Kombajn FElIX Z czy otrząsarka MAJA

Witam tak jak w temacie poraz zmechanizować zbiór wiśni i tu moje pytanie do 10ha w przyszłości może troszkę więcej co wybrać bo wiadomo że różnica cenowa spora. Sady nasoadzone na glebach 2/3 silnie rosnące w rozstawie 4m na 1,7m prowadzone z przewodnikiem.

Jak na razie odwiedziłem zarówno posiadacza otrząsarki który twierdzi żę nic lepszego nie jest potrzebne natomiast gdy byłem później u właściciele FELIXA stwierdził że miał otrząsarko-oczyszczarkę i przesiadka na felxa to jak zmiana snopowiązałki na kombajn.

Co wy na to ?

drzewa pod kombajn muszą byc sporo niższe, to chyba wydajnośc i sporo mniejsza

A czy to nie jest tak że jeśli kolejne nasadzenia posadzę 4na1,5 to plon pozostanie jak w tradycyjnych sadach ?

Moim zdaniem przy areale mniejszym niż 20 hektarów nie ma co myśleć o Felixie. Różnica w cenie jest zbyt wysoka, aby się opłacało.

Od tego roku Waremczuk ma również mieć "Maje" z samo rozwijaącymi się plandekami co ogranicza obsługę o 2 osoby. Z tego co dzowniłem jest to na etapie prac i w okolicach polowy końca kwietnia ma być gotowe. Dopłata jakies 25-30k względem bez tego mechanizmu.

Niestety do starszych nie będzie można dokupić tego cennego dodatku :(

Szukam agregatu otrząsającego MAJA, czy ma ktoś może na sprzedaż używke bo chciałby zamienić na nowszy model z automatycznymi plandekami?  Ogłądałem podobne robione na podobieństwo i sam nie wiem jak się sprawdzą, może ktoś ma sprawdonego innego producenta takich otrząsarek i może kogoś polecić.

jeśli tak to proszę o maila na: marekad@gmail.com