymi jest pokryty człowiek sukcesu. Jednak zauważ, e jest to produkcja oparta o kaprysy pogody, łaske lub nie łaskę np. gradu. To, że ktoś ma przemysł, to nie świadczy o tym, że jest złym sadownikiem. Każdemu może zdarzyć się wpadka, jak dziś mnie...Cały dzień nie padało. Jak wyjechałem zaczęło wiać i padać ! 1000 l cieczy stoi sobie w opryskiwaczy na podwórku. Czy masz wpływ na przebieg pogody ? Ty pewnie niczym lisek chytrusek jesteś w stanie pokonać każdą przeszkode, czy przeciwność. Nawet plując pod wiatr ślina zawsze leci tam gdzie chcesz... Nie bądź za pewny siebie, bo pokora wobec przyrody jest cnotą, a nie wadą...
Dlaczego tu pisze ? Bo tak chcę pomagać bliźnim, chociaż są dla mnie konkurencją !! Mógłbym napisać - mały musi zniknąć z rynku... A dlaczego nie ten duży ??
Jeśli jonatansad masz komukolwiek prawić kazania na temat kto jest kim, to po prostu nie ścieraj sobie opuszków i poszukaj sobie innego zajęcia.
oczywiście ze nie mamy wpływu na pogode np. grad, ale w polsce nie brakuje sadowników co co roku pomimo ze pryskają sad to i tak te jabłka nadają się tylko na przemysł bo grzyb siedzi prawie na każdym jabłku do tego jeszcze mszyca ,zwójki i mączniak , sady tych sadowników są tylko wylęgarnią chorób i szkodników i w tym roku pewnie będzie tak samo bo ci sadownicy nie znają się na produkcji jabłek .
Jonatansad twoje wypowiedzi są nie na miejscu i napewno obrażają niektórych forumowiczów.
u mnie w regionie na drzewkach miejscami mysie uszko chyba następne zabiegi to już miedź nie wchodi w grę raczej delan itp. jak myślicie?
Szczerze to u mnie rejon opola lubelskiego nie dało mi zrobić jeszcze ani jednego zabiegu, czas leci drzewka się rozwijają święta już prawie się zaczęły a opryskiwacz jak stał tak stoi.....już to mnie zaczyna co raz bardziej martwić. Co do delanu to ta opcja jest co raz bardziej rozpatrywana.
tak naprawde wiele osób jeszcze nie pryskało. sam nie miałem kiedy opryskac a i warunki nie sprzyjały planuje we wtorek po swiętach wyjechac miedzia pierwszy raz póżniej to zaleznie od pogody czym
Pragnę się przywitać i mam pytanie,jakie to zalety ma Delan których nie ma Miedzian jezeli o tę faze rozwoju pąka brać pod uwagę i czy nie okaże się konieczne wykonanie kolejnego oprysku w bardzo krótkim czasie ,bo niewątpliwie wegetacja ruszy proporcjonalnie do twemperatury.
największą zaletą jest to, ze nie działa fitotoksycznie od fazy zielonego pąka tak jak miedzian
Delan potrafi byc bardziej rozciagliwy a niedzian wraz z przyrostem nowej tkanki pęka. ale pryskalem miedzianem na różowy pak i tez bylo dobrze. Trzeba tylko dobrze dopasowac sie do panujacej pogody
witam panowie czy to prawda że pryskanie podczas kwitnienia kaptanem chodzi o kaptan zawiesinowy 50 ma jakiś wpływ na zawiązywanie zawiazek ? i jeszcze jedno pytanie czy lepiej jest pryskac zapobiegawczo przed kwitnieniem kaptanem zawiesinowym 50 bo taki obecnie posiadam czy moze delan ?
Delan możesz stosować przez cały okes wegetacji ale tlko 2-3 razy i najlepiej z Discusem. Więc lepiej pryskaj Kaptanem Zaw. nic nie słyszałem o tym żeby Kaptan Zaw. wpływał na to
Dziś przy stole świątecznym usłyszałem że na szkoleniu w jednej z grup A.Fura odradza mieszanie delanu z miedzianem? Słyszał ktoś coś o tym? Pierwsze słyszę, praktykuje od lat każdy przecież taką mieszaninę.
Delan stosowany po kwitnieniu i przez dwa -trzy tygodnie może [ale nie musi] powodować ordzawienia. Bardzo dobry jest przed kwitnieniem gdyż działa w niższych temperaturach i ,jak już ktoś tu wspomniał, trachę rozpływa się po liściu w miarę jego rośnięcia.
Delan po kwitnieniu ordzawia odmiany podatne na ordzawienia........ co do pryskania delanem tylko 3 razy w ciągu sezonu to jak dla mnie nie prawda. Z resztą jest tyle dobrych środków do pryskania w kwitnienie które działają nie tylko na parcha więc po co stosować delan lub kaptan. Ja kaptan stosuję w szczególności od końca fazy opadu czerwcowego jak presja ze strony parcha jest już mniejsza.
Skoro kol. cielmus kaptan stosujesz dopiero po opadzie czerwcowym to czym wcześniej pryskasz.Ibe trzeba z czymś zmieszać strobiduriny też no i ryzyko odporności. Skuteczność pencozebów jest marna w stosunku do kaptanu czy delanu.
Stosuję pencozeb, vendozeb który w przeciwieństwie do captanu działa na drobną plamistość liści na goldenie , a także po zmieszaniu z delanem trzyma się dosyć dobrze po opadach.
Widzę że sporo nowości na nowy sezon można się dowiedzieć. Niektóre bardzo rewelacyjne. Ale wg mojej wiedzy:
1. Delan można pomieszać z miedzianem. Nie każdy tak robi i nie widzę sensu robienia takiej mikstury. To jedynie dość kosztowny i wątpliwy sposób na lepsze samopoczucie, gdyż:
-w okresie pękania pąków presja chorobowa jest bardzo niska (nie interesuje mnie co twierdzą "doradcy" których pensje biora się ze sprzedazy chemii)
-miedź to bardzo dobry fungicyd, o relatywnie dobrej odporności na zmywanie
-miedź podczas deszczu rozpuszcza się tworząc na liściu roztwór, który pkikrywa nieopryskane części
-nigdy (od 6 lat) nie mieszałem miedzi z delanem i nigdy nie miałem objawów wczesnego parcha
2. Delan MOŻE w pewnych warunkach powodować ordzawienia na wrażliwych odmianach. Raczej nie sam a w mieszankach z nawozami. Abstrahując od tego, można nim pryskać i 33 razy, nie twórzcie Panowie jakichś nowych teorii.
3. Kaptan ma pewien negatywny wpływ na zawiązanie owoców co udokumentowano bodajże jeszcze w latach 80-tych. Oczywiście firmy chemiczne "dysponują badaniami wskazującymi na brak związku stosowania kaptanu z zawiązaniem owoców". Tylko że ludziom którzy żyją ze sprzedaży kaptanu po prostu nie wierzę (nie wątpię że dysponują takimi badaniami, wątpię natomiast w ich wiarygodność), wierzę natomiast niekomercyjnym badaniom i doradcom którzy od firm chemicznych pieniędzy nie biorą.
4. Po kiego grzyba w ciemno 3 krotnie mieszać delan ze strobilurynami? Kolejna metoda firm na sprzedaż lepszego samopoczucia?
checkmate masz sporo racji, też nie widzę powodu mieszania o tej porze dwóch kontaktów szczególnie jeśli po ocieplaniu nastąpi gwałtowny przyrost liści to i tak żadna mieszanka nie zwolni nas od następnego oprysku. Co do postępowania firm i dystrybutorów to chyba dwa lata temu były przeprowadzane badania nad jednym ze środków do przed zbiorczej ochrony jabłek i w tamtym sezonie efekt był bardzo mizerny. Nie wiem czy badania były kontynuowane ,lecz o żadnych szerszych publikacjach nie słyszałem.
Kaptan jest doskonałym środkiem do stosowania w okresie kwitnienia bo zwalcza parcha i całkiem niezle szarą pleśń.Udowadnianie jego szkodliwego działania na zapylenie ma na celu przekonanie nas abyśmy w tym czasie stosowali mieszanki bo samodzielne stosowanie mytchosu czy chorusu jest ryzykowne . Wpływ kaptanu na zawiązanie jeśli jest to tak mały że można wobec tego przejść obojętnie.Kilkadziesiąt lat temu zalecano zupełnie zrezygnować z oprysków w tym czasie bo przczoły tego nie lubią. Kiedy po przymrozkach każdy kwiatek ma znaczenie warto się zastanawiać ale w normalnych latach nie.
Checkmate - piszesz " po kiego grzyba mieszać Delan ze strobulirynami " ano nieraz to koniecznośc bo żeby za jednym razem , walczyć z parchem i mączniakiem żeby 2 razy nie jeździć. U mnie strobuliryny, nie dzialają wogule na parcha. Pozdrawiam Świątecznie.
Jak na mączniaka, to strobiluryny jak najbardziej. Ja w swojej wypowiedzi skupiłem się wyłącznie na parchu.
Odnośnie zawiązania po kaptanie, to są stare badania i dziś takich zaleceń nie ma. Faktycznie te różnice w zawiązaniu zapewne są niewielkie i duże znaczenie ma to raczej po przymrozkach, kiedy każdy kwiat się liczy. Z tym że osobiście wolę jednak mieć ich więcej i mocniej przerzedzić, niż mniej.
Co do szarej pleśni, to jeszcze inna historia. Nie musimy mieszać anilinopirymidyn z kaptanem, bo możemy je pomieszać z delanem. Choć Chorus czasem zielenieje (dosłownie :)) po zmieszaniu z delanem. Mi 2 razy zzieleniał, ale rośliny nie poparzone, jakiegoś wysypu parcha po tyakim zabiegu (to były interwencje na parcha) nie było. Nie mniej coś nie gra w tej mieszaninie.
Natomiast pod rozwagę dałbym sam zabieg pryskania przeciwko szarej pleśni. Oczywiście firmy i sponsorowani partnerzy trąbią że kwitnienie zabieg na szarą pleśń, bo gniazdowe gnicie i w ogóle wszystko zgnije. Ja wykonuję standardowe zabiegi ochrony przedzbiorczej kaptanem i Switchem lub Bellisem, od kilku lat nie wykonuję w okresie kwitnienia zabiegu stricte przeciwko szarej pleśni. Ftalimidami w tym okresie też nie pryskam, choć mógł się trafić jakiś Mythos czy Chorus interwencyjnie na parcha, ale na pewno nie co roku w okolicach kwitnienia - wtedy już raczej wchodzę z IBE, zależy od temperatur. W każdym razie przynajmniej 1 czy 2 razy nie było w kwitnienie żadnych ftalimidów ani anilinopirymidyn. I, co ciekawe, nie mam NAJMNIEJSZYCH problemów z szarą pleśnią. Trafiają się inne przechowalnicze, zalezy od roku, ale szarej pleśni nie zaobserwowałem w ogóle. Zatem proponuję zostawić 1-2 rzędy kontroli, nie pryskać ich przeciko szarej i zaobserwować różnice.
Witam Czy jutro jak da rade to wystarczy jeszce sam miedzian czy coś do niego dodać Jeszce w tym roku nie było niczym pryskane.
Na Kapłanie pisze żeby pryskać do 10 razy w sezonie. I trzeba przeplatać z czym innym. Na wszystko kiedyś pojawi się odpornośc jeśli będzie za często, albo w zaniżonej dawce .
Wyszedł nowy komunikat z Instytutu Sadownictwa. Ma ktoś dostęp po zalogowaniu co tam piszą? Dziwie się że trzeba drogo zapłacić żeby otrzymać login. Agrosimeks pisze że " brak jakichkolwiek wysiewów w okresie świątecznym" . Niby idared poszedł w rozwoju ale na parcha narazie nie ma zagrożenia wysiewami. Po co to pryskać, jeśli pierwsze wysiewy raczej narazie nie wystąpią jeśli nie wystąpiły w czasie opadów.
Z Instytutu żaden nowy komunikat nie wyszedł ( ostatni był z 01.04) a żadna stacja nie pokazuje zagrożenia gdyż zarodniki są jeszcze niedojrzałe.
No teraz przyjdzie ocieplenie i tam gdzie są nie dojrzałe zarodniki przyspieszy proces dojrzewania i przed najbliższymi opadami trzeba będzie koniecznie zabezpieczyć. Ja w sobotę wykonam prawdopodobnie pierwszy zabieg na niedziele zapowiadają deszcz ale może się coś zmieni.
witam chciał bym zapytać o sms z komunikatami z agrosimeksu czy to samo jest na stronie co i w tych sms
Ja dziś zacząłem ochronę jabłoni. Pierwsze pryskanie miedzianem w tym sezonie za mną. Sezon można uznać za otwarty.
Czas rozpoczęcia ochrony w takim momencie wegetacji, w jakim się znajdujemy nie jest może najważniejszy, ale od pierwszego oprysku systematyczna i prawidłowa ochrona !! Do końca nie mamy żadnej pewności, czy przed pierwszym opryskiem nie było jakiś pojedynczych zarodników fruwających w powietrzu... Jednak dla tych co są w rozterce, czy zacząć, czy nie,czy za późno, czy jeszcze nie, chciałbym tylko teraz "postraszyć" - teraz noce są już ciepłe dla parcha i dla rozwoju drzew i gdy od jutra ma wkroczyć do Polski ciepło, to drzewa ruszą z kopyta i trudno będzie już zapobiec rozwojowi pąków.
Osobiście jestem też rozgoryczony przebiegiem pogody, bo przed świętami chciałem wykonać pierwszy oprysk. Skończyło się, jak zawsze dla mnie... Nie wiadomo skąd nadeszła chmura i popadało. Ja to już mam takie szczęście. :) Ten pierwszy zabieg dokończyłem dzisiaj w południe. Ale co z tego, skoro wiatr sobie hula po sadzie...
Przeglądałem sobie pogode na kilka dni i u mnie ma ponoć padać od poniedziałku do środy. W sobote wykonam drugi zabieg bez względu nawet na wiatr.
co do tych ciepłych nocy to dziś nad ranem u nas w Grójeckim ma byc przymrozek, ale jak by nie patrzeć ma być z dnia na dzień cieplej i ochronę trzeba zacząć
A kiedy planujecie zabieg olejem na przedziorka? Slyszalem ze mozna go mieszac z miedzia to prawda? Pierwszy zabieg dzis jutro lub w sobote
Nie polecam słuchac wyzej wymienionych doradców jak mi naroradzał to miałem ordzawione jabłka bardzo takie porady to jak Makosza z idaretem gada juz z 10 lat ze po idarecie a on idzie rok w rok i plonuje swietnie i wydajnosc z ha bije na głowe te nowe dziadostwo tylko ze to chodzi o to zeby wyrwac starego idareta i wsadzic 3 tys na ha np gali lub princa i zeby szkółkarze mogli zbic kase.
To samo i te porady na parcha
Planujecie teraz zabepieczyć przed planowanymi opadami na niedziele?
Kaptan delan czy miedź?
Pierwszy zabieg miedzią miałe we wtorek 7.04
a może trzeba się zastanowić czy w kwitnienie w ogóle chronić:)? przecież każdy zabieg może wpływnąć negatywnie na procesy zachodzące podczas kwitnienia. Ja bym chciał aby mój sąsiad dureń wreszcie zrozumiał, że pryskanie w kwitnienie za dnia nie wychodzi najlepiej a pryskanie chwastów w tym okresie to już totalna porażka. Z tym kaptanem to coś jest na rzeczy a szczególności z WP, przecież to taki osad zostawia że zalepia wszystko. Pszczoła nie jest głupia także pomyśl zanim coś zastosujesz. Pomyśl ile adiuwantów mamy i jak jesteśmy zachęcania do zakupu, czy taki polimer który zostawia powłokę nie ma negatywnego wpływu?
Chronić trzeba, nie ma zmiłuj. Kwitnienie zwykle trwa kilka dni i to jest okres wysokiej presji. Ale wiadomo, żadnych insektycydów, herbicydy też lepiej odpowiednio wcześnie zaplanować i zrobić je po lub przed. Mało tego: co z insektycydami kiedy kwitną chwasty lub mniszek w międzyrzędziach???
Jak nie ma insektycydów, wg mnie adiuwanty sa niepotrzebne. A utrwalacze... Niektórzy stosują, choć wg mnie to nie jest rewelacyjny pomysł, może w wyjątkowych sytuacjach (spodziewane bardzo intensywne opady). I raczej nie w kwitnienie.
to czym dzisiaj pryszczecie ? miedz czy delan ? jak pryskałem w środę miedzią to jest sens powtórzyć ? do disiaj pąki wiele się nie ruszyły, ale co będzie jutro...
Ja jestem w trakcie drugiego zabiegu miedzianem, pierwszy był w okolicach 27 marca, połączony z pyretroidem na kwieciaka, choć z powodu pogody nie dokończony. Do czwartku pąki się specjalnie nie rozwijały, ale obecnie temperstura sięga 20 stopni. Z racji opadów zastanawiałem się, czy nie lepiej dać delan, ale z racji rozwinięcia pąków i raczej ponownego spadku temperatury zdecydowałem się na miedzian. Mam nadzieję, że się nie pomyliłem ;)
a na czym polega zabieg spray stop? czy mam rozumiec ze najpierw trzeba opryskac zapobiegawczo kaptanem a po deszczu siarka? czy nie trzeba pryskac zapobiegawczo a wystarczy tylko po deszczu ciecza?
Stop spray robi sie podczas dlugotrwalych opadow gdy nie ma mozliwosci wykonania zabiegu interwencyjnego. Stop spray robimy na mokry lisc lub podczas mzawki, mgly najczesciej kaptanem lub siara. Gdy tylko pogoda staje sie stabilna lecimy z interwencja
Portal sadownictwo.com.pl powstał i działa jako niezależny serwis internetowy przeznaczony dla producentów owoców.
Data założenia: 10 czerwca 2001 r.
Pomysłodawca i twórca: Marcin Zachwieja
Portal sadownictwo.com.pl
e-mail: kontakt@sadownictwo.com.pl