wie ktoś czym mogę zwalczyć mszyce bo pryskałem już mospilanem , teppeki i primorem i jak były tak są
wie ktoś czym mogę zwalczyć mszyce bo pryskałem już mospilanem , teppeki i primorem i jak były tak są
wie ktoś może czym mogę ją zwalczyć bo pryskałęm już mospilanem teppeki i primorem i nic to nie skutkuje jak byłatak jest myślałęm o nurellle lub bi 58
Jesli po tych srodkach masz nadal mszyce to nie dodałes np dobrego zwilżacza lub zanizyles dawki.Moze za mała dawka cieczy lub zła technika oprysku
to pewnie masz już bardzo dużą poskręcane pędy z wiosny olałeś teraz to tylko gazowe
Mówisz ze nawet tepeki u Ciebie nie podziała? W jakieś dawce dałeś? W tym roku mszyca jednak daje w kość sadownikom i dużo związków a w tym czasie owoców zostało przez nią zdeformowanych.
lpjakobczyk, 2015-07-05 16:08, napisał:
wie ktoś może czym mogę ją zwalczyć bo pryskałęm już mospilanem teppeki i primorem i nic to nie skutkuje jak byłatak jest myślałęm o nurellle lub bi 58
Jeśli tym pryskałeś i nie zdechła , TO SADOWNIKA Z CIEBIE NIE BĘDZIE.
Ja tak wtrące sie nie w temacie... karolkarol czy ty człowieku możesz kupić sobie słownik? skrót od hektara to "ha", powiedz mi w jaki sposób po tym skrócie można napisać "chektar" ? oczy płoną jak sie to czyta... rozumiem, że można gdzieś przecinka nie napisać, albo polskiego znaku, ale u ciebie to jest tragedia...
lpjakobczyk, 2015-07-05 16:08, napisał:
wie ktoś może czym mogę ją zwalczyć bo pryskałęm już mospilanem teppeki i primorem i nic to nie skutkuje jak byłatak jest myślałęm o nurellle lub bi 58
Kolego z tego co widze w innych tematach to mówisz ze "nurelle albo BI" super działa na mszyce babkowa a zwyłkłej Ci nie zwalczyły?
Napewno problemem nie są śor ani termin zastosowania, śor te które podałeś działają b.dobrze, no chyba że 100% liści zostało zaatakowane przez szkodnika.
Moim zdaniem problem leży napewno po twojej stronie, tzn: żle dobrana ilość cieczy i śor do wielkości drzew i warunków pogodowych, zła pora dnia w której zastosał zastosowany śor, brak zwilżacza, itp.
Te siekiery typu bi i nurela, to napewno wybijają skorki i osca korowkowego czyli naturalnych wrogów, przy okazji jak jest dobroczynka i biedronki, ogólnie robią pustynię. Natomiast mszyca babkowa może sobie poradzić z tymi preparatami. Apaczem sąsiad opryskal i bawelnica częściowo przeżyła. Ja na twoim miejscu chyba bym odpuścił walkę, bo efekty będą mizerne a tylko koszty i pustynię w sądzie zrobisz.
Dziwna sprawa , u mnie Teppeki w tym roku zadziałało na mszycę jabłkowo-babkową po 4-5 dniach ale przez ponad 2 tygodnie był spokój . W odpowiedniej temperaturze i wilgotności przeprowadzałeś zabiegi ? Może jeszcze Calypso pozostaje.
Kolejna sprawa jest taka że fosforoorganiczne typu Nurelle zresztą kiedyś też DIAZOL ,OWADOFOS nie najlepiej działały na mszyce.To byla dobra broń przeciwko owocowkom czy zwójkom ,a mszycy nie dobijały do końca. .Kładły za to przy okazji perfekcyjnie biedronki, dobroczynki ,złotoooki i całą resztę żyjątek Bogu ducha winnych
PS.PIRIMOR powinien dobrze zadziałać bo jest to stosunkowo drogi środek ,o wąskim spektrum działania a tym samym przez sadowników rzadko używany. Dałeś dawkę 0,75kg.? Temperatura podczas zabiegu była ok. 18 st.? Robiłeś zabieg wieczorem przy dobrej wilgotności? Jeśli te 3 warunki były spełnione to nie ma bata mszycy nie powinno być
pryskałem w temperaturze ok 25stopni po południu a wjakiej temperaturze najlepiej działają teśrodki a może pojechać jeszcze raz tylko wieczorem
Czynników zmiennych jest tak wiele, że trudno określić "dlaczego nie zadziałało" . Ja pryskałem na wiosnę raz calypso i wszystka mszyca "spadła" . Kilka tygodni temu znów miałek "atak szkodnika" i znowu zastosowałem Calypso w dawce 0,3 l/ha; warunki idealne: zabieg wieczorem, zwilżacz, pow. 15 C w nocy ( sam się cieszyłem , że po kilku chłodnych dniach przyszła ciepła noc) i ... d...pa ( faktem jest , że następnego dnia ( po kilkunastu godzinach od zabiegu) spadł deszcze. Poprawiłem teppeki praktycznie w normalnej dawce ( tak jak właściciel sklepu z ŚOR o którego kupowałem Calypso i któremu też calypso nie zadziałało..... ) .
Pozdrawiam
ligol20, 2015-07-05 19:44, napisał:
Ja tak wtrące sie nie w temacie... karolkarol czy ty człowieku możesz kupić sobie słownik? skrót od hektara to "ha", powiedz mi w jaki sposób po tym skrócie można napisać "chektar" ? oczy płoną jak sie to czyta... rozumiem, że można gdzieś przecinka nie napisać, albo polskiego znaku, ale u ciebie to jest tragedia...
Ligol20 co wszystkie moje posty będziesz do admina zgłaszał?
Precz z Komuną !!!!! --ligol20
Akurat to nie ja zgłosiłem, administracja tu i tak nic nie robi i nie reaguje na takich jak ty.
mospilan 0,2kg teppeki 140g primor 1kg /1000l wody /1,5ha jazda 4polowa fursus3512 18000mtg
No to z takim przeliczaniem dawek to chyba nie ma się co dziwić czemu nie działa a odporność idzie w siłę
No to za male dawki preparatu dajesz /1000 litrow na 1.5 /ha to na 1000 litrow np mospilan to 300 gram tepeeki 200 gram a najlepiej to 180 gram na ha to u ciebie 270 gram na 1000 litrow wody jesli ja dobrze rozumuje a jak nie to niech ktos poprawi
Ja zaobserwowałem ze tepeeki szybciej dziala jesli po zabiegu są upały,ale zabieg wykonywałem w temp.zaczołem przy 16 skonczyłem przy 20 .Jest to srodek systemiczny to jak szybko wyschnie to niedobrze.Pamietamy o jakims dobrym zwilżaczu wtedy i poskrecane liscie sa dobrze pokryte cieczą.
lpjakobczyk, 2015-07-06 16:51, napisał:
mospilan 0,2kg teppeki 140g primor 1kg /1000l wody /1,5ha jazda 4polowa fursus3512 18000mtg
U ciebie już niedługo nic nie zadziała. Przez wszystkie lata takimi dawkami zrobiłeś sobie na ten rok megaodporność. A teraz to chyba tylko łyżeczka skrobać z liści.
Witam stosował ktoś z was kiedyś Proteus 110 na mszycze jesli tak to w jakiej dawce bo zamierzam dzisaj pryskac
Jak pryskać żeby dopryskać:
1. Pryskać rano (brać poprawkę dawki na rosę na liściach) lub wieczoram jeśli temperatyra w nocy nie <18st.C
2. Dodawać zwilżacz (i nie lać go na koniec tylko zanim macie jeszcze pełną beczkę, a najlepiej najpierw zwilżacz potem woda i reszta)
3. Nie dodawać żadnych odżywek ani fungicydów, kwasków dupasków i co tam jeszcze wam nawciskają do środków owadobójczych!!!
4. Pokrywać dokładnie, czyli nie pędzić jak na wyścigach, ale też ma z liści NIE kapać.
Możecie jeszcze coś dopisać. Ja stosuję się do tych zasad i jest dobrze.
lpjakobczyk, 2015-07-08 13:43, napisał:
a co myślicie o bi 58 na mszycę i jaka dawkana ha
2,5 do 3 litrów/ha. Jak masz też bawełnicę to daj 3, też wybije. Najlepiej pryskać w parny cichy dzień, przeżycie niezapomniane...
Co dać na jabłoniowo - babkową: teppeki, pirimor?
500l/ ha starczy przy teppeki? Nie stosowałem nigdy tego środka, dla tego pytam.
na mszyce jablkowo-babkowa teppeki nie zadziala,
tylko actara da dobry efekt ze zwilzaczem.
Tepeki u mnie w zeszłym roku zadziałało na babkową w przeciwieństwie do actary. 500l wody +silwet
Zastosowałem teppeki 700l/ha, jak długo przy tym środku trzeba czekać na efekty ? póki co mszyca żywa po dwóch dniach od zabiegu.
mam problem z mszycą, chyba puści mnie z torbami, jedno pole ze względu na odległość i odmiany mniej pryskałem i przeznaczyłem je głównie na przemysł i w zeszłym roku nie dokońca poradziłem sobie z mszycą, w sumie był ok, może po za idaredem, w tym roku jest gorzej, był już pirimor i teppeki, oba zabiegi wybiły jakieś70-80%, warunki zabiegu idealne, wieczorem, bez wiatru, ciepło, wilgotno, 1000l cieczy, dobry zwilżacz i to nie zapewniło pełnej skutneczności, po paru dniach populacja bardzo szybko sie odbudowuje, jak tak dalej pujdzie to mnie na tym polu drożej wyjdzie ochorna przed mszycą niż grzybem, powoli już myślę, żeby zrobić gnojuwkę z pokrzyw i zastosować parę razy, chociaż koszt mały, może ktoś coś doradzi skutecznego, myślę, o actarze lub mospilanie, ale chyba w grójeckim już za dobrze nie działają?
grhist, 2016-06-18 07:51, napisał:
mam problem z mszycą, chyba puści mnie z torbami, jedno pole ze względu na odległość i odmiany mniej pryskałem i przeznaczyłem je głównie na przemysł i w zeszłym roku nie dokońca poradziłem sobie z mszycą, w sumie był ok, może po za idaredem, w tym roku jest gorzej, był już pirimor i teppeki, oba zabiegi wybiły jakieś70-80%, warunki zabiegu idealne, wieczorem, bez wiatru, ciepło, wilgotno, 1000l cieczy, dobry zwilżacz i to nie zapewniło pełnej skutneczności, po paru dniach populacja bardzo szybko sie odbudowuje, jak tak dalej pujdzie to mnie na tym polu drożej wyjdzie ochorna przed mszycą niż grzybem, powoli już myślę, żeby zrobić gnojuwkę z pokrzyw i zastosować parę razy, chociaż koszt mały, może ktoś coś doradzi skutecznego, myślę, o actarze lub mospilanie, ale chyba w grójeckim już za dobrze nie działają?
Kolego a jakie odtstępy zastosowałeś zabiegu od zabiegu. Nigdy nie wybijesz 100% mszycy jednym zabiegiem a że pogoada jest sprzyjająca dla szkodnika trzeba stosować ochrone pryskam np w poniedziałek a za 3-4dni powtażam oprysk.
odstęp djakoś 7-10dni, nie pamiętam już, ale te środki działają wolniej, szukam jakiegoś tańszego środka bo pirimor i teppeki są drogie, żeby chociaż za tym szła skuteczność, jak wygląda skutecznośc aktualnie mosilanu, stosowałem w zeszłym roku ukraiński i nie byłem zadowolony, niektórzy chwalą proteusa (calypso+decis), chociaż jest w miarę tani
za długi odstęp 7 dni. słyszałem że środek kohinor dobrze działa na mszyce ale niestety niema rejestracji na sady
Witam,
Ja nie jestem zwolennikiem takich zabiegów ale może warto było dać BI albo coś w tym stylu a za parę 2-3 dni coś w stylu teppeki.
nie chce takiej siekiery jak BI, w dłuższej perpektywie to jest więcej strat niż korzyści, a ten kohinor drogi jest, niszczy owady pożyteczne?
etykieta.
http://www.minrol.gov.pl/pol/Informacje-branzowe/Wyszukiwarka-srodkow-ochrony-roslin/(product)/255746
W zime kupiłem płaciłem za włoski 120zł za 1l daje się 0,250 mszyca nawet zwinięta padła
da radę to kupić w jakimś sklepie w okolicy Grójca?
kolego może wyślji mi w prywatnej wiadomości nr do kolesia od którego to brałeś
Oryginalny Kochinor z polską etykietą można kupić normalnie w sklepach. W opakowaniach 250ml z rejestracją na ogórka.
Tak pryskajcie dalej niedozwolonymi środkami dla danej uprawy a potem płaczcie że ruscy nakładają embargo z powodów fitosanitarnych, albo że inspekcja sie czepia, a ostatnio trzepią po kolei na wsiach.
kris67, 2016-06-20 17:49, napisał:
Tak pryskajcie dalej niedozwolonymi środkami dla danej uprawy a potem płaczcie że ruscy nakładają embargo z powodów fitosanitarnych, albo że inspekcja sie czepia, a ostatnio trzepią po kolei na wsiach.
Dobrze niech trzepią "niech też pojadą do produkujących i dystrybujących środki ochrony roślin. Niech sprawdzą iloś talku i kazeiny w opryskach oraz co się stało z niemieckimi środkami wycofanymi które zostały przez tą firme sprowadzone do polski niby do utylizacji .
Portal sadownictwo.com.pl powstał i działa jako niezależny serwis internetowy przeznaczony dla producentów owoców.
Data założenia: 10 czerwca 2001 r.
Pomysłodawca i twórca: Marcin Zachwieja
Portal sadownictwo.com.pl
e-mail: kontakt@sadownictwo.com.pl