Niektórzy dziwią się, że pomimo przymrozków nie był ceny, kiedy Ukraina w ciągu ostatnich 5 lat potroiła eksport owoców do UE
http://www.sadyogrody.pl/handel_i_dystrybucja/106/ukraina_w_ciagu_ostatnich_5_lat_potroila_eksport_owocow_do_ue,11551.html
Niektórzy dziwią się, że pomimo przymrozków nie był ceny, kiedy Ukraina w ciągu ostatnich 5 lat potroiła eksport owoców do UE
http://www.sadyogrody.pl/handel_i_dystrybucja/106/ukraina_w_ciagu_ostatnich_5_lat_potroila_eksport_owocow_do_ue,11551.html
Super ziemia, tania siła robocza i technologia sprzedana przez Polakòw, którzy chwalili się jak to jeżdzą i szkolą sadowników (nawet w naszej prasie branżowej).
Do tego tańsze środki, brak głupot wymyślanych w Brukseli itd....
Do tego nasza narodowa głupota i zachłanność -leżymy i kwiczymy.
Ale to dopiero za kilka lat bo oni dopiero sadzą...sadzą...sadzą.
ciekaw jestem czy w Niemczech są giełdy owocowo-warzywne gdzie mógłbym sprzedawać towar bez obaw wszelkiej maści jak to robią rumuni ,węgrzy i ukraincy w Pl.Jeśli nie co to się stało z wolnym rynkiemw UE. Gdzie moge się poskarżyć,tylu w tej Uni szermierzy pokoju i równych szans?skąd tyle sadów na tej ukrainie,wszyscy twierdzą że tam bieda ,trzeci świat nie mają dopłat do ha,dotacji do nasadzeń ,co jest grane?U nas sadownicy cierpią z powodu kosztów sadzonek a co dopiero tam?czy to dlatego że u nich nawozy i środki ochrony tańsze?paliwo?ale zaraz przecież dostajemy zwrot jeden zeta za litr w ilości 20 litrów do ha. to u nich urzędnik nie przykleja naklejki na opryskiwacz i nie sprawdza cy zamknęli na kłódke szafke z śor ?czyli poza UE jest życie?
Wspólny rynek ma służyć Niemcom i Francji, ciężko jest cóś tam sprzedać bo wymagają np GAP itd. Chronią swój rynek, ich rządżący dbają o nich, nie to co u nas - róbta co chceta.
W Belgii, Holandii czy Niemczech sadownika z kilkoma ha stać na sprowadzenie Polaków za 10 euro za godzinę pracy i jeszcze z tego bardzo dobrze żyją i inwestuą bo tam mają kontraktację i nie są drenowani na niepartnerskich zasadach. Nas może zalać towar z jakiejkolwiek strony i nikt nie widzi problemu.
Kolejny nadchodzący dramat cenowy już widzę na czerwonej porzeczce, dadzą jeszcze 1-2 sezony dobrą cenę a później przez 10 lat po 0,50 gr będą skupowali. Coś nie do wyobrażenia w zachodniej europie.
jesli prawdą jest to co piszesz to jesteśmy z ręką w nocniku.Za 500 zł które i tak przejada biurokracja do ha stalismy sie parobkami.Euro do zety ma się tak że stać nas na zakup towarów drugiej kategori w marketach ,a oni mają na zawołanie ludzi do przewijania ss-manów ,czyszczenia kibli i mycia naczyń jeżeli zajdzie taka potrzeba. A przecież wszyscy ludzie mieli być braćmi.Czy może być jeszcze gorzej?
1. Rolnicy na zachodzie (poza wyjatkami) nie mają luksusów-większość ledwo pika na starych maszynach itp...
2. Z UA nie mamy szans jeśli chodzi o koszty produkcji.
3. Jednym wyjściem z sytuacji jest produkowanie towaru najwyższej jakości bez pozostałości i jexnocześnie restrykcyjna kontrola wszelkiej żywnosci importowanej. Tylko mądre wsparcie państwa jest w stanie zapewnić nam egzystencję na jako takim poziomie.
W każdym innym przypadku zapomnijcie o życiu z produkcji owoców.
Dobrze piszecie.
Tylko co z tego pisania? Chyba trzeba by zacząć walczyć o swoje. Z UE ciężko będzie. Więc trzeba z UA.
Przeba z Jarkiem pogadać by powiedział Beacie że trzeba skończyć z sprowadzaniem badziewia zza wschodniej granicy i to nie tylko owoców warzyw ale też zbóż i rzepaku oraz ich "przetworów". Do tego trzeba jeszcze sciągnać więcej ukraińców do roboty by tam nie miał kto robić jak dziś u nas ( bo wszyscy wyjechali w piz..u na zachód).
Znam taki przypadek że na UA był sad o powiechrzni ok 50 ha z zapleczem przechowalniczym i z wszystkimi agregatami uprawowymi. Zdażył się taki przypadek że cena była nie opłacalna i całe to przedsiebiorstwo zostało rozgrabione w nie znanych okolicznościach. Pole zostało i nic więcej. Więć przysłość tego rolnictwa sama się zwerywikuję
Jedno gospodarstwo likwidują, powstaje 100.
Liczy się finalna statystyka, a ta mówi, że przez 5 lat potroił się import owoców z Ukrainy.
Zagadka niskich cen w tym sezonie rozwiązana. Nie nastawia to optymistycznie na kolejne 10 lat.
Przecież była o tym mowa już od kilku lat.
Ten rok był wyjątkowo słaby jeśli chodzi o plon, porównywalny do roku 2011 a pamiętamy jaka wtedy była cena. Strach pomyśleć co będzie jak przymrozki Nas oszczędzą.
Ale to nie jest problem tylko z czarną porzeczką. Faktem jest z czerwona porzeczka ładnie płaciła, ale to już ostatni rok, jak ktoś liczy na powtórkę za rok to nie zazdroszczę. W tym roku nasadzeń jest bardzo dużo i cena będzie jeszcze niższa niż czarnej.
Wystarczy popatrzeć np. na jagodę kamczacką. Ze 2 czy 3 lata temu kilo kosztowało ponad 10 zl, w tym już 5 zł. Podobnie z ceną sadzonek, były po 5 zł, teraz za 1.5 zł można już dostać.
Są dwie drogi:
- albo trzeba mieć naprwdę dużo hektarów, dostęp do siły roboczej i mieć duży plon
- albo inwestować w uprawy mniejsze ekologiczne i samodzielnie sprzedawać towar na targach czy rynkach.
Nie uważam też że Ukraina jest problemem, problemem są dopłaty z UE. Ludzie pobrali sprzęt na Młodego rolnika, na modernizacji, nakupowali nowych kombajnów, wystarczy spojrzeć na firmę Jagoda na ilość sprzedanych przez Nich nowych kombajnów w ostatnich kilku latach. Po drodze były jakieś dopłaty de minimis i inne rzeczy, to wszystko zabija jagodowe uprawy.
Najgorsze jest jednak to, że nasadzeń wciąż przybywa mimo niskich cen, co świadczy o tym że plantatorom się opłaca. Pamiętam bodajże w 2006 roku kiedy porzeczka kosztowała 40 gr, nasadzeń w ciągu jednego roku w mojej okolicy zmniejszyła się o jakieś 30-40%. A teraz od roku 2013 cena rok w rok to 40-80 gr i ludzie sadzą. W takim wypadku po co firmy mają płacić więcej skoro towaru jest aż nadto i gardzą Nim jak i plantatorem...
Ja widzę inne:
- produkcja ekologiczna,
- produkcja owoców z przeznaczeniem na rynek deserowy,
- produkcja i własne przetwórstwo, typu sok, mus, itp.
O produkcji ekologicznej pisałem.
A Twoje dwie inne drogi są śmieszne i niepoważne.
Porzeczka deserowa? Kto Ci ją kupi. I gdzie Ty to sprzedasz i komu. Taki rzeczy to można myśleć jak się ma 10 krzaków w ogródku.
Wiesz ile czasu i pieniążków potrzeba aby uruchomić własne przetwórstwo które przynosiło by jakikolwiek zysk? Widziałeś kiedykolwiek w hipermarkecie aby gdziekolwiek przetwory z porzeczki czarnej chętnie się sprzedawały?
Fragii, 2017-11-07 00:04, napisał:
O produkcji ekologicznej pisałem.
A Twoje dwie inne drogi są śmieszne i niepoważne.
Porzeczka deserowa? Kto Ci ją kupi. I gdzie Ty to sprzedasz i komu. Taki rzeczy to można myśleć jak się ma 10 krzaków w ogródku.
Wiesz ile czasu i pieniążków potrzeba aby uruchomić własne przetwórstwo które przynosiło by jakikolwiek zysk? Widziałeś kiedykolwiek w hipermarkecie aby gdziekolwiek przetwory z porzeczki czarnej chętnie się sprzedawały?
Wszystko da się sprzedać, dwa warunki jakość i regularność. Porzeczka czerwona, za 500 g- 2 zł, porzeczka czarna za 500 g 1,5 zł, aronia za 500g 1 zł, malina 12-14 zł/kg, itd.. Są firmy exportowe, grupy producenckie, są markety. Dzięki temu forum poznałem kilka osób które zajmują się taką produkcją. Kolega w sąsiedniej miejscowości ma 40 ha aronii ekologicznej. Sok produkuje od 3 lat i nie ma własnej przetwórni. Wszystko na zasadzie usługowej. Wyprodukował w tym roku 120 tys. butelek Jest w trakcie budowy własnego zakładu. Możesz mówić, że to śmieszne i niepoważne. A na takiej śmiesznej i niepoważnej produkcji można nieźle zarobić.
KOlega proponuje sprzedaż porzeczki jako deserową nawiążę do tej wypowiedzi aczkolwik trochę odbiegnę od tematu.
6 lipca tego roku byłem w Poznaniu u siostry. Nieźle się ustawiła mieszka w zajebistym miejscu tj tuż przy cytadeli. Ma hatke i ogródek a tam 2 krzaczki czarnej porzeczki. Przyszeł jej szwagier stwierdził że trzeba oberwać bo szkoda by się zmarnowały. Siadł pod krzakiem. Siedzę sącze kawę i słyszę puk puk puk ..... mniej więcej co 1-2 sekundy do garnka wpada porzeczka ;). Pytam Andrzej zgadnij ile taka rwaczka urwie za 8-10 godzin. Andrzej 100% mieszczuch zastanowił się popatrzał na to co zerwał i mówi 10-12kg. Się z żoną uśmialiśmy.... mówię mu 300-400kg. Zrobił wielkie oczy! Niemozliwe i takie tam.... Pytam go czy wie po ile są w skupie? Wyskoczył z ceną 4zł bo jak zauważył w sklepie są po 8zł za 0,5kg. Bardzo się się zdziwił gdy mu powiedziałem ze cena od wilu lat wacha się w przedziale 0,5-1,3zł.
Dalej była dyskusja o kosztach plonach i zyskach. Gość zbaraniał.....
Cóż deserowa nie ma szans bo ludzie nawet na to nie patrzą co będzie jadł porzeczkę za 16 zł jak obok leżą banany za 4zł. I barany jedzą te paszowe banany które w ich rodzinnym kraju jedzą świnie .....
Sekret taniej porzeczki wyjaśniony:
https://www.pb.pl/polska-zywnosc-drzy-przed-ukraina-903869
https://www.youtube.com/watch?v=PXtSuJKTGqQ
Cena czerwonej niedługo będzie głęboko w d...
Portal sadownictwo.com.pl powstał i działa jako niezależny serwis internetowy przeznaczony dla producentów owoców.
Data założenia: 10 czerwca 2001 r.
Pomysłodawca i twórca: Marcin Zachwieja
Portal sadownictwo.com.pl
e-mail: kontakt@sadownictwo.com.pl