Raczej nie bo moze wybuchbnac .Captan w polączeniu z CK niewiele dziala jesli weglan ma ph wyzsze niz 7 to tez niewskazane mieszanie
Raczej nie bo moze wybuchbnac .Captan w polączeniu z CK niewiele dziala jesli weglan ma ph wyzsze niz 7 to tez niewskazane mieszanie
kris1002, 2015-05-27 12:37, napisał:
Witam czy stosował ktos taką mieszaninę ciecz+captan+węglan potasu
Zarodniki pierwotne parcha niosą się z wiatrem nawet 300 m. Jak sąsiad " wypalał " plamy Sylitem przez kilka lat, i ma odpornośc bo za każdym pryskaniem przeżył jakiś liść ze " zdrową plamą parcha " ten liść za rok, rozsiał plamy zarodniki tagże innym sąsiadom, ktorzy nigdy nie pryskali np. Sylitem, robili wszystko żeby nie nabyć odporności. I ci przezorni np. raz opryskali tym na co u sąsiada jest odporność i pozamiatane. Bo i u tego przezornego, jest grzyb , i potem każdy się zastanawia co było nie tak. I czasem to brak dyscypliny jest przyczyną że w promieniu 300 m. u każdego jest grzyb, kto choć raz pryskal ryzykownym opryskiem.
Może ktoś odpowie na pytanie ile stosuje węglanu potasu na ha ile ile wody na ha? Będę bardzo wdzięczna.
Od 7 do 10 kg i sporo wody ale z tym węglanem jeszcze bym się wstrzymał
Jancyk, 2015-05-27 13:40, napisał:
Zarodniki pierwotne parcha niosą się z wiatrem nawet 300 m. Jak sąsiad " wypalał " plamy Sylitem przez kilka lat, i ma odpornośc bo za każdym pryskaniem przeżył jakiś liść ze " zdrową plamą parcha " ten liść za rok, rozsiał plamy zarodniki tagże innym sąsiadom, ktorzy nigdy nie pryskali np. Sylitem, robili wszystko żeby nie nabyć odporności. I ci przezorni np. raz opryskali tym na co u sąsiada jest odporność i pozamiatane. Bo i u tego przezornego, jest grzyb , i potem każdy się zastanawia co było nie tak. I czasem to brak dyscypliny jest przyczyną że w promieniu 300 m. u każdego jest grzyb, kto choć raz pryskal ryzykownym opryskiem.
to by wyjasniało czego w jednej trzy letniej kwaterze sie trafia u mnie a juz 100 metry dalej jest idealnie czysto wniosek taki ze trzeba monitorowac czym pryskaja sąsiady chodz te 300m to nie wiem czy to nie lekka przesada ja bym powiedział ze maks 50-100m ale to tylko moje przypuszczenia
cezrion, 2015-05-27 14:31, napisał:
Od 7 do 10 kg i sporo wody ale z tym węglanem jeszcze bym się wstrzymał
Co to znaczy sporo wody ? 500l , 1000 , a może 1500l na hektar ? a to wielka różnica
margo1, 2015-05-27 15:33, napisał:
To jeżeli na ha idzie 400-500 l wody , to mam dać 4-5 kg ?
700-1000 l/ ha
Witam. Jezeli pryskalem w nocy z pt na sobote zato + kaptan 50 i nalot byl praktycznie do wczorajszych opadow. Planuje teraz czyms pojechac w piatek i tu moje pytanie czy sam kapt jakis wystarczy czy dac jeszcze jakis interwencyjny, plam parcha na razie nie zaobserwowalem.
cezrion, 2015-05-27 15:38, napisał:
margo1, 2015-05-27 15:33, napisał:
To jeżeli na ha idzie 400-500 l wody , to mam dać 4-5 kg ?
700-1000 l/ ha
Dzięki.
Cała informacja na trmat węglanu.
Sole węglanowe są stosowane w ochronie sadów od kilku lat. Węglan i dwuwęglan potasu to proste substancje chemiczne nie dające pozostałości w owocach chronionych roślin. Można je stosować wielokrotnie w sezonie zwalczania parcha jabłoni bez obaw o powstanie ras odpornych patogenów. Ciekawostką jest, że węglany te są skuteczne, jeśli się je zastosuje interwencyjnie, a nie zapobiegawczo. Sadownicy mieszają je z preparatami zawierającymi miedź, kaptan lub dithianon, aby mieszanina wykazywała dodatkowo działanie prewencyjne. Przy opryskiwaniu na mokry liść można do soli dołączyć środki siarkowe. Należy jednak unikać mieszanin z nawozami dolistnymi bez zrobienia uprzednio próby.Należy pamiętać, że potasowe sole węglanowe są łatwo zmywalne. Mogą być stosowane w niskich temperaturach.
kris1002, 2015-05-27 16:37, napisał:
Cała informacja na trmat węglanu.
Sole węglanowe są stosowane w ochronie sadów od kilku lat. Węglan i dwuwęglan potasu to proste substancje chemiczne nie dające pozostałości w owocach chronionych roślin. Można je stosować wielokrotnie w sezonie zwalczania parcha jabłoni bez obaw o powstanie ras odpornych patogenów. Ciekawostką jest, że węglany te są skuteczne, jeśli się je zastosuje interwencyjnie, a nie zapobiegawczo. Sadownicy mieszają je z preparatami zawierającymi miedź, kaptan lub dithianon, aby mieszanina wykazywała dodatkowo działanie prewencyjne. Przy opryskiwaniu na mokry liść można do soli dołączyć środki siarkowe. Należy jednak unikać mieszanin z nawozami dolistnymi bez zrobienia uprzednio próby.Należy pamiętać, że potasowe sole węglanowe są łatwo zmywalne. Mogą być stosowane w niskich temperaturach.
Akurat ten i nie tylko ten artykuł czytałam , chodzi o dawki węglanu na hektar , piszą , że daje się 7, 5 kg do 8-9 kg a ilość cieczy standardowa. Co to znaczy standardowa ? Dodatkowa informacja , że można mieszać z kaptanem . Inni piszą , że to bezcelowe , bo to kwaśny węglan itd. że kaptan traci swoje właściwości. Rozumiem , że tą dawkę trzeba rozrobić w 1000l /ha , ale gdyby dodać dawkę kaptanu na ha , to uważam ,że ta ilość wody jest za duża . Więc , jak to jest , czy ja czegoś nie kumam ?
Gdzies juz na forum pisalem o dzialaniu kaptanu w zaleznosci od ph i nie bylo to moje widzimisię tylko wyniki badan jakis naukowców
kargul, 2015-05-27 17:53, napisał:
Gdzies juz na forum pisalem o dzialaniu kaptanu w zaleznosci od ph i nie bylo to moje widzimisię tylko wyniki badan jakis naukowców
Oczywiście , masz rację , . Naukowcy swoje , a doradcy swoje . Stąd moje pytania , kto ma rację.
Jancyk, 2015-05-27 13:40, napisał:
Zarodniki pierwotne parcha niosą się z wiatrem nawet 300 m. Jak sąsiad " wypalał " plamy Sylitem przez kilka lat, i ma odpornośc bo za każdym pryskaniem przeżył jakiś liść ze " zdrową plamą parcha " ten liść za rok, rozsiał plamy zarodniki tagże innym sąsiadom, ktorzy nigdy nie pryskali np. Sylitem, robili wszystko żeby nie nabyć odporności. I ci przezorni np. raz opryskali tym na co u sąsiada jest odporność i pozamiatane. Bo i u tego przezornego, jest grzyb , i potem każdy się zastanawia co było nie tak. I czasem to brak dyscypliny jest przyczyną że w promieniu 300 m. u każdego jest grzyb, kto choć raz pryskal ryzykownym opryskiem.
Zarodniki workowe , wraz z prądem powietrza mogą przemieścić się nawet do 4 km.
Czy można do jakiegoś fungicydu np score dodać taką mieszaninę nawozów - na 1500 l siarczan magnezu 25 kg + azofol 20 l + mikrostar 2 kg?
Dwa dni temu było score , dzisiaj cały dzień padał deszcz , spadło ok 25mm deszczu . Czy jutro jak pójdzie captan , to wystarczy , czy z mało?
Osobiście zabieg interwencyjny bym sobie darował. Odpowiadając na Twoje pytanie - wykonałbym kolejny zabieg zapobiegawczy najlepiej 24 h przed spodziewanym deszczem. Jest chłodno i wietrznie (okolice Grójca), to nie sprzyja parchowi.
Ja z lubelskiego , dzisiaj cały dzień lało . Jutro ma być pogoda , pojutrze też , czyli po twojemu nie pryskać?
Na forum nawet ktoś wspominał, że co 4 dni rośnie nowy liść i należałoby go zabezpieczyć, dodatkowo przed spodziewanymi opadami deszczu. Pryskałem we wtorek nad ranem, wieczorem i w nocy deszcz 16 mm teraz niby deszcz w piątek i właśnie w ten dzień będę zabezpieczał (chyba, że coś się zmieni). Skoro twierdzisz, że jutro pogoda i w piątek też, to ja na Twoim miejscu poczekałbym do piątku, śledził prognozy pogody i własnie wtedy wykonał zabieg.
Dzięki za tak wyczerpującą odpowiedź . Pytam tak dokładnie , bo jak narazie nie mam plam parcha i nie chciałabym tego spartolić . Jeszcze raz dziękuję.
Adamski23, 2015-05-27 21:29, napisał:
Na forum nawet ktoś wspominał, że co 4 dni rośnie nowy liść i należałoby go zabezpieczyć, dodatkowo przed spodziewanymi opadami deszczu. Pryskałem we wtorek nad ranem, wieczorem i w nocy deszcz 16 mm teraz niby deszcz w piątek i właśnie w ten dzień będę zabezpieczał (chyba, że coś się zmieni). Skoro twierdzisz, że jutro pogoda i w piątek też, to ja na Twoim miejscu poczekałbym do piątku, śledził prognozy pogody i własnie wtedy wykonał zabieg.
Jezus Maria.... Jerzy to wspomniał... Ale czy w czerwcu/ październiku też rośnie co 4 dni? Może lepiej przejść się pół niedzieli po sadzie? Zaczynam rozumieć szyderze wypowiedzi coniektórych w sprawie parcha...
Sprawa by była prosta gdyby ten liść wyskakiwał nagle cały co czwarty dzień. Ale niestety on systematycznie rośnie i po 2 dniach jest go 50% i wtedy powstaje największy dylemat czy środek był w stanie się rozpłynać i ten fragment zabezpieczyć czy nie i zabieg trzeba powtarzać.
witam. mam pytanie w piatek było score +kapłan 80wg+procektor. w poniedziałek dałem malvin 80wg plus mocznik+maksimus magnezowy. zauwazyłem plamy parcha w czesci przypanone a niektóre niestety nie. jutro chce poleciec score plus delan. czy mozna teraz delanem pryskac bo słysze rozne opinie na temat tego ze moze odrdzawic. prosze o podpowiedz. pozdrawiam
witam dzis wykonałem zabieg score i captan ,pierwsza beczke zaczołem gdy temp wynosiła 9 stopni ale szła w góre jak myślicie podziałało
No i niestety potwierdziły się moje przewidywania: "to, że przy braku opadów zarodniki workowe nie są wysiewane, nie oznacza że zamierają. Kumulują się w owocnikach i są wyrzucane podczas najbliższego deszczu. Wówczas, ze względu na wyjątkowo duże stężenie askospor w powietrzu, dochodzi do bardzo silnych infekcji. To właśnie stało się 6 maja. Tak silne infekcje muszą być zwalczane w odpowiedni sposób, z uwzględnieniem konieczności wykonania kilku zabiegów w krótkich odstępach czasu" - cytat z iPSAD-u. Piszą też że plamy zaczynają dopiero wychodzić, więc u dużej części osób jest jeszcze czysto.
Niby plam jeszcze nie mam ale może od razu spytam czy ten cały węglan potasu nie powoduje ordzawień na goldenie? Czy lepiej z nim teraz wogóle do goldena nie podchodzić?
Witam wszystkich, mam pytanie, czy według Was delan z siarczanem magnezu w tej fazie nie ordzawi zawiązek ?
Siarczan magnezu nie ordzawi a delan róznie gadaja delan jak będą wieksze zawiazki teraz może kaptan ,Ps no to grzybobrnie rozpoczęte
Gdzie to grzybobranie, jakie okolice ? Bo ja (lubelszczyzna) w sasiednim sadzie znalazłem 1 (jedną) świeża plamkę, a u siebie mam tylko te z z okresu początku maja (zauważyłem je chyba 2 maja) . Nawet na dzikim dziku na miedzy nic nie widać...
U mnie wczoraj podczas lustracji też nie było. i u sąsiada na siłę szukane i nic . A u drugiego był. Także chyba nie wszędzie .
do margo i innych jemu podobnych: proponuję zająć się własnym nosem i nie chodzić po uprawach sąsiedzkich. Taka moja rada
Jak wam wszystkim zazdropszcze z powodu deszczu. U mnie w całym maju spadło 15 mm. Susza. Może to z powodu głosowania na Prezydenta opady są tak nie równomiernie rozłożone w Polsce. Tylko jak zinterpretować te opady...kara, czy nagroda... Co do stosowania węglanu... Zalecają... takie określenie zdejmuje wszelaką odpowiedzialność z autora takich zaleceń, bądź twórce artykułu. Podobnie było z olejem parafinowym...Ja stosuje ok. 500 l /ha w oby przypadkach - węglan, olej. Ten drugi stosowałem dwa razy i do tej pory nie mam żadnych robali, nawet żadna zwójka, zwójkówka niczego nie poskręcała...
Ja na ha dawałem ok. 7,5 kg węglanu czyli na beczke 22,5 kg... Żadnych negatywnych objawów nie stwierdziłem - jednak jedna uwaga - nie przeprowadzałem eksperymentów !! Np. z IBE...
Teraz jeszcze nie stosowałem...Dlaczego spytacie. Bo to będzie tak, jak z dodyną...działa tylko na to, co już jest, a nie na to, co będzie... Masz plamy - próbuj. Nie masz - zadziałasz tylko z krótką interwencją - tak zalecają...
Może ktoś ma szersze informacje na temat stosowania score przy dużym nasłonecznieniu, wpływa to na skuteczność zastosowania?
Difenokonazol:
Mniej niż 10% degradacji przez foto-symulowanie
światła słonecznego w roztworze 1,5 mg / L.
Buforowane, sterylne roztwory o pH 7.
15 dni ciągłego naświetlanie w temperaturze 25°C.
*Przetłumaczone przez translator
W tym momencie nie wiem. Musiałbym zejść z piętra...Nogi bolą... Ale coś około 10.
Dla tych, co chcą pryskać w czasie słonecznej pogody - jak piszą... Mam nadzieje, że gdy tak piszą i pytają się o nasłonecznienie, to zabiegu nie wykjonują o godzinie 14... Jednak najlepszą porą na wykonanie każdego zabiegu jest pora tuż przed zachodem słońca i po nim. Każda substancja potrzebuje odpowiedniego czasu na wchłonięcie, czy zrobienia "zamachu" np. hakiem, czy prwaym prostym, by walnąć gościa w morde. A jak szybko wysycha, to tylko pozostaje "zamach", bez kontry... Niby wszyscy o tym wiedzą, ale wielu nie przestrzega takich prostych zasad, z prostej przyczyny - lenistwa, niechciejstwa, wygodnictwa. Ja osobiście wole pryskać w godzinach wieczornych niż np wstać o 4-5 godzinie, gdzie zabieg skończyłbym w samo południe...czyli zaprzeczałbym temu, co napisałem wyżej.
Albo robią to z powodu, nie możliwości wykonania zabiegu wieczorem, choć by ze względu na temperaturę działania score, chyba coś tutaj za bardzo generalizujesz. PIsałeś kiedyś, że zabieg u ciebie trwa około 8 godzin, jak to robisz jedynie wieczorem?
Pawlak dzięki.
Ja 11 albo 12 wykonałem małopolska. Co do pryskania ja np zawsze staram się pryskac od godziny 20 wtedy wilgotność wysoka krople nie odparuja szybko tylko w sytuacjach trudnych w tym roku raz czy dwa razy pryskane było w dzień ok 16 ale to tydzień temu w piątek między tymi deszczami ale wtedy też zachmurzenie i wilgotność wysoka była. Czyli prawie jak w nocy. Poza tym sprawa wiatru u mnie w dzień to ciężko żeby tego wiatru nie było a w nocy ładnie cichnie wiatr i fajne warunki do zabiegu.
No to już chyba wszystko wiadomo w temacie parcha 2015. Muszę przyznać że u nas (grójeckie) walka z grzybem wychodzi na razie całkiem dobrze. Do tej pory 11 zabiegów. Po kilku godzinach szukania plam można powiedzieć że czysto (wiadomo zawsze gdzieś jakaś plamka się trafi), poza jedną odmianą - zimnieje limonnoje. Ale akurat tą odmianą się nie przejmuję, tu zawsze jest inaczej, bardzo puźno startuje po zimie, a jak kwitnie to kwiaty szczelnie zasłaniają wszystkie, malutkie jeszcze wtedy listki. Zresztą i na niej nie jest wcale tak źle. Wyniki poszukiwań parcha porównałem z jednym drzewem niepryskanego od parcha, 30-letniego Loba, które jest taką próbą kontrolną :) . No i muszę powiedzieć że na tym Lobie trafiają się liście bez parcha, ale trafiają się też takie na których plamy już się połączyły i szczelnie pokrywają cały liść. Co do zawiązków tego Loba to tak średnio dwie plamy na każdym. Także nie chce mi się wierzyć jak ktoś pisze że w sadach niechronionych jeszcze czysto - co u was deszcze nie padają od miesiąca?
No ta ja przesadziłem bo było 14 zabiegów, bardzo cieżko znaleść plamę parcha dopiero po długo trwałej lustracji godzinej odnalazłem jedną plamę na lisciu później szukałem dalej i narazie brak...
Myślicie, że plamy z silnej infecji 19,20.05 powinny już wyjść czy to jeszcze za wcześnie?
Troche jeszcze poczekaj. Po Bożym Ciele, jeśli będą ciepłe noce, to mogą się już pojawiać. Sam parch na liściach, to nie jest porażka. Najważniejsze są zawiązki... Teraz one najważniejsze. Szukanie plam na liściach jest teraz prawie zbędne...Szukajcie na zawizkach poczynając od szypułki. Jeśli on jest czysty, to poszukajcie pierwszych plam tam, gdzie były osadzone płatki kwiatów...a z nich majestatycznie stał słupek i pylniki... Jeśli już ma być, to tam. Jednak na to, by znaleźć w sadzie w miare prawidłowo chronionym, to moim zdaniem jeszcze za wcześnie. Tak za tydzień - 10 dni.
czy ktoś posiada informacje ile jeszcze zarodników parcha pozostało do wysiania o ile jeszcze jakies pozostały?
Portal sadownictwo.com.pl powstał i działa jako niezależny serwis internetowy przeznaczony dla producentów owoców.
Data założenia: 10 czerwca 2001 r.
Pomysłodawca i twórca: Marcin Zachwieja
Portal sadownictwo.com.pl
e-mail: kontakt@sadownictwo.com.pl