Ma ktoś panele na ziemi? Czy to drożej wychodzi? Na co trzeba uważać przy podpisywaniu umowy? Itd. Z praktycznego punktu widzenia ile zabieraja sobie kilowatów i czy zimą rzeczywiście można sobie odebrać nadwyżkę z lata?
Ma ktoś panele na ziemi? Czy to drożej wychodzi? Na co trzeba uważać przy podpisywaniu umowy? Itd. Z praktycznego punktu widzenia ile zabieraja sobie kilowatów i czy zimą rzeczywiście można sobie odebrać nadwyżkę z lata?
Znajomy się do tego przymierzał i po kalkulacji gdzie za jedną kilowatogodzinę ZE proponuje 5 groszy pogonił to towarzystwo w cholerę.Z tego co mówił najdroższy jest wymiennik napięcia z małego na duże coś koło 10 tysięcy i wytrzymuje góra dziesięć lat.
Ponieważ u nas trochę tego powstaje przećwiczyłem temat jeszcze raz. Z mojej wiedzy wynika że najrozsądniejsze jest zamontowanie ok. 8 paneli i podłączenie bezpośrednio do elektrycznej grzałki w bojlerze CWU. Działa zamiast solara i powoli się spłaca. budowa instalacji do zasilania innych urządzeń wychodzi marnie. Praktyczna efektywność zainstalowanych paneli w Polsce to ok. 30%, straty na "przechowywaniu" przez właściciela sieci (u nas Tauron) 20-30%Ewentualna reszta do wykorzystania. Biorąc pod uwagę aktualne ceny zwrot nakładów po ok. 10 latach. Program mój prąd to relatywnie drobny zwrot, 5000 w tej branży to nie wiele. Lepiej to wygląda jak ktos dostanie dopłatę do modernizacji gospodarstw rolnych, ta wynosi 50% kosztów. Tylko czy jest sens wykorzystywać limit na fotowoltaikę a nie na unowocześnienie gospodarstwa? No chyba że ktoś w perspektywie 6-10 lat zamierza się zwinąć.
Nie odpowiedziałem na pytanie. Prąd oddany do sieci można wykorzystać w ciągu 12 miesięcy, po tym terminie przepada.
Dlaczego piszecie farmazony jak nie jesteście w temacie Panowie fotowoltaika to inwestycja która na obecną chwile jest strzałem w dziesiątke ja mam 10kw na gruncie i jestem zadowolony dostajesz 5tyś z Mój Prąd a potem 18% odliczasz reszty od podatku, obecnie 1kw to koszt 4 tyś na bardzo dobrym sprzęcie np falownik huawei pionier w falownikach przy większej instalacji jak ma się duże zużycia to instalacja zwraca się po 3-5 latach. Ostrzegam tylko przed partaczami którzy wciskają tani sprzęt wiem co mówię bo działam w tym temacie i widzę jak firmy naciągają ludzi.
Normalnie tylko zakładać może za kilka jak instalacja będzie kosztowała 8 tys to może będzie warto
dido1974, 2020-08-28 17:12, napisał:
Dlaczego piszecie farmazony jak nie jesteście w temacie Panowie fotowoltaika to inwestycja która na obecną chwile jest strzałem w dziesiątke ja mam 10kw na gruncie i jestem zadowolony dostajesz 5tyś z Mój Prąd a potem 18% odliczasz reszty od podatku, obecnie 1kw to koszt 4 tyś na bardzo dobrym sprzęcie np falownik huawei pionier w falownikach przy większej instalacji jak ma się duże zużycia to instalacja zwraca się po 3-5 latach. Ostrzegam tylko przed partaczami którzy wciskają tani sprzęt wiem co mówię bo działam w tym temacie i widzę jak firmy naciągają ludzi.
Podatku 17%, którego zwykły rolnik nie płaci....
SlawekS, 2020-08-28 21:14, napisał:
dido1974, 2020-08-28 17:12, napisał:
Dlaczego piszecie farmazony jak nie jesteście w temacie Panowie fotowoltaika to inwestycja która na obecną chwile jest strzałem w dziesiątke ja mam 10kw na gruncie i jestem zadowolony dostajesz 5tyś z Mój Prąd a potem 18% odliczasz reszty od podatku, obecnie 1kw to koszt 4 tyś na bardzo dobrym sprzęcie np falownik huawei pionier w falownikach przy większej instalacji jak ma się duże zużycia to instalacja zwraca się po 3-5 latach. Ostrzegam tylko przed partaczami którzy wciskają tani sprzęt wiem co mówię bo działam w tym temacie i widzę jak firmy naciągają ludzi.
Podatku 17%, którego zwykły rolnik nie płaci....
W niektórych gminach jest ulga podatkowa (podatek rolny) na 25 procent kosztów inwestycji.
Twoja instalacja @Dido świadczy o tym że wiesz o co chodzi. Tak więc napisz nam prostym chłopom ile odebrałeś podatku za montaż instalacji i o ile ci spadły rachunki za prąd. Z Twojej wypowiedzi wynika że koszt twojej instalacji to ok 40 tys. , 5 tys. z programu "Mój prąd" to jakieś 12% Zostaje do rozliczenia 35 tys. Rozliczając to równo na 5 lat daje przeszło 500 zł na miesiąc, przy mojej taryfie to jest ponad 700 kWh. Czy Twoja instalacja zrobi tyle w letnich miesiącach?
Mnie instalacja kosztowała ok 27tyś odebrałem 5tyś moj prąd i podatek 4,5tyś czyli koszt ok 18 tyś moje aktualne zużycie to 22kw/doba, pytasz ile spadły mi rachunki obecnie płacę tylko opłaty stałe mój rachunek za pierwsze półrocze 2020 to 85zł, dom jest zasilany w całości prądem tylko odrzewanie jest jeszcze na węgiel ale w przeciągu dwóch lat to zmienię założę pompe ciepła i dołożę jeszcze 5kw paneli w domu mam 3 klimatyzatory dogrzewam i chłodzę , 2 indukcje , zmywarka, 2 pralki , 1 suszarka . Zapytacie pewnie dlaczego tak tanio mnie to kosztował odpowiem wam że to tyle kosztuje tylko firmy kroją ludzi na potęge i wcale nie mam najtańszego sprzętu. A tera wam powiem że 10 wrzesnia 2020r moja instalacja będzie miała 1rok i powinna wyprodukować ok. 10000kw a dziś mam już 11500kw czyli jak dobrze pójdzie to wyprodukuje 20% więcej w skali roku po prostu bajer.
Ty podałeś cenę 4 tys. za kW dlatego tak wyliczyłem, słyszałem właśnie że na montażu paneli jest najlepszy interes. Napisz jeszcze (tu mam mało wiarygodną wiadomość) że jest kłopot z rozliczeniem mocy biernej, jak to u ciebie wygląda? I jeszcze jedno podobno w wysokiej temperaturze (na dachu) panele mają mniejszą sprawność z kolei na montowanie "na ziemi" trzeba pozwolenie budowlane.
Nie wiem o co konkretnie pytasz z tą mocą bierną nadwyżka energi którą produkują panele jest oddawana w sieć a Ty możesz ją potem np. w nocy pobrać z sieci ale już tylko 80% czyli jak falownik odda 10kw to Ty odzyskasz tylko 8kw no chyba że założysz instalację powyżej 10kw to wtedy tylko 7kw . Panel pracuje najlepiej jak jest mu zimno a konkretnie do 25st potem spada mu sprawność to zależy jaki panel np. panele mono full black są czarne no może ciemne i dużo tracą w ostrym słońcu ale nie ma co przesadzać panele na dachu też działają i to bdb co do pozwolenia na panele na gruncie nie trzeba pozwolenia dopiero pow. 50kw i w obszarach chronionych ale zmienia się przepis i od pazdziernika tego roku instalacja powyżej 6,5kw będzie musiała przejść dodatkowo kontrolę strazy pożarnej i kogoś tam jeszcze nie pamiętam a to podniesie znacznie cenę tych instalacji.
Dyskutujemy na branżowym, sadowniczym forum. My wszyscy korzystamy z taryfy energetycznej C w której płaci się prąd bierny. Podobno falownik taki prąd wytwarza co powoduje spore koszty. Jeśli płacisz za prąd w taryfie G to nie wiesz o co chodzi. Efektywność dla nas jest na tyle ważna że my nie mamy problemów z powierzchnią i możemy umieścić panele na gruncie. Mój opór co do fotowoltaiki jest spowodowany wydajnością. Zaskoczyłeś mnie tak dużą produkcją w roku, jeśli tak faktycznie jest to trzeba siętym zainteresować. Napisz jeszcze czy masz panele obrotowe? Z tego co piszesz masz klimatyzatory w domu. Czy da się wyczytać jaką część wyprodukowanej energii odsyłasz do sieci? Mam taki pomysł aby zegać moc paneli i klimatyzatora w ten sposób aby nie oddawać tych 20% zakładowi energetycznemu.
Niejaki dido ma instalację o mocy 10 kilowatów (?) ale zużywa 22 kilowaty na dobę i jeszcze nadwyżkę sprzedaje do ZE.Albo jestem z artmetyką na bakier albo ktoś
wciska kit!
jurol, 2020-08-30 10:51, napisał:
Niejaki dido ma instalację o mocy 10 kilowatów (?) ale zużywa 22 kilowaty na dobę i jeszcze nadwyżkę sprzedaje do ZE.Albo jestem z artmetyką na bakier albo ktoś
wciska kit!
Przy idealnych warunkach pogody , to 10 kilowatów jest w ciagu jednej godziny .
jurol, 2020-08-30 10:51, napisał:
Niejaki dido ma instalację o mocy 10 kilowatów (?) ale zużywa 22 kilowaty na dobę i jeszcze nadwyżkę sprzedaje do ZE.Albo jestem z artmetyką na bakier albo ktoś
wciska kit!
moja instalacjja 9,2kw w lecie na dobe wytważa nawet ponad 70kilowatow a jak jest dzien bezsłoneczny 10kilowatow od 1 grudnia do dzisiaj wyprodukowała 9250 kilowatów
No toż właśnie o to chodzi.Jak można się cieszyć że ZE dostaje za frico 78 kilowatów na dobę.Przecież gdyby te 40 tysięcy za instalację przeznaczyć na zakup energi
to starczy na dziesięc lat dla domu jednorodzinego.Po co więc w to wchodzic?
jurol, 2020-08-30 12:10, napisał:
No toż właśnie o to chodzi.Jak można się cieszyć że ZE dostaje za frico 78 kilowatów na dobę.Przecież gdyby te 40 tysięcy za instalację przeznaczyć na zakup energi
to starczy na dziesięc lat dla domu jednorodzinego.Po co więc w to wchodzic?
przy dzisiejszych cenach prądu instalacja powinna się zwrocic po 6-7 latach a potem masz prąd za darmo minus konserwacja i ewentualnie naprawa a prawdopodobnie ceny energi będą rosnąć
jurol, 2020-08-30 10:51, napisał:
Niejaki dido ma instalację o mocy 10 kilowatów (?) ale zużywa 22 kilowaty na dobę i jeszcze nadwyżkę sprzedaje do ZE.Albo jestem z artmetyką na bakier albo ktoś
wciska kit!
poprostu pomyliły mu się jednostki. Moc instalacji podaje się w kWp a produkcję i zużycue w kWh. Napiszę o swojej instalcji i jej opłacalności bo widzę, że najwięcej do powiedzenia mają te osoby, które nie mają pojęcia o fotowoltaice
Instalację mam od 1,5 roku o mocy 14,64 kWp i założona na liczniku gospodarstwa czyli chłodnia owoców. Koszt założenia 61 400 brutto. Jestem vatowcem i US zwrócił mi 11 500. W gminie dostałem ulgę w podatku rolnym w wysokości 25% wartosći faktury czyli ok. 15 000 do wykorzystania przez maksymalnie 15 lat. Czyli moja instalacja po uwzglednieniu ulgi i zwortu vat kosztowała mnie ok. 35 000. Bez fotowoltaliki płaciłem rocznie ok. 10 000 za prąd na tym liczniku. Teraz płacę na rok ok. 1 300 czyli same opłaty stałe gdyż instalacja jest tak dobrana, że roczna produkcja pozwala na pokrycie całego mojego zużycia. Także u mnie instalacja zwróci się w max 4 lata i uważam to za bardzo dobrą inwestycję!!! Najważniejsze w tym wszystkim to wybrać firmę, która zna się na tym co robi i nie wciska kitu, bo tak jak pisał kolega Dido na rynku jest bardzo dużo partaczy.
Dziękuję koledze wyżej za profesionalny opis tak pomyliłem jednostki chodź osoby które mają fotowoltaike wiedzą o co chodzi ale niestety muszę powiedzieć że chyba tylko jedna osoba tutaj ma i wie dokładnie że jest to bardzo dobre rozwiązanie dziwią mnie tylko te osoby nawet te na tym forum co zajmują głos i twierdzą że fotowoltaika to coś co dużo kosztuje a zyski znikome, padło pytanie czy można zaprojektować tak odbiór energi w gospodarstwie aby był pobierany w całości z paneli ? tak jest taka możliwość są nawet takie instalacje ale koszty tych instalacji są większe a i trzeba dopasować wtedy odbiorniki prądu tak żeby pracowały w zasadzie tylko w dzień .
dido1974, 2020-08-30 13:41, napisał:
Dziękuję koledze wyżej za profesionalny opis tak pomyliłem jednostki chodź osoby które mają fotowoltaike wiedzą o co chodzi ale niestety muszę powiedzieć że chyba tylko jedna osoba tutaj ma i wie dokładnie że jest to bardzo dobre rozwiązanie dziwią mnie tylko te osoby nawet te na tym forum co zajmują głos i twierdzą że fotowoltaika to coś co dużo kosztuje a zyski znikome, padło pytanie czy można zaprojektować tak odbiór energi w gospodarstwie aby był pobierany w całości z paneli ? tak jest taka możliwość są nawet takie instalacje ale koszty tych instalacji są większe a i trzeba dopasować wtedy odbiorniki prądu tak żeby pracowały w zasadzie tylko w dzień .
moim zdaniem w gospodarstwie sadowniczym nie ma możliwości aby 100% było konsumowane w momencie produkcji, nawet w domach ogrzewanych elektyrcznie nie jest łatwo osiągnąć autokonsumcję blisko 100%. Ja mam autokonsumpcję powyżej 50% tylko w miesiącach wrześniu i październiku a więc wtedy kiedy jest wstawiane świeżo rwane jabłko do chłodni i agregat często jest załączony. W pozostałe miesiące autokonsumpcje mam na poziomie 20-30% a jak wyłącze chłodnie to wtedy jest poniżej 10% bo to przypada na miesiące letnie kiedy jest największa produkcja. Są dostępne akumulatory do PV, w których można gromadzić energię i mieć instalację of grid ale w chwili obecnej jest to bardzo droga sprawa.
Dodam, że instalację fotowoltaiczną można było wziąść na Modernizacji z PROW i było za nią sporo punktów do rankingu z ochrony środowiska. No i oczywiście wtedy zwrot 50% od kwoty netto co jeszcze bardziej czyni instalację opłacalną i skraca czas zwrotu inwestycji. Jak będzie realizacja na PROW to wtedy nie przysługuję ulga w podatku rolnym gdyż można skorzystać z tylko jednego dofinansowania.
Mirusinski napisz czy masz problem z mocą bierną? My sadownicy nie mamy szans na pełną autokonsumpcję sztuka polega na takim dobraniu instalacji aby w ciągu roku wyprodukowany prąd zużyc innaczej są straty. Te 9,5 tys kWh to jest energia wyprodukowana, od tego odejmą ci 30% czy to już po odjęciu?
Stefek, 2020-08-30 15:29, napisał:
Mirusinski napisz czy masz problem z mocą bierną? My sadownicy nie mamy szans na pełną autokonsumpcję sztuka polega na takim dobraniu instalacji aby w ciągu roku wyprodukowany prąd zużyc innaczej są straty. Te 9,5 tys kWh to jest energia wyprodukowana, od tego odejmą ci 30% czy to już po odjęciu?
nie wiem o co Wam chodzi z tą mocą bierną. Normalnie mam rozliczane bez żadnej mocy biernej i bez innych problemów. Instalację dobiera się na podstawnie zużycia w latach poprzednich i w moim przypadku firma montująca zrobiła to bardzo dobrze. Zasada jest taka, że jak instalacja do 10 kWp to odbieramy 80% tego co oddamy do sieci a jak powyżej 10 kWp to odbieramy 70%. W moim przypadku instalacja została dobrana ok. 35% większa niż średnie zużycie w latach poprzednich.
Nie wiem skąd wziąłeś 9,5 tys kWh ale moja instalacja w zeszłym roku od uruchomienia 28 marca do 31 grudnia wyprodukowała 14,90 MWh czyli więcej niż jej nominalna moc 14,64. No ale produkcja zależna jest od słonecznej pogody i innych czynników takich jak kąt nachylenia paneli, orientacja dachu czy rodzaj zastosowanych paneli. W tym roku już mam wyprodukowane 13,49 MWh i myślę, że do końca roku spokojnie dobije do 16.
dido1974, 2020-08-28 17:12, napisał:
Dlaczego piszecie farmazony jak nie jesteście w temacie Panowie fotowoltaika to inwestycja która na obecną chwile jest strzałem w dziesiątke ja mam 10kw na gruncie i jestem zadowolony dostajesz 5tyś z Mój Prąd a potem 18% odliczasz reszty od podatku, obecnie 1kw to koszt 4 tyś na bardzo dobrym sprzęcie np falownik huawei pionier w falownikach przy większej instalacji jak ma się duże zużycia to instalacja zwraca się po 3-5 latach. Ostrzegam tylko przed partaczami którzy wciskają tani sprzęt wiem co mówię bo działam w tym temacie i widzę jak firmy naciągają ludzi.
witam z jakiego jest pan woj poprosze o firme co panu zaladala fotowoltanike Pozdrawiam
mirusinski, 2020-08-30 16:04, napisał:
Stefek, 2020-08-30 15:29, napisał:
Mirusinski napisz czy masz problem z mocą bierną? My sadownicy nie mamy szans na pełną autokonsumpcję sztuka polega na takim dobraniu instalacji aby w ciągu roku wyprodukowany prąd zużyc innaczej są straty. Te 9,5 tys kWh to jest energia wyprodukowana, od tego odejmą ci 30% czy to już po odjęciu?
nie wiem o co Wam chodzi z tą mocą bierną. Normalnie mam rozliczane bez żadnej mocy biernej i bez innych problemów. Instalację dobiera się na podstawnie zużycia w latach poprzednich i w moim przypadku firma montująca zrobiła to bardzo dobrze. Zasada jest taka, że jak instalacja do 10 kWp to odbieramy 80% tego co oddamy do sieci a jak powyżej 10 kWp to odbieramy 70%. W moim przypadku instalacja została dobrana ok. 35% większa niż średnie zużycie w latach poprzednich.
Nie wiem skąd wziąłeś 9,5 tys kWh ale moja instalacja w zeszłym roku od uruchomienia 28 marca do 31 grudnia wyprodukowała 14,90 MWh czyli więcej niż jej nominalna moc 14,64. No ale produkcja zależna jest od słonecznej pogody i innych czynników takich jak kąt nachylenia paneli, orientacja dachu czy rodzaj zastosowanych paneli. W tym roku już mam wyprodukowane 13,49 MWh i myślę, że do końca roku spokojnie dobije do 16.
witam poprosze o kontakt firmy zakladajacej fotowoltanike panu
Wie ktoś z was co to za przyczyną? Kuzyn założył sobie na wsi fotowoltaiczne, i jak tam co drugi sąsiad ma, to jak jest silne nasłonecznienie ona mu się wyłacza, prawdopodobnie, za to że lińja elektryczn ta nie jest w stanie przyjąć od wszystkich. A u tego co mieszka blisko transformatora, pracuje non stop. A jak pochmurno pracuje. Czyżby ona nie była w stanie "wepchać" prądu do sieci ? Przez to wyłączanie jest nie wykorzystana. Nie wyobrażam sobie jak ten prąd pchają farmy fotowoltaiczne.
Ale czyżby polska infrastruktura sieci energetycznej była temu winna?
Faraon, 2022-07-16 20:47, napisał:
Wie ktoś z was co to za przyczyną? Kuzyn założył sobie na wsi fotowoltaiczne, i jak tam co drugi sąsiad ma, to jak jest silne nasłonecznienie ona mu się wyłacza, prawdopodobnie, za to że lińja elektryczn ta nie jest w stanie przyjąć od wszystkich. A u tego co mieszka blisko transformatora, pracuje non stop. A jak pochmurno pracuje. Czyżby ona nie była w stanie "wepchać" prądu do sieci ? Przez to wyłączanie jest nie wykorzystana. Nie wyobrażam sobie jak ten prąd pchają farmy fotowoltaiczne.
Ale czyżby polska infrastruktura sieci energetycznej była temu winna?
to nie chodzi o to, że sieć nie może "przyjąć" tyle prądu do sieci. Przyczyną jest za wysokie napięcie, które powoduję rozłączanie falownika. Podczas słonecznej pogody instalację produkują na maxa a nie ma w tym czasie "odbioru" tego prądu, co powoduję skoki napięcia. Rozwiązaniem jest obniżenie napięcia na trafo - u mnie tak było i jak PGE obniżyło to już jest ok. Tak jak napisałeś polska infrastruktura sieci energetycznej jest temu winna, bo nie jest przystosowana do tylu instalacji fotowoltaicznych i dlatego ostatnio były zmiany rozliczenia prosumentów, aby ludziom nie opłacało się zakładać instalacji.
Masz rację. Ale czy to obniżenie napięcia w transformatorze nie spowoduje że zimą kiedy foto jest zasypane śniegiem, dzień krótki, prawie nie będzie produkować, czy to przestawienie transformatora, nie spowoduje zbyt niskiego napięcia, i nie popali pomp głębinowych na wsi ? Niskie napięcie jest gorsze jak za wysokie. Jeśli by tak było to by były koszty. Wypadało by przestawiać transformator 2 razy w roku. Czy tak ? Bo są I inne sprzęty nie zabezpieczone tak jak pompy. Miksery, pompki od pieca, itp.
Ps.
Ja spaliłem dużego diaksa zbyt długim przedłużaczem, chińskim, teraz wszystko z Chin, bo spadło napięcie, długi jeszcze bardziej obniżył, a kroiłem beton. I wtedy mieliśmy niskie napięcie w sieci, nie było sposobu podnieść, bo za dużo chłodni na jednym transformatorze.
Faraon, 2022-07-17 07:51, napisał:
Masz rację. Ale czy to obniżenie napięcia w transformatorze nie spowoduje że zimą kiedy foto jest zasypane śniegiem, dzień krótki, prawie nie będzie produkować, czy to przestawienie transformatora, nie spowoduje zbyt niskiego napięcia, i nie popali pomp głębinowych na wsi ? Niskie napięcie jest gorsze jak za wysokie. Jeśli by tak było to by były koszty. Wypadało by przestawiać transformator 2 razy w roku. Czy tak ? Bo są I inne sprzęty nie zabezpieczone tak jak pompy. Miksery, pompki od pieca, itp.
Ps.
Ja spaliłem dużego diaksa zbyt długim przedłużaczem, chińskim, teraz wszystko z Chin, bo spadło napięcie, długi jeszcze bardziej obniżył, a kroiłem beton. I wtedy mieliśmy niskie napięcie w sieci, nie było sposobu podnieść, bo za dużo chłodni na jednym transformatorze.
Aby w obwodzie nastąpił przepływ prądu muszą być spełnione jednocześnie dwa warunki: W obwodzie musi istnieć różnica potencjału (źródło zasilania) oraz. Obwód powinien pozostać zamknięty.
A tu kłaniaja się pan Kirchoff i Ohm ze swoim dorobkiem ,generalnie można by parafrazować powiedzenie " do pełnego dzbana i Salomon nie naleje"
Faraon, 2022-07-17 07:51, napisał:
Masz rację. Ale czy to obniżenie napięcia w transformatorze nie spowoduje że zimą kiedy foto jest zasypane śniegiem, dzień krótki, prawie nie będzie produkować, czy to przestawienie transformatora, nie spowoduje zbyt niskiego napięcia, i nie popali pomp głębinowych na wsi ? Niskie napięcie jest gorsze jak za wysokie. Jeśli by tak było to by były koszty. Wypadało by przestawiać transformator 2 razy w roku. Czy tak ? Bo są I inne sprzęty nie zabezpieczone tak jak pompy. Miksery, pompki od pieca, itp.
Ps.
Ja spaliłem dużego diaksa zbyt długim przedłużaczem, chińskim, teraz wszystko z Chin, bo spadło napięcie, długi jeszcze bardziej obniżył, a kroiłem beton. I wtedy mieliśmy niskie napięcie w sieci, nie było sposobu podnieść, bo za dużo chłodni na jednym transformatorze.
tak, masz rację z tym, że na jesieni może być za niskie napięcie w sieci gdy instalcję nie będą produkowały na maxa. Wtedy będę dzwonił aby na okres jesienno-ziomowy podnieśli napięcie na trafo. A na wiosnę znowu telefon aby obniżyli i tak w kółko. Będą to robić bez problemu, bo w umowach jest zapis, że PGE ma obowiązek przygotować sieć do parapetrów zgodnych z normami. Dopiero jak zrobią modernizację mojej linii to problem zniknie i nie będą musieli zmieniać napięć na trafo - no ale to pewnie minie dużoooo czasu nim coś z tym zrobią. Pompy głębinowe w zimie nie są uruchamiane:) Ja mam tak zrobioną rozdzielnię elektryczną, że nie martwię się o spadki napięcia i spalenie silników, bo wtedu zadziałąją zabezpieczenia i poprostu dany sprzęt się nie uruchomi.
Nie licz na to że PGE tak od razu obniży napięcie na trafo jeżeli to tylko ty masz problem na waszej ulicy ze zbyt wysokim napięciem to jesteś na przegranej pozycji oni nie przejmują się pojedynczymi domami zrobiłeś ogromny błąd bo przed montażem powinieneś sobie zmierzyć napięcie każdej z trzech faz i wtedy prawdopodobnie by już wyszło że masz już pod 250V . Proponuję zmierzyć samemu ile masz w słoneczny dzień i obstawiam że wadzi tylko jedna faza bo tak zazwyczaj jest a tak przy okazji to bierz telefon i dzwoń do wykonawcy ( partacza ) bo on wsadził cię na minę a ty teraz masz problem jak już nic z tym nie poradzisz to załóż sobie takie urządzenie które np wkładasz do gniazdka i programujesz że po przekroczeniu 252 V uruchomi grzałkę w bojlerze na cwu wtedy napięcie gwałtownie spadnie a falownik będzie pracował w tym czasie grzejesz cwu no wiem co powiecie że to nieekonomiczne a ja wam powiem że może nie ale tanie wyjście z patowej sytuacji , jak będziesz miał za wysokie na wszystkich 3fazach to trzeba już bardziej pokombinować ale wszystko legalnie. .
Gorący temat się zrobił po ostatnich podwyżkach prądu :) Sam się trochę przygotowuję i zgłębiam temat, bo został mi jeszcze rok w miarę tanich cen.
Pisząc krótko i w miarę prosto - za większość problemów z wyłączającymi się w szczycie falownikami odpowiadają zbyt małe przekroje kabli. Jak łatwo się domyślić, w najgorszej sytuacji jest instalacja najbardziej odległa od transformatora (dlatego sąsiad blisko trafo nie ma problemów, gdy ten na końcu linii ciągle narzeka). Przekroje sieci niskiego napięcia były często projektowane jeszcze w czasach elektryfikacji wsi, gdy głównymi odbiornikami było kilka żarówek i radyjko. Na pewno nikt nie zakładał, że większość użytkowników będzie chciało użytkować sieć z maksymalną przydzieloną mocą przez kilka godzin. Podobny problem objawia się w drugą stronę, gdy na jednej linii jest wpiętych za dużo agregatów chłodniczych.
Doraźnie pomaga czasem regulacja napięcia na transformatorze, o ile przypadek nie jest tragiczny. Tu też są pewne granice, bo dystrybutor musi mieć na uwadze, żeby np. w nocy na końcu linii, po włączeniu jakiegoś dużego odbornika, napięcie nie spadło poniżej minimalnego dopuszczalnego poziomu. I nie musi tego rozpatrywać wg pory roku, wystarczy analiza dzień/noc, gdy fotowoltaika już nie produkuje. Mając do wyboru oba problemy, z reguły utrzymują podwyższone napięcie, żeby w wyniku przeciążonej sieci utrzymać dla wszystkich minimalny poziom napięcia.
Prze instalacją fotowoltaiki można zrobić prosty test - zmierzyć napięcie w gniazdku bez obciążenia i po włączeniu kilku odborników, najlepiej o mocy zbliżonej do mocy planowanego falownika. Spadek napięcia będzie równy potencjalnemu wzrostowi, który spowoduje fotowoltaika. Dowiemy się w jakim stanie jest sieć.
Żeby nie było za prosto, zdarzają się też przypadki, gdzie za wzrosty napięcia odpowiada wykonawca lub sam użytkownik - zbyt cienkie przewody połączenia licznika w ogrodzeniu z rozdzielnią w domu, zbyt cienki kabel łączący falownik z rozdzielnią domu, to wszystko może generować wzrost napięca, który zdecyduje o wyłączeniu falownika.
Wbrew masowo krążącym opiniom, transformator potrafi wepchnąć prąd też w drugą stronę i nie są one głównym powodem problemów // to na podstawie wypowiedzi pracownka rejonu dystrubucyjnego, bo nie byłem fanem teorii obwodów i elektrotechniki na studiach ;)
dido1974, 2022-07-17 13:35, napisał:
Nie licz na to że PGE tak od razu obniży napięcie na trafo jeżeli to tylko ty masz problem na waszej ulicy ze zbyt wysokim napięciem to jesteś na przegranej pozycji oni nie przejmują się pojedynczymi domami zrobiłeś ogromny błąd bo przed montażem powinieneś sobie zmierzyć napięcie każdej z trzech faz i wtedy prawdopodobnie by już wyszło że masz już pod 250V . Proponuję zmierzyć samemu ile masz w słoneczny dzień i obstawiam że wadzi tylko jedna faza bo tak zazwyczaj jest a tak przy okazji to bierz telefon i dzwoń do wykonawcy ( partacza ) bo on wsadził cię na minę a ty teraz masz problem jak już nic z tym nie poradzisz to załóż sobie takie urządzenie które np wkładasz do gniazdka i programujesz że po przekroczeniu 252 V uruchomi grzałkę w bojlerze na cwu wtedy napięcie gwałtownie spadnie a falownik będzie pracował w tym czasie grzejesz cwu no wiem co powiecie że to nieekonomiczne a ja wam powiem że może nie ale tanie wyjście z patowej sytuacji , jak będziesz miał za wysokie na wszystkich 3fazach to trzeba już bardziej pokombinować ale wszystko legalnie. .
kolego jak nie wiesz jak jest u mnie to nie pisz, że mój wykonawca jest partaczem! Bo tak nie jest i żeby wszystkie firmy takie były, to nie byłoby większości problemów ze źle wykonanymi instalacjami. Przed wykonaniem instalcji było wszystko dokładnie pomierzone i wiedziałem co będzie po założeniu paneli. Uwierz mi ale odnośnie instalcji fotowoltaicznej posiadam większą wiedzę niż niektórzy handlowcy, którzy u mnie byli i przedstawiali oferty na montaż. Oczywiste jest, że prawie zawsze 1 faza ma za wysokie napięcie i na tą fazę mam podpięte wszystkie "pożeracze" prądu typu terma czy czajnik elektrzyczny. Mam inteligentne gniazka zaprogramowane tak aby włączały się w godzinach największej produkcji.
U mnie przed obniżeniem napięcia na trafo na jednej fazie było ponad 262V a pozostałe w granicach 255V co i tak jest za dużo bo norma mówi o max 253V. Po wysłaniu do PGE zdjęcia z miernika z takimi wartościami w ciągu 2 godzin byli obniżyć napięcie. Także są rejony gdzie PGE nie robi problemów z regulacją napięcia na trafo. Dodam, że u mnie od licznika do mojej rozdzielni idzie przewód 4x75, także nie ma opcji aby był za mały przekrój kabli o czym piszę SlawekS w innym poście. Jako uziom mam zakopaną bednarkę 30 m i mogę tym uziemić trafo, bo mam poniżej 1 oma. Dodatkowo mam falowniki Froniusa, które są chyba najbarziej :tolerancyjne jeżeli chodzi o wysokie napięcie i rozłączają się dopiero jak na 1 fazie przez bodajże 10 minut będzie za wysokie napięcie.
Wniosek jest taki? Że to jest dobre na tyle ile jest niższe napięcie w sieci, poniżej 230 Wolt. Bo wiecej nie wciśnie w Polske. Powyżej to tylko jeżeli się --natychmiast wykorzysta? Albo zechcą przestawić napięcie w transformatorze . Bo inaczej wyłączy falownik ?
Czyli dla niektórych trudno te nadwyżkę uzyskać, żeby wykorzystać zimą pomniejszoną procent PGE?
Falownik przestaje pracować jak napięcie w sieci wzrośnie powyżej 253V wtedy czeka jakiś czas i ponownie bada napięcie jak jest odpowiednie to powoli startuje a jak nie to tak w kółko aż do skutku.
Portal sadownictwo.com.pl powstał i działa jako niezależny serwis internetowy przeznaczony dla producentów owoców.
Data założenia: 10 czerwca 2001 r.
Pomysłodawca i twórca: Marcin Zachwieja
Portal sadownictwo.com.pl
e-mail: kontakt@sadownictwo.com.pl