Większość właścicieli sadów uważa, że z rosyjskim embargiem zdołano sobie w Polsce poradzić pisze polskieradio.pl
W rozmowie dla polskiegoradia.pl Ryszard Ciźla prezes Świętokrzyskiej Izby Rolniczej mówi, że- Embargo ma nawet pewien pozytywny skutek. Wyjaśnia, iż - W efekcie w dalszej pespektywie, może ono zadziałać korzystnie dla naszego rolnictwa.
Jeśli embarga nie byłoby nadal wierzylibyśmy, że rynek rosyjski zawsze wszystko od nas wchłonie. Teraz wiemy, że tak się nie stanie m.in. ze względów politycznych. Dlatego poszukujemy innych możliwości sprzedaży i je znajdujemy. To jest dobre, bo w pewnym momencie w Rosji embargo może się skończyć i wtedy to my będziemy dyktować Rosji warunki: za ile i czy w ogóle im sprzedamy - przekonuje Ryszard Ciźla.
źródło: polskieradio.pl
Czy z wprowadzonym embargiem poradzono sobie w Polsce? Czy nowe rynki sprzedaży zastąpiły rynek rosyjski?
Jak informuje Agrobiznes po unijne miliony są tłumy chętnych. W związku z rosyjskim embargiem, rolnicy oddają na cele charytatywne owoce i warzywa. Pytanie - czy rekompensaty są pewne... jak w banku?
Do ARR w Kielcach ponad 650 rolników złożyło powiadomienia o stratach spowodowanych rosyjskim embargiem. Później rolnicy zaczęli szukać miejsc gdzie mogą oddać owoce.
Wielkie oblężenie przeżywa ostrowiecki bank żywności. To miejsce najczęściej wybierają sadownicy. W biurze Marii Adamczyk szefowej Świętokrzyskiego Banku Żywności telefon nie milknie. Na listopad i grudzień lista przyjęć jest już zamknięta, a niedługo ruszą zapisy na styczeń. W ubiegłym roku trafiło tu prawie 35 tys. ton owoców. To najwięcej w kraju. Do Świętokrzyskiego Banku Żywności przyjeżdżali także sadownicy z innych części Polski - Mazowsza czy Lubelszczyzny.
W tym roku bank wprowadził limity przyjęć. Dziennie rozładowanych zostaje tu tylko pięć 20 tonowych tirów. Czyli aż o 10 razy mniej niż przed rokiem.
Rolnicy niesprzedane owoce i warzywa mogą oddawać do ponad 120 innych organizacji w całym kraju. Czas na to rolnicy mają do czerwca. Później ruszy wypłata unijnych rekompensat.
źródło: tvp.pl
Obecnie zbiory jabłek praktycznie są już zakończone. Na drzewach pozostały jedynie minimalne ilości Idaredów. Większość towaru trafia teraz do chłodni a owoce, które nie spełniają norm do przetwórstwa.
Jak podaje Agrobiznes ceny jabłek przemysłowych obecnie są jeszcze stabilne, choć przetwórcy zapowiadają obniżki. Problemem jest jakość dostarczonego towaru, bo wraz z owocami trafiają też liście.
Na razie za jabłka przemysłowe zakłady płacą nadal ponad 50 gr./kg. Czyli dwa razy więcej niż w roku ubiegłym – informuje Agrobiznes.
źródło: tvp.pl
Czy sytuacja na rynku jabłek przemysłowych rzeczywiście tak wygląda?
Przedstawiamy aktualne ceny jabłek przemysłowych udostępniane na forum przez użytkowników portalu sadownictwo.com.pl w dniach od 8 do 13 listopada:
8 listopada: okolice Piły 40 gr, Nowa Wieś 52 gr, Wysiadłów ( ok. Sandomierza) 50 gr/kg.
9 listopada: Nowe Szwejki 50 gr, Wilga 53 gr, Zakrzów (Lubelskie) 52 gr, Braciejowice 52 gr, Powiat Opole Lubelskie 54 gr, gm. Chynów 52 gr, okolice Samborca 54 -55 gr, Okolice Warki 52 gr, Sobienie Jeziory 50 gr, Nowe Podole 53 g, okolice Samborca 52 gr/kg.
10 listopada: Lubelskie gm. Urzędów 52 gr, Przysucha Hortex 51 gr, Wilhelmów koło Huty Błędowskiej 55 gr, Sandomierskie gm. Samborzec 55-56 gr, Mogielnica 51-52 gr/kg.
11 listopada: gm. Dwikozy 55 gr, gm. Chynów 52 gr/kg
12 listopada: okolice Sandomierza 54 gr, okolice Opola 55-56 gr, Wilga 53 gr, gm. Chynów 51 gr, Ćwiętalka 55 gr, Szwejki Wielkie 52 gr, okolice Mogielnicy 52 gr/kg.
13 listopada: gm. Chynów 47 gr, gm. Belsk 50 gr, lubelskie 47-50 gr, okolice Warki 47 gr, okolice Magnuszewa 47 gr, Braciejowice 46-47 gr, pod Sandomierzem 48 gr, okolice Grójca poniżej 50 gr, Nowe Szwejki 45 gr/kg.
Jak w najbliższych dniach będą kształtować się ceny za owoce przemysłowe? Ulegną jeszcze większym obniżkom? A może wzrosną w najbliższym czasie?
Najnowsze komentarze