Po ostatniej fali przymrozków która niestety spustoszyła wiele regionów sadowniczych w tym także te główne zagłębia sadownicze nastąpił wzmożony ruch na rynku. Jabłka zdrożały w mojej gminie trzykrotnie w ciągu ostatniego tygodnia. Prognozowany dalszy wzrost cen. Obecnie grupy oferują od 1,50 zł/kg.
Zapotrzebowanie na jabłka jest bardzo duże!
W związku z falą mrozu ucierpiały owoce pestkowe ale także w znaczącym stopniu jabłonie. Z ulgą mogą odetchnąć w zasadzie posiadacze " deszczowni" które to w znaczącym stopniu zabezpieczyły plon.
Czeka nas bardzo specyficzny sezon, zupełnie odmienny od tych z kilku ostatnich lat. Nie ma mowy już o nadprodukcji. Co więcej zapowiada się na deficyt towaru.
Jak duży wpływ na cenę owoców będzie miał ich deficyt? Jakich cen spodziewać się podczas zbiorów?