karczowanie - koszt usług

czekając na programy unijne wpadłem na myśl aby zakupić sprzęt do karczowania porzeczek ponieważ u nas jest zagłębie porzeczki . Ile kosztuje takie karczowanie (jakie są koszty paliwa na 1 ha + ile dla siebie :)) . Dokładnie mówiąc jeśli posiadam ursus 3512 + zakup karczownika  firmy weremczuk Samson 48 koszty mi sie zwrócą ?? Pozdrawiam :)

Nie wiem czy karczownik który chcesz zakupic da rade pracowac z URSUSEM 3512... To jednak dość spore obciążenie dla ciągnika. 

ten samson 50 to mozesz karczować maliny. podobnie myślałem na temat usług , miałem zamówiony karczownik samson 60 ale okazało się że ten nie da ray kasować większych krzewów porzeczki tzn korzeni najlepszym byłby samson 85 tylko do tego trzeba już duży ciągnik i co za tym idzie wyższa cena karoczownika.

Nie wiem kolego jaka jest "u was" ziemia na pod tymi plantacjami "czarnego złota", bo u mnie (w małopolsce) jest rzczej cięzka,, a używam Samsona Duo 60 i kubota 7040n ledwo daje rade a pali przy tym koło 13l. Mam 3502 i jestem 100% pewien ze nawet przy Samsonie 48 by nie pierdął!!!!!!!!!

Może lepiej wybrać karczownik od jagody? Mój sąsiad ma i C360 daje sobie z nim radę. Na jesieni likwidował kwaterę i ciągnik sobie spokojnie dawał radę z tą maszyną.

Znajomy kasował mi porzeczke za 250 zł / ha  robił to samsonem 60 + ciągnik 140 koni jeden hektar idzie 1,5-2 godziny a zrobione było tak że można sadzić w to samo miejsce, po karpach proktycznie nie było śladu. Miałem do wyboru jeszcze pożyczenie od innego znajomego kreta od jagody ale moja praca + ropa +męczenie ciągnika + jakieś zęby do wymiany bo pękają przy spotkaniu z kamieniem + dobra butelka dla kolegi =spore koszty i możliwe niezadowolenie z wykonanej pracy nawet po dwukrotnym przejeździe.

Na jesień sąsiad mi karczował "Kretem"  .Idealny karczownik ,polecam.Przy oraniu właściwie nie odczułem gdzie były rzędy porzeczek .Prawie wszystkie resztki korzeni się przyorały.Wziął 200 zł za hektar ,czyli śmieszne pieniądze (2,5 h/ha pracy) a pomyśleć że kiedyś się wyorywało z wielkim trudem korzenie ,ładowało na przyczepę i wywozilo gdzieś...

Daron, 2015-02-10 10:14, napisał:

Na jesień sąsiad mi karczował "Kretem"  .Idealny karczownik ,polecam.Przy oraniu właściwie nie odczułem gdzie były rzędy porzeczek .Prawie wszystkie resztki korzeni się przyorały.Wziął 200 zł za hektar ,czyli śmieszne pieniądze (2,5 h/ha pracy) a pomyśleć że kiedyś się wyorywało z wielkim trudem korzenie ,ładowało na przyczepę i wywozilo gdzieś...

Witam Mam pytanie skąd jest Twój znajomy, który karczował Ci porzeczkę może masz do niego jakiś namiar? Pozdrawiam