A na czym ma polegać interwencja rządu?
Wydanie ustawy o zakazie sprzedaży owoców porzeczki poniżej 1 zł?
Dopłaty do likwidacji plantacji (aby w miejsce zlikwidowanych posadzić nowe)?
Czy może dofinansowanie budowy nowych zagranicznych przetwórni w celu obniżenia kosztów przetwórstwa by dorzucić kilka groszy rolnikowi?
W większości nie jestesmy płątnikami podatku VAT. Od sprzedaży towaru nie placimy VAT'u. W takim razie cena jest istotna jedynie dla rolnika..
Nie będe robił wywodu bo każdy wie o co chodzi.
Nikt nie pomoże lepiej czarnoporzeczkowcom niż oni sami.
A w jaki sposób? Jakieś pomysły?