Jak informuje wiadomosci.wp.pl gniew ogarnia następną branżę. Po aferze z ukraińskim zbożem, a potem zbyt tanich truskawkach, malinach i porzeczkach, ujawniono ceny skupu kolejnego gatunku owoców. - To, co płacą za wiśnie, to skandal - grzmią sadownicy.
Jak informuje wiadomosci.wp.pl groteskowy filmik, który minister Robert Telus wrzucił na swojego TikToka, będzie go prześladował do końca urzędowania. Trzymając gaśnicę, polityk wołał: "Tak właśnie gasimy pożary w polskim rolnictwie wywołane wojną na Ukrainie". Po czym zaczął kręcić się w kółko, rozpryskując zawartość. Film (został już usunięty) miał być żartobliwą aluzją do skuteczności ministra, który rzekomo rodzi sobie z każdym problemem.
- Minister Telus mógłby przyjechać do Grójca. Niech weźmie gaśnicę, bo jest afera do ugaszenia. Skupy proponują 2,50 zł za kilogram wiśni do mrożenia i 1,40 zł za owoce przeznaczone do tłoczenia na sok i koncentrat. Powinno być powyżej 3 zł, abyśmy mieli z czego żyć - mówi Andrzej, właściciel wiśniowego sadu pod Grójcem. Wylicza, że pracownikowi, który zrywa wiśnie, musi zapłacić co najmniej złotówkę za zerwanie kilograma.
I już prosta matematyka pokazuje, że dla niego zostają grosze. Trudno tak utrzymać gospodarstwo, a co najważniejsze - cokolwiek zarobić.
- Po uwzględnieniu kosztów paliwa i środków ochrony roślin zostaje mi najwyżej na papier toaletowy. Takie ceny w skupie dobre były kilka lat temu, nie przy inflacji, jaką rozpętał PiS i szef NBP Glapiński - oskarża sadownik.
Rozmówca zwierza się, że w tym roku zarabiał w sadownictwie tak mało, że musiał dorabiać jako zbieracz truskawek. Własne wiśnie stara się sprzedać, ogłaszając się w internecie. Szuka nabywcy po 6 zł, bo owoce są dorodne, deserowe i słodkie. - Jakiś... (tu pada wyzwisko - red.) ze skupu napisał mi wiadomość, że dla niego wiśnie są warte 1 zł - wścieka się.
Nie jest to odosobniony głos – informuje wiadomosci.wp.pl
- Absolutnie cena skupu wiśni powinna wynosić grubo powyżej 3 zł, na przykład 3,50 zł za kilogram owoców do mrożenia - ocenia w rozmowie z WP Piotr Pasik, prezes Krajowego Stowarzyszenia Plantatorów Wiśni. Dodaje, że plantatorzy są niezadowoleni z ogłoszonych w ostatnich dniach cen skupu.
Warto dodać, że Polska jest w światowej czołówce pod względem produkcji wiśni. Ustępujemy tylko takim krajom jak Rosja i Turcja. Najwięcej sadów znajduje się w okolicach Grójca, Warki, Białej Rawskiej.
Jak dowiaduje się WP, rząd rozważa udzielenie pomocy "branży wiśniowej". Państwowe podmioty miałyby skupować wiśnie po cenach wyższych niż oferowane w skupie, tak jak to było w przypadku interwencyjnego skupu malin.
- Rozmawiamy ze spółkami państwowymi, aby skupowały, ale nie mam jeszcze potwierdzenia, czy będą mieć możliwości - odparł minister Telus na nasze pytanie.
Jak czytamy na wiadomosci.wp.pl
Po narzekaniach producentów wiśni domyka się roczny krąg afer zgłaszanych Ministerstwu Rolnictwa i Rozwoju Wsi. Po zbiorach wiśni przetwórnie przestawią się na jabłka.
Przypomnijmy, że rok temu właśnie od jabłek zaczęła się burza wśród sadowników. Ceny skupu jabłek były dwukrotnie niższe niż zazwyczaj, bo od lipca 2022 do stycznia 2023 roku w Polsce trwał szalony import koncentratu jabłkowego z Ukrainy.
Jak przypomina wiadomosci.wp.pl importem koncentratu zajmowała się firma ukraińskiego milionera Tarasa Barszczowskiego. Biznesmen jest ścigany listem gończym. Według śledczych założył zbrojny gang, oszukiwał dostawców, nie płacił podatku VAT.
- źródło: wiadomosci.wp.pl / Czytaj całość na wiadomosci.wp.pl
Najnowsze komentarze