Do założenia tego wątku skłoniła mnie rozmowa którą przeprowdziliśmy na temat nawożenia sadów i plantacji w pasach rzędowych i herbicydowych...A co z zabiegami ochronnymi ?... W sadach a zwłaszcza na plantacjach porzeczek, malin, agrestu...W sytuacji, gdy z powodu konieczności stosowania kombajnu, odległość rząd od rzędu bywa duża...I w sytuacji gdy ta odległość jest np. 4 m a miąższość szpaleru to 1 m a choćby nawet i 2 / proszę mnie poprawić jeśli tu błądzę /, to przecież na hektarze plantacji, do opryskania jest zaledwie 0,5 ha albo nawet i mniej... I co wtedy z dawką preparatu która w programie ochrony podana jest jako np. 1,5 litra albo kilograma , ale NA HEKTAR PLANTACJI ?... Dajecie koledzy te 1, 5 mając świadomość że połowa albo nawet większa część tej dawki idzie " na wiwat ", czy dawkę tą stosownie zmniejszacie ?... Zapraszam do dyskusji i przepraszam tych, którzy takiego problemu nie mają, nie widzą i np. uważają że problem który tu stawiam jest sztuczny a może nawet i głupi...Pozdrawiam !...