kontrolowana atmosfera - problem z poziomem O2 i CO2

Witam. Mam taki problem dotej pory trzymałem jabłka w 1,5 dwutlenek   i 2% tlen. Nie bylo mnie w domu jakieś 1,5 tygodnia i nie miałem jak mierzyć i jak zmierzyłem to dziwne rzeczy sie zdarzyły mam 1,6 dwutlenek a tlen podskoczył do 3,5 i z dnia na dzień powoli idzie w góre. Co teraz z tym zrobić.

Wygląda na to ,że jest nieszczelność w komorze lub otwarty jest jakiś zawór (może brak płynu w syfonie,drzwi,worek). Masz worek kompensacyjny? Jak nie zrobisz z tym zaraz porządku to otwieraj w styczniu komore bo póżniej może zle sie to zakończyć...

sprawdzałem zawory zamkniete, płyn jest - no nic nie poradze tylko w styczniu trzeba otwierac tylko czy jak tak ten tlen bedzie wzrastał tak do nowego roku to bedzie wtedy dość wysokawy czy to nie zaszkodzi jabłkom

Mierzyłeś innym urządzeniem ?

Szkodzi ze wzgledu na parzenie skórki co przyspiesza objawy oparzelizny. Wszystko zalezy od odmian ktore znajduja sie w komorze. Jesli sa odmiany nie podatne na ta chorobe jak eliza czy rubinstar to przy czestym sprawdzaniu owocow moze i do kwietnia czy maja byc dobrze. Ale jesli sa podatne na oparzelizne jak cortland czy prince to w lutym moze byc po jablkach...

Od kiedy to tlen szkodzi jabłkom i powoduje oparzeliznę? 

Widzę sami profesjonaliści się wypowiedzieli pod względem przechowywania jabłek.

proponuje żebyście nie wprowadzali ludzi w błąd takimi wypowiedziami 

Kolego Malvin to jakie jest twoje zdanie na ten temat

Jak nie ma nieszczelności przy dzwiach, możesz zalać posadzkę 1 do 2 cm wody.

Gdy to nie pomoże, a chcesz dłużej niż do stycznia/lutego przechować owoce, użyj SmartFresh.

Zależnie od przechowywanych odmian, stosuj się do podanych zaleceń,

SmartFresh powoduje, u niektórych odmian, większą wrażliwość na uszkodzenia CO2.

Jeśli chodzi o oparzelizne jabłek przez złe stężenie w komorze to tylko i wyłącznie od za wysokiego stężenia co2 za wysoki tlen nie robi nic po prostu jabłka zaczynaja szybciej dojrzewać

Profesjonalisto Malvinie - czy problemem w parzeniu skórki jest samo złe stężenie CO2 CZY PRZEDE WSZYSTKIM NIEODPOWIEDNI STOSUNEK TLEN - CO2. To on właśnie powoduje problem. 

Witam. Mam podobny problem.Mam komorę jonaprince. Przed zamknięciem jabłka były potraktowane smartfreshem i dodatkowo poliwersum. Do połowy grudnia nic się nie działo tlen utrzymywał się na poziomie ok 1,5 a dwutlenek na poziomie 1,2-1,6. .. nagle na tydzień przed świętami zaczął rosnąć tlen do poziomu 2,5 , później w okolicach sylwestra urósł do 4,0. Po nowym roku spadł do 3,8 i teraz znowu wzrósł do 4,3. Przypuszczam ze komora jest nieszczelne. Proszę o porady czy da się coś zrobić w takiej sytuacji zeby jablko do konca marca przytrzymac. Czy na przykład dołożenia wapna coś może pomóc?  Albo ponowne zagazowanie i wyciągnięcie tlenu do niskiego poziomu coś da ? Czy raczej żaden z tych zabiegów nie przyniesie efektu w dłuższej perspektywie?

rozszczelniło sie coś, gdzieś, trzabo to coś, gdzieś znaleść i zalatać :P

Komora jest zagazowania , wiec raczej nieszczelności nie znajdziesz.:

- sprawdzić zawór kompensacyjny jeśli masz mokry ilość płynu 

- worek kompensacyjny ( czy jest cały )

- możesz nalać wodę na posadzę , większość nieszczelności to połączenie posadzki ze ściana 

- tlen możesz zbić generatorem azotu jeżeli schodzisz poniżej 4% przełącz na wtrysk 

Redkord to jaki powinien być odpowiedni stosunek O2 / CO2?

W worku kompensacyjnym jest zawork podczas mrozów może osadzić się w nim lód i nie domyka, możesz sprawdzić odpływ wody, tam też czasem pojawia się nieszczelność.