Przyznaję, tytuł brzmi z lekka zgryźliwie. Aliści, jest przecież tak, że zadaniem felietonisty nie jest podtrzymywanie dobrego humoru Czytelników. To raczej domena trefnisia u boku władcy. Felietonista powinien natomiast przedstawiać obraz pewnego wycinka rzeczywistości w sposób możliwie najbliższy prawdzie. A nie przypadkiem przecież Chińczycy mawiają, że prawda jest jak nóż w ręku dziecka. Ta mądra sentencja brzmi zaś dość mało zabawnie. W obecnym sezonie wydaje się ona zresztą wyjątkowo przydatna, bo przypomina o wielkiej odpowiedzialności za słowo. W trakcie tegoż sezonu sporo miejsca poświęcam problematyce związanej z jabłkami przemysłowymi. Ale trudno się temu dziwić, skoro niektórzy eksperci szacują ich ilość w tym sezonie nawet na poziomie 2,7 mln ton.
To bardzo dużo, a przypomnieć wypada, że tak wielka ilość byłaby możliwa nawet wtedy, jeśli całkowite zbiory jabłek wyniosłyby 4,4 mln ton (a tak właśnie szacuje je piszący te słowa). To ponad 61% zbiorów. Taka ich struktura, to na dłuższą metę ekonomiczna katastrofa. Zważywszy, że lwia część „przemysłu” produkowana jest w sadach towarowych, mających wytwarzać głównie jabłka deserowe, stwierdzić trzeba, że rozkłada to na łopatki możliwość opłacalnej produkcji tych owoców. No, chyba, że jabłek przemysłowych mamy nie więcej niż 20%, a raczej mniej. Jak sadownicy, których gospodarstwa badam.
W tym sezonie produkcja kilograma jabłek w sadzie towarowym kosztuje 0,71 zł i to przy plonie średnim aż 61,8 t/ha. Tak wykazały moje obliczenia i nie mam powodu wątpić w prawdziwość tego wyniku, ponieważ dwukrotnie sprawdzałem sam siebie.
Szkopuł zaś w tym, że taki koszt dotyczy każdego jabłka w takim sadzie, bez względu na to, czy zostanie sprzedane jako deserowe, czy też przemysłowe. Zaś ceny skupu tych ostatnich w tym sezonie zasługują raczej na miano jałmużny. Chociaż polskie poczucie humoru pozwala uważać, że cena 0,11 zł/kg oznaczała, że osiągnęliśmy dno. Skoro zaś tak, to jest się nareszcie od czego odbić… I rzeczywiście, w trakcie ostatnich dwóch miesięcy, zrobiło się nagle 0,3 zł/kg, co niektórzy relacjonujący tę zwyżkę, przyjęli z niejakim zdziwieniem, nieporadnie przypisując ją jakiemuś dziwnemu wzrostowi zapotrzebowania na ksj.
Rzeczonego zdziwienia nie podzielam, bo od początku sezonu wiedziałem, że tak będzie. A bynajmniej, nie zawdzięczam tej wiedzy jakimś genialnym zdolnościom wróżbiarskim. Przeciwnie, przesłanki dla takich prognoz były powszechnie znane. Pisałem już o nich przynajmniej dwa razy, więc teraz przypomnę jedynie, że „dziura” w światowym rynku jabłek wyniosła w tym sezonie jakieś 12 milionów ton, których w ubiegłym roku zabrakło do chińskich przeciętnych zbiorów. A większość owej luki przypada właśnie na ksj, którego Chińczycy są największym światowym wytwórcą. Wszystko więc jest tak, jak można się było tego spodziewać. Gdyby nawet te 2,7 – 2,8 mln ton w całości przerobić na koncentrat, to da to do 340 tys. ton tegoż. A bywały już lata (np – 2016), kiedy polski eksport ksj przekraczał 314 tys. ton. Z dużym prawdopodobieństwem można zatem twierdzić, że i 340 tys. ton można będzie w tym sezonie sprzedać. Ot i wszystko.
Ale nam od początku sezonu tłumaczono, że nic właśnie – rynek ksj się z pewnością załamie, bo nikt go nie będzie w takiej ilości potrzebował, więc cena skupu musi wynosić 11 groszy za kilogram. Dlatego napisałem, że wyszło jak zwykle… I tak będzie dalej, jeśli Wy sami z tym czegoś nie zrobicie. Umiecie przecież liczyć, a więc liczcie na siebie.
Prywatny czy interwencyjny?
Na marginesie tego wątku, należy jeszcze wspomnieć o Eskimosowym „skupie interwencyjnym”. Cudzysłów wziął się stąd, że teraz jakoś nikt się nie kwapi tak nazywać to przedsięwzięcie. Szczególnie wstrzemięźliwe jest zaś MRiRW, którego przedstawiciele ostatnio twierdzą, że we wspomnianym skupie przecież nie uczestniczą. A w istocie, jest to sprawa wyłącznie prywatnej firmy Eskimos. Może się mylę, ale coś mi się wydaje, że okoliczności te nie są przejawem sukcesu, który zwykle boryka się raczej z nadmiarem ojców. A to tym bardziej, że o całej sprawie zrobiło się jakoś dziwnie cicho.
Zresztą, zwykle o tej porze jest już po sezonie skupu jabłek przemysłowych, bo teraz to już tylko „odsort” od kolejnych partii „deseru” przygotowywanych do sprzedaży. W tym sezonie jest inaczej. Mam na myśli problem ze sprzedażą jabłek odmian Idared i Gloster jako deserowych. Niewielkie ilości Idareda można sprzedać do Rumunii czy Kazachstanu, ale za śmieszne pieniądze, bo po 0,4 zł/kg dla sadownika. Jeśli chodzi o Glostera, to jest raczej niesprzedawalny. Już w poprzednim miesiącu wielu sadowników skłaniało się do „wysypywania” tych odmian „na przemysł”. Teraz ich przybywa i trudno się dziwić, bo matematyka jest nieubłagana. Aby bowiem sprzedać te jabłka po 0,4 zł/kg, trzeba je przesortować i zapakować w kartony. A to z pewnością kosztuje 0,1 zł/kg, albo niewiele mniej. A za 0,3 zł/kg, sypie się „jak leci na przemysł”…Przykre, ale prawdziwe.
Problem jest spory także ilościowo. Zgodnie z danymi GUS, obie odmiany razem stanowią w ostatnich latach około 25% produkcji. A więc obecnie może być tych jabłek jeszcze nawet kilkaset tysięcy ton.
Nie lepiej, ale i nie gorzej
Ceny na warszawskim rynku hurtowym lekko wzrosły (tabela 1), ale trzeba pamiętać, że jest to tylko jeden z kanałów zbytu. Nazywam go „hurtem wtórnym”.
Tabela 1.
Wysokość oraz dynamika średnich cen owoców wybranych gatunków i odmian na rynku warszawskim
– styczeń 2019/styczeń 2018
Gatunek lub odmiana |
Rynki zbytu |
Rok |
Tendencja |
||
2018 |
2019 |
||||
Owoce krajowe |
|||||
Gruszka |
H |
3,7 |
3,5 |
-6 |
|
Lukasówka |
H |
3,2 |
3,0 |
-6 |
|
Jabłka przemysłowe |
H |
0,90 |
0,30 |
-67 |
|
Jabłka deserowe średnio |
H |
2,62 |
1,06 |
-60 |
|
Jabłka deserowe eksport |
H |
1,8 |
0,9 |
-50 |
|
Wkc |
H |
2,6 |
6,3 |
+142 |
|
Alwa |
H |
2,5 |
1,0 |
-60 |
|
Boiken |
H |
2,5 |
1,2 |
-52 |
|
Boskoop |
H |
4,5 |
1,66 |
-63 |
|
Cortland |
H |
3,7 |
1,14 |
-69 |
|
Empire |
H |
2,85 |
1,3 |
-54 |
|
Gala |
H |
2,5 |
1,0 |
-60 |
|
Gloster |
H |
- |
0,5 |
- |
|
Golden |
H |
2,5 |
1,1 |
-56 |
|
Idared |
H |
1,8 |
0,6 |
-70 |
|
Jonagoldy |
H |
2,1 |
1,0 |
-52 |
|
Ligol |
H |
2,1 |
1,0 |
-52 |
|
Lobo |
H |
3,0 |
1,0 |
-67 |
|
Szampion |
H |
2,2 |
1,0 |
-55 |
|
Starking |
H |
2,4 |
1,3 |
-46 |
|
Owoce importowane |
|||||
Banany |
H |
4,5 |
4,5 |
0 |
|
Cytryny |
H |
4,4 |
5,0 |
+4 |
|
Jabłka1 |
H |
6,7 |
6,7 |
0 |
|
Mandarynki |
H |
5,0 |
5,5 |
+10 |
|
Pomarańcze |
H |
4,6 |
4,5 |
-2 |
|
Truskawki |
H |
23,0 |
24,0 |
+4 |
|
Winogrona |
H |
13,5 |
11,0 |
-19 |
Miesiąc |
Jabłka deserowe |
Jabłka przemysłowe |
||
|
2015/16 |
2016/17 |
2015/16 |
2016/17 |
Styczeń |
1,62 |
1,20 |
0,42 |
0,35 |
Luty |
1,62 |
1,40 |
0,35 |
0,35 |
Marzec |
1,28 |
1,59 |
0,25 |
0,35 |
Kwiecień |
1,22 |
1,80 |
0,20 |
0,38 |
Maj |
1,32 |
2,26 |
0,25 |
0,42 |
Czerwiec |
1,35 |
2,54 |
0,25 |
0,55 |
Lipiec |
1,44 |
2,29 |
0,31 |
0,60 |
Sierpień |
1,40 |
2,17 |
0,21 |
0,80 |
Wrzesień |
1,27 |
2,33 |
0,21 |
0,86 |
Październik |
1,04 |
2,40 |
0,31 |
0,95 |
Listopad |
1,17 |
2,30 |
0,37 |
0,80 |
Grudzień |
1,14 |
2,18 |
0,35 |
0,80 |
|
2016/17 |
2017/18 |
2016/17 |
2017/18 |
Styczeń |
1,20 |
2,62 |
0,35 |
0,90 |
Luty |
1,40 |
2,75 |
0,35 |
1,00 |
Marzec |
1,59 |
2,89 |
0,35 |
1,00 |
Kwiecień |
1,80 |
3,08 |
0,38 |
1,00 |
Maj |
2,26 |
2,84 |
0,42 |
0,75 |
Czerwiec |
2,54 |
2,87 |
0,55 |
0,80 |
Lipiec |
2,29 |
1,86 |
0,60 |
0,18 |
Sierpień |
2,17 |
1,06 |
0,80 |
0,18 |
Wrzesień |
2,33 |
1,15 |
0,86 |
0,18 |
Październik |
2,40 |
0,78 |
0,95 |
0,11 |
Listopad |
2,30 |
0,96 |
0,80 |
0,11 |
Grudzień |
2,27 |
0,95 |
0,80 |
0,20 |
|
2017/18 |
2018/19 |
||
Styczeń |
2,62 |
1,06 |
0,90 |
0,30 |
Ceny są tu zwykle wyższe o 20 – 30% niż w hurcie pierwotnym. W styczniu są zwykle nieco wyższe niż w grudniu. Na obserwowane 16 sezonów, tak było w trakcie dwunastu (tabela 2).
Tendencje dynamiki cen jabłek na rynku warszawskim w trakcie dwóch ostatnich miesięcy (%)
styczeń/ grudzień lata 2004 – 2019
Rok |
04 |
05 |
06 |
07 |
08 |
09 |
10 |
11 |
12 |
13 |
14 |
15 |
16 |
17 |
18 |
19 |
hurt |
+1 |
-2 |
-3 |
+11 |
+11 |
+8 |
+16 |
+3 |
+3 |
+18 |
-1 |
+8 |
0 |
+5 |
+20 |
+11 |
detal |
-3 |
+2 |
-5 |
+10 |
+8 |
+7 |
+3 |
+1 |
+10 |
+4 |
-2 |
-3 |
+1 |
-8 |
+3 |
+36 |
Ale już tylko w sześciu sezonach, ceny hurtowe wzrastały w styczniu o więcej niż 10%. Tak stało się również w 2019 roku.
Na rynkach hurtowych funkcjonują jednak tylko „mniejsi” sadownicy – tacy, którzy produkują 200 – 300 ton jabłek. Jednak tacy, których zbiory wynoszą 1200 – 1300 ton, nie mają już na to czasu. Parę lat temu wyliczyłem zresztą, że najczęściej handel na rynku hurtowym opłaca się wtedy, gdy gospodarstwo leży nie dalej niż 50 km od rynku hurtowego.
Tak, czy owak, większość sadowników funkcjonuje w „hurcie pierwotnym”. Najkrócej mówiąc, mam tu na myśli ceny, obowiązujące „na miejscu” – w rozliczeniach pomiędzy sadownikami, czy też pomiędzy sadownikami a grupami, a także eksporterami. Ten kanał zbytu jest najbardziej reprezentatywny. Tutaj średnie ceny w stosunku do ubiegłego miesiąca nie wzrosły, ale i nie spadły. Jak wynika z analizy danych zawartych w tabeli 3, w trakcie 10 (na 16 obserwowanych) sezonów, wynosiły one 0,9 zł/kg lub więcej. Z tego, w trakcie sześciu sezonów, ceny wynosiły 1,0 zł/kg lub więcej. Aktualny styczeń mieści się w dziesiątce. Ale zaistniał jeszcze jeden ważny fakt: oto pod koniec stycznia niektóre grupy kupowały już z zewnątrz Galę i Red Jonaprince. Oznacza to, że własne zapasy tych odmian były już na wyczerpaniu, chociaż w przypadku Gali nie jest to o tej porze nic dziwnego.
Ceny eksportowe jabłek w styczniu – lata 2004 – 2019 [zł/kg]
Rok |
04 |
05 |
06 |
07 |
08 |
09 |
10 |
11 |
12 |
13 |
14 |
15 |
16 |
17 |
18 |
19 |
eksport |
0,65 |
0,60 |
0,77 |
0,95 |
1,55 |
0,60 |
0,65 |
1,60 |
1,20 |
0,95 |
1,10 |
0,60 |
0,90 |
1,20 |
1,80 |
0,90 |
Jeśli chodzi o listę najbardziej poszukiwanych odmian, to w tym miesiącu nie zmieniła się. Jednak na jej czele trzeba umieścić jabłka wszystkich (oprócz Glostera i Idareda) odmian przynajmniej w 75% pokryte rumieńcem i o jędrności wynoszącej przynajmniej 6 kG. Utrzymanie takich parametrów jest równie ważne, albo nawet ważniejsze niż odmiana i działa wybitnie stymulująco na cenę. Reszta listy jest następująca: Gala typu Royal – 1,3 – 1,4 zł/kg, typu Must - 0,8 -1,1 zł/kg (dla Gali minimalna średnica jabłek to 6,5 cm, dla innych odmian – 7 cm), Golden – 0,8 -1,1 cm, Alwa – 1,0 zł/kg, R. Jonaprince – 0,7 - 0,8 zł/kg, czerwony standard – 0,5 – 0,6 zł/kg. Funkcjonowanie eksportu ocenia się jako umiarkowanie intensywne. Jako bardzo intensywny natomiast (nawet 0 30% więcej niż rok wcześniej) szacuje się handel w sieciach. Ze względu na niskie temperatury, handel bazarowy oceniano w styczniu jako bardzo mało aktywny. Nawet 70 – 80% straganów nie było czynnych.
Do bardzo ostrożnej oceny miejsca kondycji obecnego handlu jabłkami na drodze ku koniunkturze, skłaniają również liczby zwarte w tabeli 4. Ceny mierzone rok do roku na rynku krajowym, były w styczniu o 60% niższe niż w 2018. W dwóch poprzednich miesiącach to 58 i 57%. Ceny eksportowe i w hurcie pierwotnym były niższe w styczniu o 50%, zaś w miesiącach poprzednich o 53 i 47%. A więc także prawie bez zmian. Największą dodatnią dynamikę zdają się wykazywać ceny jabłek przemysłowych. W styczniu były niższe o 67% niż rok wcześniej. W poprzednich miesiącach było to odpowiednio: -86 i -75%. Jak pamięcią sięgam, nie raz już się zdarzało, że koniunktura rozpoczynała się od tego sektora.
Dynamika cen hurtowych jabłek w podstawowych
kanałach zbytu mierzona rok do roku (%)
Kanały zbytu/ |
Deserowe |
Deserowe |
Przemysłowe |
2017 |
|||
Styczeń |
-26 |
+33 |
-17 |
Luty |
-14 |
+50 |
0 |
Marzec |
+24 |
+69 |
+40 |
Kwiecień |
+47 |
+87 |
+90 |
Maj |
+71 |
+125 |
+68 |
Czerwiec |
+88 |
+150 |
+120 |
Lipiec |
+59 |
+112 |
+93 |
Sierpień |
+55 |
+94 |
+280 |
Wrzesień |
+83 |
+100 |
+309 |
Październik |
+131 |
+127 |
+206 |
Listopad |
+97 |
+100 |
+116 |
Grudzień |
+91 |
+54 |
+129 |
2018 |
|||
Styczeń |
+118 |
+50 |
+157 |
Luty |
+96 |
+41 |
+186 |
Marzec |
+82 |
+56 |
+186 |
Kwiecień |
+71 |
+47 |
+163 |
Maj |
+26 |
+11 |
+79 |
Czerwiec |
+13 |
-13 |
+45 |
Lipiec |
-19 |
-12 |
-70 |
Sierpień |
-51 |
-60 |
-78 |
Wrzesień |
-51 |
-56 |
-79 |
Październik |
-68 |
-77 |
-89 |
Listopad |
-58 |
-53 |
-86 |
Grudzień |
-57 |
-47 |
-75 |
2019 |
|||
Styczeń |
-60 |
-50 |
-67 |
Podejmując decyzję o tym czy już jabłka sprzedajemy, czy trzymamy je dalej, miejmy też wzgląd na ich kondycję przechowalniczą. O tym, że w tym sezonie nie jest dobra, przekonują liczne sygnały od sadowników.
Dr Grzegorz Klimek
Najnowsze komentarze