Mszyca jabłoniowo-babkowa - zwalczanie

Witam, zna ktoś jakieś SKUTECZNE sposoby na ten rodzaj mszycy? Pryskalem na mszysce przed kwitnieniem i zaraz po i znów mam z nią problem nie ma zwykłej zielonej tylko oczywiście ta.

i proszę nie piszcie ze mospilan czy calipso bo efekt marny po tym jest 

Wykonaj oprysk  typowym insektycydem na mszyce np. TEPPEKI  i będzie po temacie .Pamiętaj jednocześnie że możesz go zastosować raz w sezonie jeśli zależy ci na skuteczności tego środka.

Babkowa jest trudna do zwalczenia,  ale  PIRIMOR     truje ją bardzo dobrze .  Jest drogi  i  dlatego mało nim ludzie pryskają,  a dzięki temu  nie ma na ten oprysk  odporności.  Dziąła nawet  troche gazowo ,  powyżej  15 st. C,   moim zdaniem jest   rewelacyjny.  Na Babkową musisz dać tą górną dawke  tzn. 0,75 kg./ h.  +  zwilżacz   żeby ten liść od razu nie był suchy .  Dobrze by bylo żeby był  jaknajniższy wiatr żeby ten gaz  nie poleciał z wiatrem. 

Pirimor w górnej dawce jest również dobrym rozwiązaniem ,tylko tak jak napisał  Jancyk  zabieg jest dość drogi... O skuteczności zabiegu bezwzględnie decyduje odpowiednia temperatura i wilgotność . Najlępiej byłoby wykonać oprysk w temperaturze około 18 st.  wieczorem przy dużej wilgotności  wtedy oprócz działania układowegi  zadziała świetnie gazowo.

a wie ktoś czy actara działa na mszyce jabłoniowo babkową, a jesli tak to po jakim czasie widac efekty?

Mi ladnie wszystkie mszyce w tym babkowa wyczysciło tepeeki w dawce 150 gram /ha bawelnice polowicznie ale moze zabieg nie dokonca skuteczny  ponieważ 2 godziny  po oprysku byla uleewa 10 mm w kilka minut.dzisiaj nastepne kwatery zrobiłem dawka 180 gram podobno ma zwalczyc bawelnice zobaczymy jak bedzie.Oprysk da cierpliwych  jakies efekty po 3 dniach  a babkowa  po tygodniu do czysta zgineła

czyli lepiej na babkową zastosowac teppeki niz actare ? czy moze lepiej pirimor?

Actary nie stosuje od kilku lat ponieważ niszczy naturalnych wrogów  bawełnicy z tepeeki jestem zadowolony ,zobaczymy jak  teraz bedzie z  bawelnica co gdzieniegdzie sie pokazuje .Podstawa to jak juz uzywamy srodka za 100 zl lub wiecje na ha nie oszczedzamy na zwilzaczu

To najlepszy i najtanszy srodek na mszyce

Mi Actara zadziałała w 40% Teppeki po 5 dniach w 70%.

Poczekaj jeszcze 3 dni i  powinno zadzaiałac jeszcze lepiej

Witam,czy morze ktoś mi podpowiedzieć czym skutecznie zwalczyc mszycę jabłoniowo-bobkową? We wtorek 23.05 pryskałem Calypso,i zieloną mszycę spaliło, a ta bobkowa nadal zyje,i co najgorsze nie zanosi jej się na zdechnięcie,siedzi w poskręcanych liściach.W tym momęcie chodzi mi po głowie tylko jakaś "gazówka"typu DURSBAN. Proszę doradzcie coś skutecznego...

Nie ma takiej mszycy kolego jak napisałeś, pierwszę słyszę o jabłoniowo-BOBKOWEJ??? Faktycznie to chyba jakiś nowy gatunek u Ciebie w sadzie! Na jabłoniowo-babkową gdy poskręca już liście to nie ma mocnych ciężko się ją zwalcza

Pigułka dzień po pomoże,a poważnie to środek musi zostać pobrany przez liście i z sokami wyssany przez mszyce to trwa dłużej niż dwa czy trzy dni,uśmiercanie mszycy to proces powolny ......

Pirimor

To masz problem, bo wytępienie zaawansowanej koloni jest bardzo trudne. Miałem to w zeszłym sezonie na idaredzie bo zachciało mi się pirimorem pryskać-cholerny szajs! Najlepiej byłoby porażone pędy usuwać z drzewa, jeśli to nie wchodzi w grę to zastosuj Tepeki -działa systemicznie, albo Bi58 w ciepła i cichą pogodę żeby zagazować. Z dopuszczonych do stosowania pozostaje Mospilan. Tak czy inaczej łatwo nie będzie, ale w końcu biedronki to opierdzielą o ile ich nie wytrujesz Dursbanem.

Ja na ta mszycę stosuje dimetoat (Bi 58) wiem że nie ma rejestracji i jest totalny ale ZAWSZE SKUTECZNY. Parę dni temu robiłem juz porazika niewiele zostało. Dobrze jest dodać jakiś adiuwant i koniecznie temperatura min 15 C

Kolego delikates a w jakiej dawce go zastosowac?

przecietam oczy ze zdumienia

bedzie pryskal bi ale rownoczrsnie befzie chronil biedronki i odstawi chloropiryfos.

to jest wlasnie poziom polskiego rolnictwa. 

sprzedaz chemii powinna byc w pelni monitorowana. kazdy litr powinien byc rozliczony w stosowaniu..

janekr, 2017-05-27 08:18, napisał:

przecietam oczy ze zdumienia

bedzie pryskal bi ale rownoczrsnie befzie chronil biedronki i odstawi chloropiryfos.

to jest wlasnie poziom polskiego rolnictwa. 

sprzedaz chemii powinna byc w pelni monitorowana. kazdy litr powinien byc rozliczony w stosowaniu..

Kolego jakbym Ci pokazał zeszłoroczny efekt stosowania środków selektywnych, to też byś oczy ze zdziwienia przecierał. Poskręcane całe pędy były, wszystko trzeba było przy cięciu usuwać, jabłka na całych gałęziach miały rozmiar grochu. Ale oczywiście ekologia górą, Pirimor jest zajebiście selektywny, tzn. rypie tylko kieszeń kupującego, następne Movento.

Szkoda że nie kontroluje się każdego litra środków zarejestrowanych i sprzedawanych w Polsce to dopiero dałoby ciekawe wyniki!

Zastanów się czy bardziej zaszkodzi organizmom pożytecznym wykonując jeden zabieg środkiem skutecznym, który zniszczy szkodnika od razu czy 3 albo 4 zabiegi tzw. selektywnymi, trując się przy tym samemu i spalając paliwo?

Kiedyś były stare, dobre środki które o selektywność nie ma co posądzać, ale wykonywało się 2 zabiegi w sezonie i było czysto, teraz jest tak EKO że ciągnik od opryskiwacza odpina się dopiero na zbiór jabłek.

Ja rok temu stosowałem tylko dwa zabiegi na na mszyce i miałem spokój.. Zabiegi były selektywne.. 

Powiem tak ja dwa lata temu miałem problem z babkową bo się opóźniłem z pierwszym zabiegiem ale tepeki dwa razy w odstępie 2 tygodniowym pomogło. Zabiegi selektywne stosuje już od 5 lat i nie przynajmniej problemu z ganianiem przędziorka w koło. Perytroidy też odstawiłem i jakoś jestem zadowolony. Natura sobie sama radzi tylko trzeba dać jej szansę.

nie kazdy musi byc sadownikiem :)

kazdy z tych srodkow ma wady i zalety tylko trzeba wiedziec co i jak.

moja uwaga dotyczyla ze kompletna bzdure napisales. sadownictwo nie jest dla kazdego i jak sobie nie radzisz to poszukaj lepiej innego zajecia. no ale coz lepiej zgonic na jakosc stodkow. jest to slabe tlumaczenie, szukanie winnego... moja rada.lepiej zadbaj o te biedronki to moze cos tam ci zostanie na tych drzewach

janekr, 2017-05-27 18:34, napisał:

nie kazdy musi byc sadownikiem :)

kazdy z tych srodkow ma wady i zalety tylko trzeba wiedziec co i jak.

moja uwaga dotyczyla ze kompletna bzdure napisales. sadownictwo nie jest dla kazdego i jak sobie nie radzisz to poszukaj lepiej innego zajecia. no ale coz lepiej zgonic na jakosc stodkow. jest to slabe tlumaczenie, szukanie winnego... moja rada.lepiej zadbaj o te biedronki to moze cos tam ci zostanie na tych drzewach

O jakie złote myśli się tu urodziły. Akurat ja sobie radzę bo traktuje to jako hobby, a nie pracę. I to bez kredytów i unijnej zapomogi przez którą wielu na wielkich expertów się wykreowało i wydaje im się że mogą innych pouczać :) Ale to się wkrótce zmieni, więc radzę rozglądać się za alternatywną. No chyba że się lubi łańcuch na szyi ;)

Kolego akurat ten łańcuch to nosi 90%polaków i alternatyw za bardzo niema co byś nie robił.

Nigdy więcej nie zastosuje teppeki na mszyce . Pierszy zabieg wykonany 17 maja a drugi 29 maja ; przy drugim nawet 180 g/ha. Wydaję mi się , że zabegi a szczególnie drugi zrobione książkowo ( z odpowiednim zmiękczaczem, późny wieczór/noc, praktycznie bezwietrznie itp) . Efekt jest taki , że nie dość, że niektóra mszyca zdążyła się pozwijać to dodatkowo na młodych jeszcze niepozwijanych pędach gdzieniegdzie odnajduję "świeży narybek" a tego już pod żadnym pozorem nie powinno być. "Większość" wybiłem ale nie o taki efekt mi chodziło stosując środek dedykowny specjalnie na mszyce. Kiedyś "oszukałem" się na calypso ale tam było sporo mojej winy. A teraz chciałem wybrać coś innego niż mospilan ; skutek jest taki , że i tak będzie mospilan a teppeki to dla mnie " nowe doświadczenie życiowe" o realnym skutku finansowym . Nie odradzam tego środka nikomu ale żaden sprzedawca już mnie nie namówi abym kiedykolwiek go ponownie zastosował .

Ja uważam że Tepekki jest jedynym z lepszych preparatów na rynku na mszyce dwa zabiegi w sezonie i jest czysto.. 

Ja w tym sezonie zastosowałem olej parafinowy, przed kwitnieniem dałem Mospilan w dawce 0,15kg/ha a teraz przymierzam sie zastosować Teppeki. Ogólnie nie ma tragedii w tym roku z mszycą, dużo groszy był tamten sezon. Ważne aby zabiegi wykonać w odpowiednim terminie i przy optymalnych warunkach pogodowych dla danego śor  i nie powinno byc problemu z mszyca.  Zwracam uwagę na zastosowanie troszkę większej ilości wody niż przy zabiegach fungicydowych oraz dodanie zwilżacza. 

Pozdrawiam Tomek

Witam. Mam problem z babkową. Ekologicznie nie daję rady. Chcę zastosować Bi 58. Jabłonie ozdobne w donicach, zapylacze. Teraz stoją z daleka od odmian uprawnych. Jakie dać stężenie, Ile mi. na 10L opryskiwacz? Czy jeden zabieg wystarczy. Teraz liście są skręcone.

koledzy a co teraz zwalczy bawełnice korówkę ?

actara  nie dała rady

Zbyszek124, 2017-06-04 21:40, napisał:

Ja uważam że Tepekki jest jedynym z lepszych preparatów na rynku na mszyce dwa zabiegi w sezonie i jest czysto.. 

Witam, możeś podać kiedy zastosowałeś te dwa zabiegi Tepekki mam duzy problem z mszyca w tym roku stosowałem Mospilan efekty słabe