Na polsko-ukraińskich przejściach granicznych w Korczowej i Medyce zatrzymano w sumie blisko 400 opakowań pestycydów niewiadomego pochodzenia. Krajowa Administracja Skarbowa oraz organizacje rolnicze przypominają, że ich stosowanie nie tylko zagraża roślinom, ale też ludziom i zwierzętom.
Od początku roku funkcjonariusze Krajowej Administracji Skarbowej z Podkarpacia udaremnili przemyt do Polski już 540 kilogramów pestycydów.
Kolejną próbę takiego przemytu odnotowano w Korczowej - w autokarze jadącym z Ukrainy do Kołobrzegu. Pestycydy znaleziono niedawno także w innym autokarze. Było to 50 kilogramów i 30 litrów.
Przemycane środki ochrony roślin często nie mają żadnych oznaczeń lub są łudząco podobne do oryginalnych. Nigdy nie ma więc pewności jaki jest ich skład chemiczny i czy zamiast pomóc - nie zaszkodzą. Przemycane środki ochrony roślin są sprzedawane zarówno na bazarach jak i w internecie. Ze względu na niższe ceny, bez problemów znajdują nabywców.
Krajowa Administracja przypomina, że na sprowadzanie pestycydów trzeba mieć zezwolenie. Stosowanie pestycydów niewiadomego pochodzenia wiąże się z ryzykiem utraty przez rolników unijnych dopłat. Stąd kolejna w tym roku wspólna akcja Krajowej Administracji Skarbowej, Państwowej Inspekcji Ochrony Roślin i Nasiennictwa oraz Polskiego Stowarzyszenia Ochrony Roślin, informująca i zachęcająca rolników, by kupowali jedynie środki z legalnych źródeł.
- źródło: rzeszow.tvp.pl
Najnowsze komentarze