Dzisiaj zajechałem na ranczo , poszedłęm i popatrzyłem na sad i stwierdziłem że wszystko pieknie, wiśni mnogo, drzewa tz, liście zadbane , cisza , spokój... swoja robotę wykonałem wzorowo. A że kilka może kilkanaście ton zostanie na drzewach to inna sprawa. Wróciłem pod dom, a tam na szosie wyścig kistenów. Zaczeliśmy z zoną liczyć który ile ma... Rekordzista miał 13 czubatych, szczerze ...nawet nie intersuje mnie jaka cena. Ktoś tu napisał wcześniej że działkowcy na razie zawożą , a profesionalni plantatorzy czekają ....haha.... rzadko używam brzydkich słów, ale powiem to : syf , kiła i mogiła...