Jabłka na rynku lokalnym

Jakie aktualnie są ceny na rynku lokalnym? (dostarczanie jabłek do sklepów, sprzedaż z gospodarstwa) 

Czy bardzo ciężko idzie przez bezpłatną dystrybucje? 

Sprzedaż jabłek spadła o 70 %, nikt nie chce kupować bo dostają za darmo. Normalnie to do końca lutego jabłko było wyprzedane z chłodni a tu jeszcze zostało 20 % zbiorów.

Od jakiegoś czasu na bezpłatnej dystrybucji nie zostawia się suchej nitki, to może co by się mogło stać gdyby jej nie było; mielibyśmy o 300 tysięcy ton jabłek więcej w sezonie zbiorów i ceny jabłek przemysłowych sporo niższe, sporo niższe ceny jabłek prosto z sadu, sporo więcej jabłek na placach targowych i giełdowych, powiecie że handel siadł, oczywiście, ale ci z was którzy sprzedają jabłka na targowiskach na pewno usłyszeli już nie raz i nie dwa razy od swoich nabywców ,, 1 kg poproszę bo 2 kg już nie uniosę" ,tymczasem ci sami klienci przy tirze uniosą  cały karton a czasem i dwa, wymiatają w ten sposób z całej krajowej produkcji wilekrotnie więcej niż w normalnym zakupowym trybie. Ostatecznie rozdawane owoce pochodzą z tej samej krajowej produkcji co pozostałe.

Spartan pioeprzysz i tyle. Sprzedaż jabłek na targowiskach, giełdach, sklepach etc spadła conajmniej o 50%. Dodatkowo jest problem na nastepne lata bo wielu ludzi jest zrażona  co do jakości jabłek bo w tych darmowych to często gorsze jabłko niż przemysł - takie rozdawnictwo to powinna być reklama a tak pokazuje się że produkujemy syf (tylko niektórzy zdecydowali się oddać jabłka w miare ładne).  Ludzie którzy biorą ten syf podchodzą do stoiska z jabłkami i mówią że muszą najpierw "zmęczyć" te które dostali bo się zmarnują więc na razie nic nie kupią. I jeszcze te przekręty że pijaczki sobie tym handlują, że niby trzeba zapłacić 2 czy 3 zł za skrzynke (na którą sadownik przeciż dostał kase) , handle limitami.

300 tyś. ton - tak tylko z tych wycofanych jabłek to ponad 200 tyś ton to tylko nadaje się na przemysł - jeżeli to poszło by na przemysł to fakt przemysł byłby w cenie max 40 groszy (mi średnia cena wyszła 52 grosze) ale było by ssanie jabłek na rynku lokalnym, również ze straony sieci handlowych etc a tym samym export też byłby droższy. Jeżeli spad byłby tańszy o 10 groszy a export droższy o 10 groszy to każdy z nas byw ygrał bo chyba pordukujemy więcej eksportu niź przemysłu.  Jest cała rzesz sadowników którzy potrafili jabłka sprzedać na rynku lokalnym (targowiska, giełdy, sklepy) a w momencie kiedy siadła sprzedaż tacy sadownicy pukają do firm exportowych. Ktoś napisze że każdy mógł się starać o limit, tak ale wielu nie myślało że ta sprzedaż tak "pierdolnie" - gdyby tak było i wszyscy złożyli wnioski to może limity byłby dużo niższe dla pposzczególnych sadowników. Ma być następny nabór - SADOWNICY SKŁADAJCIE WNIOSKI, NAWET JAK NIE MACIE JABŁEK, MOZE SIE UDA SPRZEDAĆ LIMIT I TROCHE ZAROBIĆ.

Ja już kończę w tym sezonie sprzedaż, ale -w miejscach gdzie dochodzi do rozdawania jabłek należy wezwać policję aby skontrolowała w jaki sposób organizatorzy sprawdząją dochód tych co biorą te jabłka bo przecież jabłka powinny trafić do ludności biednej...

Dzwonią do mnie szkoły do których woziłem wcześniej jabłko i mówią że od nikogo innego już nie chcą bo dostali jabłko przemysłowe :)

Ja  myślę ze gdyby to co poszło jabłko na banki poszło na sortownie odwalone na przemysł było by  około 80%    tak ze n naprawdę nie do końca to rozdawanie zdjęło nadwyżka zapasów..ludzie na jesieni wiedząc ze będzie darmowa dystrybucja kładli do przechowalni gorsze jabłka..

Panowie zapychają nasz rynek lokalny a wy się z tego cieszycie?? Jabłka powinny trafiać do terenów w których odbiorcy i tak by nie kupili a reszta powinna iść na biogazownię a nie krecią robote robić!! Czytając niektórych komentarze posłał bym jeszcze raz do szkoły na ekonomię oraz lekcje języka polskiego!! 

Dostarczam jabłka do przedszkoli. Widziałem te jabłka, bo był moment że stanęło moje i sie zainteresowałem. Rzeczywiście, tego typu jabłka u mnie lądują na przemysł, ale oni..... darowanemu koniowi itd.

troszkę przesadzacie, przemysłu nie ma więcej niż 50% w charytatywnych, pewnie jest go najwięcej tam gdzie pachają jabłko za pieniądze, mam kilka organizacji mniejszych gdzie dostarczam jabłka, jak bym dostarczył słabej jakości to by sobie szybko kogos innego znaleźli bo dostają sporo telefonów, pewnie takich osóba jak ja jest nie mało, najwięcej mają do powiedzenia na ten temat osoby które nie brały udział w tej akcji, słyszały o przekrętach i myślą, że to tak zawsze wygląda, zapłata dla mnie jest zadowalająca za oddane jabłko i ja bym zwyczajnie się bał nakłaść badziewia do skrzynek bo takie jabłko mogło by nie przejśc kontroli i za dużo miał bym do stracenia

Moim zdaniem przemysłu nie ma więcej jak 25-30 % tzn jabłka drugiej klasy. Jeśli ktoś gdzies widzi słabe jabłko to wina kontrolujących jakość u mnie w grójcu palety z jabłkiem są tak przekopywane że ostatnio to wymagali  jakośći eksportowej. Co do zapchania lokalnych rynków to zgodze się z twierdzeniem że babka która na targu ledwo 1 kg kupi za darmo potrafi złapać kilka kartonów BO ZA DARMO:)Musicie koledzy jakoś to w handlu przetrzymać po zakończeniu programu spożycie jabłek napewno wzrośnie co spowoduje większe zainteresowanie jabłkiem na targowisku

ja od lat raz w sobotę jadę na targowisko do pobliskiego miasta sprzedać trochę jabłuszek i zrobić zakupy. i w tym roku dałem sobie spokój bo szkada było moich nerwów dla tak małych pieniędzy. handel totalnie stanął, a co gorsza ludzie się bulwersowali że taka drożyzna, bo rok temu ładne jabłko było w detalu po 1.5 a teraz trzeba powyżej 2 zł płacić. i na nic się zdało tłumaczenie że to normalna, a nawet niska cena. ludzie się przyzwyczaili że owoce są albo za darmo, albo po bardzo niskich cenach i kilka lat minie za nim znowu zaczną płacić normalne pieniądze.