Co myślicie o uprawie tej odmiany.Ma ją ktoś może w swoim sadzie?
Kolego to nie jest odmiana na nasz klimat, widziałem jabłka wyprodukowane na lubelszczyźnie tej odmiany to miały taki bury rumieniec, wyglądały jak poparzone i nie nadawały sie do jedzenia
Bo Granny Smith to nie jest jabłko do jedzenia tylko do wypieku ciast, o czym wiedziała babcia / granny / Smith, oraz ten, który odmianę tą rozpropagował w Stanach czyli Grady Auvil, o czym zresztą pisałem w starym portalu...Pozdrawiam !P.S. A tam gdzie widziałem Granny Smith w uprawie, to ona sobie rosła i owocowała wśród Golden i Red - deliciousów...Więc chyba jej mrozoodporność musiała być podobna...
Miałem w swoim sadzie Granny Smith - 3 drzewa na Antonówce w kwaterze Jonathana w Latach 80- 90. Drzewa rosły ok. 20 lat i przetrzymały mrożne zimy lepiej niż Jonatan i Idared, którym jednej wiosny kora popękała, że trzeba było płaty gwożdzikami przybijać. Wzrost silny - zbliżony do McIntosch. Owocowanie obfite, nie były przerzedzane więc nieco przemienne. Zdarzały się jednak owoce duże obok drobnych. Termin zbioru podobny jak Idared. Srednio wrażliwe na parcha i chyba odporne na mączniaka. Owoc zielony z wyrażnymi przetchlinkami. Na obrzeżu korony z lekkim rumieńcem jakby żółtawym na największych owocach. Przechowywany w przechowalni dorównywał trwałością Idared . Miąższ twardszy niż Idared , ale po kilku miesiącach bardziej soczysty i słodki. Po obraniu z twardej skorki kruchy i smaczny. Skórka twarda i błyszcząca. Nie żółknie po dojrzeniu. Podobno odmiana przeznaczona na wypieki, ale o ile pamiętam nie rozsmarza się tak szybko jak Boskoop. Jest też o wiele słodsza.
Myslę, że na M9 może być hitem, bo były zapytania kupców o owoce tej rzadkiej w naszym kraju odmiany. Na pewno lepiej się udaje niż odmiany: Breaburn, FujiBeni Szogun itp. przetestowane przezemnie wynalazki.
A ten bury rumieniec? Może trzeba wcześniej zrywać zanim się pojawi na owocach.
No to mamy chyba trochę sprzeczne opinie, bo ja napisałem że to nie jest jabłko do jedzenia a PiotrB pisze że miąższ jest po obraniu słodki, , kruchy i smaczny...I tu przydała by się bardzo opinia pomologa, jak odmiana ta wypada w testach smakowych... Ja przypomnę co o tej odmianie mówił Grady Auvil, który Granny Smith masowo sadził a nawet przeszczepiał nią stare drzewa różnych odmian... On twierdził że jest na rynku jabłek w Ameryce niewielka luka jak chodzi o jabłka na potrzeby gospodyń domowych do wypieku ciast i on chce w tą lukę wejść i ją właśnie z pomocą Granny Smith, zawojować... I miał w planach opanowanie tą odmianą całego zachodniego wybrzeża...Dlatego sadził ale i wysłał swego syna na praktykę do Nowej Zelandii aby ten tam, na miejscu, zapoznał się z tą odmianą i jej wymaganiami...Wszystko to stwarzało pewien problem, bo firma Auvil Fruit Co. / do obejrzenia w internecie / była spółką i udziałowcy wyrażali czasem swoje obawy dokąd Grady firmę z tą odmianą prowadzi, ale wyrażali też pogląd, że " stary " nigdy się nie myli i wszystkie jego koncepcje się jak dotąd sprawdziły... Myślę, że przebywając już " na drugim brzegu tęczy " z pewnym zdumieniem ale i rozbawieniem patrzy, jak Granny Smith rozpowszechniła się na świecie jako jabłko...konsumpcyjne... Nie mam pojęcia jak Granny Smith wypada jako jabłko kuchenne w porównaniu z Boskoopem albo choćby naszą Antonówką, ale nie wykluczone że kowboje tak się zauroczyli tą Granny, bo nie znali Boskoopa ani Antonówki...Pozdrawiam !
To w takim razie zapytam PiotraB... Twoja opinia o Granny jest ze wszech miar pozytywna a nawet piszesz że pytali o nią kupcy...To dlaczego nie zdecydowałeś się na posadzenie np. hektara tej odmiany ?...A może popełniłeś tym samym poważny produkcyjny błąd ?... Bo obserwacje i informacje z takiego hektara, to by było dopiero coś...Pozdrawiam !
Miałam okazję widzieć polskiego Grannego w akcji, a nawet go jeść. Po pierwsze jabłka bardzo drobne (tak, tak po przerzedzaniu byłyby większe, ale uwierzcie mi, na drzwie ich było naprawdę mało), po drugie wspomniany wcześniej rumieniec... a właściwie coś rumieńcopodobnego. Wygląda to jak śliwa... taka spod oka - podobny kolorek (fioletowo-bordowe rozmyte coś). Po trzecie koncepcja zdejmownia Grannego przed pojawieniem się rumieńca - no rewelacyjny pomysł, a ktoś w ogóle próbował polskiego Grannego? Już zebrany pod koniec listopada przypomina kwaśny paździerz, a jeszcze wcześniej... bez siekiery byłoby nie podchodź. Po czwarte i chyba najważniejsze nasz klimat nie jest dobry dla Grannego, to odmiana potrzebująca długiego okresu wegetacyjnego a u nas gorąco, ale krótko i szybko robi się zimno. Jak dla mnie strata czasu.
Portal sadownictwo.com.pl powstał i działa jako niezależny serwis internetowy przeznaczony dla producentów owoców.
Data założenia: 10 czerwca 2001 r.
Pomysłodawca i twórca: Marcin Zachwieja
Portal sadownictwo.com.pl
e-mail: kontakt@sadownictwo.com.pl