Stoję przed dylematem zakupu nowego niedużego ciagnika. Kwota którą mogę rozdysponowac to około 70 tysięcy brutto. W tej kwocie mieszczą się tylko te dwa nowe ciągniki. i teraz pytanie do osób które być może posiadają te ciągniki?
Czy jest sens je wogole kupować w miejsce dwóch wysluzonych t25? Jak z awaryjnoscia i częściami do tych maszyn?
Sprzęt oczywiście pracował by w większości przy jagodnikach, lecz czasami trzeba przewrócić jakąś Skibe co dla t25 stanowi nie lada wyzwanie z tąd wybór małych ciągników rolniczych, w miejsce typowo sadowniczych. Głównie chodzi o opinię o danych modelach, awaryjnośc i dostęp części.
Może ktoś na forum posiada podobne maszyny i zechce podzielić się opinią na ich temat?
Zapomniał bym dodać że areał na jakim miałby pracować to 9ha z czego na chwilę obecną 6 to jagodniki a na 3 prowadzony jest zmianopłód po starych plantacjach.
Wolał bym uniknąć wpisów typu dołoż parę złotych i kup zachodni bo nie w tym rzecz. O tym to ja wiem aczkolwiek nie mam wielkich wymagań co do komfortu z tąd wybór chociażby Belarusa.