Fotowoltanika w gospodarstwie

Może już ktoś przerabiał temat.

W tamtym roku przeszła ustawa zgodnie z którą państwo jest zoobowiązane do kupna energii z ogniw fotowoltaicznych, każdy na chłodni ma jakiś dach na którym może założyć panele.

Ale czy to się opłaca ???

Są jakieś dotacje, zwolnienia. Może ktoś wie jak to jest w praktyce?

jak sprzedający zejdą na ziemie z cenami to jest to temat do przemyślenia , ale tylko po to żeby być eko... bo o kokosach z tego tytułu nie ma co liczyć. przerabiałem ten temat w tym roku i nie podeszłem do tematu bo :

1.  robiąc symymulacje z przedstawicielem firmy sprzedające takowe użądzenie wyszło że instalacja zwruci sie nam po 10 latach- przy czym przeliczanie uzyskanej energi było brane za ostatni rok a jaki rok był wszyscy wiemy - u mnie wielkopolska słonce dawało od rana do wieczora bez zadnej chmurki praktycznie od maja do października (kilka dni było pochmurnych w tym okresie) wiec sopkojnie można doliczyć rok czy nawet dwa do tego zwrotu inwestycji.

2. 

 urządzenia zamortyzowane są  po 15 latach -  tak twierdził przedstawiciel. inaczej ujmując do wyrzucenia. i na to terz wziołem namiar bo tak naprawde firmy działają w polsce po kilka lat i nie wiadomo jak długo pociągnie taka instalacja bo 15 letniej w polsce  nie ma ..

mimo to że my sadownicy jesteśmy przyzwyczajeni na to że czekamy aż sie inwestycja zwraca po kilka lat ja zrezygnowałem..

jak bym wyłożył gotówke to może by sie zwruciło po bardzo długim czasie biorąc na to kredyt zarobi firma i bank a nam zostaje prestiź że jesteśmy eko i mamy panele..

jeżeli było by na to dofinansowanie to można pomyślec.

mimo że jest ustawa nie karzdy może założyć bo energetyka musi zatwierdzić a oni napiszą że tak ale nie teraz bo muszą dostosować linie czy coś tam i lipa.. najgorsza pod tym wzgledem ponoś jest enea - tak na marginesie.

może ktoś inny miał kontakt albo zagłebiał temat to niech napisze...

nie wiem czy jeszcze ten przepis obowiązuje ale po wprowadzeniu zmian na sprzedaż energii miło być tak 70 % musisz wykorzystać u siebie reszte możesz odsprzedać zakład musi zapłacić nawet wtedy gdy energii nie odbierze , myślę że ten temat będzie się rozwijał tym bardziej kiedy kilka dni temu mówiono że młoda Polka wynalazła takie ogniwo które wygląda jak folia i będzie można je kłaść od razu na dachu , ze dwa lata temu były do tego dopłaty i to nie małe wiem bo u mnie byli goście którym pasowała moja działka na taką farmę ale z uwagi na plan zagospodarowania przestrzennego zrezygnowali i wybudowali taką farmę w sąsiedniej gminie gdzie takiego planu nie ma.

Temat jest do przemyslenia  tylko i wyłącznie  wtedy gdy  sprzedawcy energii zostaną ustawowo zmuszeni do współpracy na partnerskich warunkach  z  właścicielami mikro elektrowni. Niestety obecnie   monopoliści   (PGE,Enea,Energa itp.)  bardzo często podkładają kłody pod nogi mikro siłowniom  i  taka eko elektrownia  okazuje się tylko "ozdobą" na dachu.  Od  1 stycznia 2016 roku weszła ustawa  mówiąca że  dostawca energii  ma obowiązek odkupienia nadwyżki po stawce  0,75 pln/ kWh, i co? A no nic ,ustawa swoje  a giganty energetyczne swoje,podobno  nikt  jeszcze po wejściu tejze ustawy nie sprzedał nadwyżek po tych stawkach. Z tego co się orientuje w owej ustawie jest sporo luk i  niedoróbek i na jakich zasadach będzie to wszystko działalo ma się okazać w lipcu  lub sierpniu  bo  planowana jest nowelizacja ustawy o OZE .Odnośnie samych paneli  to też nie jest wszystko takie proste...zdecydowanie odradzam produkty najtańszych Chińskich producentów . Niemal wszyscy producenci udzelają 25 lat gwarancji  na swoje produkty ,tylko nikt nie bierze pod uwagę tego ile firm zwyczajnie znikło z rynku  i taką gwarancja mozna sobie wtedy rozpalić w piecu :). Jeśli ktoś się na tą zabawę dycyduje to tylko markowe produkty  firm działających na rynku  od dziesiątek lat   np. SHARP, KYOCERA i kilka innych...Kolejna sprawa  ogniwa fotowoltaiczne również ulegaja stopniowemu zużyciu około 1 % rocznie spada sprawność takiego panela ,więc też trzeba brać taki czynnik pod uwagę.  

Jeśli chodzi o finansowanie to  cały czas można skorzystać  z programu PROSUMENT   zwraca nam kasę w 40%. Reasumując, przy obecnych warunkach współpracy z przedsiębiorstwami energetycznymi  , dość wysokimi kosztami instalacji fotowoltaicznej , nawet ten 40% zwrot  nie jest niestety atrakcyjną ofertą.  Może coś się zmieni w ustawie we wspomnianym  lipcu i będzie to wszystko bardziej przejrzyste .Chyba  zabrzmi  to dość brutalnie ,ale taka susza jak ubiegłoroczna mogłaby zmobilizować decydentów do  pewniejszych kroków. , Wszyscy pewnie pamiętaja kiedy zeszłego lata  wielkie siłownie   podczas upałów resztkami sił " wyrabiały" i to właśnie wtedy narodził się pomysł aby  stworzyć lepsze warunki do powstawania mikroelektrowni .

Trochę czasu minęło od założenia wątku. Trochę się zmieniło: prąd poszedł do góry, fotowoltaika potaniała, coś w przpisach się pozmieniało ...

Może ktoś słyszał o jakiś dotacjach do fotowoltaiki ?

Z tego co wiem teraz inwestycja powinna się wcześniej wrócić. Ktoś już takową zrobił ? Jak to teraz wygląda ? A może się ktoś przymierza i jest w temacie ?

Najwięcej o dotacjach będą wiedzieć sprzedawcy i instalatorzy fotowoltaniki, bo chyba głównie w oparciu o dotacje kręci się ten biznes.

Jakiś czas temu facebook często podsuwał mi reklamy jakiejś firmy, informującej o dotacjach na fotowoltanikę dla posiadaczy gospodarstwa rolnego na Podkarpaciu, którzy płacą rachunek conajmniej 500 zł miesięcznie.

Ewentualnie gmina, z tym, że do tej pory dotacje gminne dotyczyły tylko osób fizycznych nie będących przedsiębiorcami (chyba się ostatnio coś w tym zakresie zmieniło). Ponadto  droga z gminą, to ścieżka dla cierpliwych. Ja aplikowałen jeśli dobrze pamiętam w 2016, może teraz (2019) po seri przetargów coś z tego będzie - dotacja 65%. Jest jeszcze program WFOŚ "czyste powietrze", ale to w przypadku fotowoltaiki tylko niskooprocentowany kredyt. Ogólnie wszystko co związane z dotacją kosztuje więcej, więc czasami zakup we własnym zakresie wychodzi niewiele drożej... ale za to znacznie szybciej. 

Instalatorzy o dotacjach nic nie wiedzą. Mogą co najwyżej podać namiary na jakiś bank, który daje niskie kredyty, czy leasing'i. Ponoć każda gmina ma swoją własną strategię. Dają 25% upustu od podatku gruntowego.  Moim zdaniem tematem warto się zainteresować- galopujące ceny prądu. 

Instalację powinno się robić trochę mniejszą niż zużywana moc. Państwo nie wróci za energię którą się wyprodukuję  w nadmiarze. Ponoć powinna się wrócić w ciągu 5 lat. Im droższy prąd tym szybciej się wraca.  

Widzę Abukk, że przymierzasz się do inwesycji. Po ilu latach się to powinno wrócić ? Wiesz może o jakiejś zmianie prawa związanej z fotowoltaiką, która miała wejść w życie, albo już weszła ?

Np. Tu

http://gramwzielone.pl/

Ogólnie na tej stronie można znaleźć dużo informacji. Co do zwrotu inwestycji to z dotacją 65% powinno się w moim przypadku zwrócić po 3-5 lat (mikroinstalacja na własne potrzeby) Nie liczyłem dokładnie bo jest zbyt wiele zmiennych. Cały plan może wziąć w łep jeśli tuż po okresie gwarancji zepsuje się np. Inwerter...