60 tysięcy na restrukturyzację małych gospodarstw

Czy ktoś z Państwa stara się o 60 tysięcy na restrukturyzację małych gospodarstw? 

Czy mają Państwo jakieś informacje na temat tego programu? 

Podobno  nabór wniosków ma być ogłoszony najprawdopodobniej w pierwszym kwartele nowego roku a ile w tym  prawdy to nie wiadomo. Wiadomo tylko ze chetnych to napewno nie braknie

A jakie warunki trzeba spelnic aby otrzymac taka dotacje  orietuje sie ktos?

Jeśli chodzi o sadowników to trzeba mieć naprawdę małe gospodarstwo, ponieważ jest tu wymóg wielkości ekonomicznej SO poniżej 10 tys. euro. W przypadku np. sadu jabłoniowego na Mazowszu powierzchnia nie może być większa niż ok. 2,9 ha, powyżej przekraczamy magiczne 10 tys. euro. i na starcie nie kwalifikujemy się do wsparcia. Dla porównania, jak ktoś ma pszenicę oz. to może mieć ok 13 ha gospodarstwa. Ponadto wnioskodawca - rolnik albo małżonek rolnika musi być ubezpieczony w KRUS w pełnym zakresie nieprzerwanie przez 2 lata przed złożeniem wniosku i w tym okresie nie mógł prowadzić działalności gospodarczej. Premia wypłacana jest w dwóch ratach (48tys. / 12 tys.) . Wartość 80% premii trzeba przeznaczyć na inwestycje w środki trwałe (nowe maszyny i urządzenia oraz inwestycje budowlane). W wyniku realizacji operacji musi nastąpić wzrost wielkości ekonomicznej gospodarstwa do co najmniej 10 tys. euro i co najmniej o 20% w stosunku do wielkości wyjściowej. W programie jest sporo wykluczeń z działań PROW 2007-2013 tj. stara modernizacja, różnicowanie i młody rolnik oraz z nowego PROW 2014-2020 też modernizacja, młody rolnik i premie na rozpoczęcie działalności pozarolniczej. Jest też punktacja, trzeba mieć co najmniej 10 punktów, aby otrzymać pomoc.

Uprawa malin też ma wysoką wartość w lubelskim, wystarczy mieć 3ha i już się jest za dużym gospodarstwem. Pozostaje rozwój na własną rękę.

tomek6666, 2017-01-27 19:35, napisał:

Uprawa malin też ma wysoką wartość w lubelskim, wystarczy mieć 3ha i już się jest za dużym gospodarstwem. Pozostaje rozwój na własną rękę.

Fakt  że  w  przypadku   nawet małego kilkuhektarowego  gospodarstwa  sadowniczego ubieganie się   o  pieniądze na "Modernizację Małych  Gospodarstw "  staje się problemem w związku z wysokim przelicznikiem upraw sadowniczych .Nie mniej jednak jeśli ktoś  przekracza  w umiarkowanym stopniu magiczne  10.000  EURO  wegług przelicznika SO ,wystarczy wykarczować nawet niewielki procent swych  plantacji /sadu (0,5-1 ha)  i wartość SO znacznie spada. W przypadku  ewentualnego planu zakupu maszyny , bądź modernizacji  budynku  raczej nie ma to sensu , ale jeśli ktoś ma w planie  wymianę nasadzeń myślę że jest to jakieś rozwiązanie. Co o tym myslicie?

Green25, 2017-02-06 18:53, napisał:

Fakt  że  w  przypadku   nawet małego kilkuhektarowego  gospodarstwa  sadowniczego ubieganie się   o  pieniądze na "Modernizację Małych  Gospodarstw "  staje się problemem w związku z wysokim przelicznikiem upraw sadowniczych .Nie mniej jednak jeśli ktoś  przekracza  w umiarkowanym stopniu magiczne  10.000  EURO  wegług przelicznika SO ,wystarczy wykarczować nawet niewielki procent swych  plantacji /sadu (0,5-1 ha)  i wartość SO znacznie spada. W przypadku  ewentualnego planu zakupu maszyny , bądź modernizacji  budynku  raczej nie ma to sensu , ale jeśli ktoś ma w planie  wymianę nasadzeń myślę że jest to jakieś rozwiązanie. Co o tym myslicie?

Przy ustalaniu wyjściowej wielkości ekonomicznej gospodarstwa bierze się pod uwagę w przypadku produkcji roślinnej uprawy w plonie głównym w roku, w którym przypada dzień rozpoczęcia terminu składania wniosków, tak więc można by faktycznie zmniejszyć wielkość SO przez wykarczowanie części sadu i dostosować się do 10000 EURO, jak ktoś lekko przekracza ten próg. Pytanie tylko, czy Agencja później nie uzna tego jako próbę stworzenia "sztucznych warunków" w celu uzyskania pomocy.