RYNEK I OKOLICE
W drugiej połowie lat sześćdziesiątych ubiegłego wieku, a więc w okresie swojej największej popularności, „Czerwone gitary” nagrały żartobliwą piosenkę o pewnym malarzu z problemami. Największym z nich (problemem, nie malarzem) było to, że cokolwiek zaczynał malować, to w końcu i tak wychodził mu… słoń. Wspominam o tym, gdyż mam podobne kłopoty. Oto, w trzeciej już bodaj edycji „Rynku i okolic”, jak bym nie zaczął felietonu, to zawsze w końcu ląduję na rafie, zwanej jabłkami przemysłowymi, albo prościej: „przemysłem”. Ale, że pisać powinienem przede wszystkim o tych sektorach rynku, gdzie dzieje się najwięcej, więc nie mam sobie nic do zarzucenia, bo właśnie największy „ruch w interesie” mamy w „przemysłówce”. Właściwie, wszystkie felietony poświęcone kulisom przemysłowego rynku jabłek, powinienem opublikować pod wspólnym tytułem: „Jak robiono Was w konia?” Zapraszam zatem do lektury następnego odcinka.
Urok tej mojej felietonowej roboty polega na tym, że każdy sezon handlu jabłkami jest inny. Oczywiście, można je jakoś pogrupować, co robiłem już nieraz, bo analiza danych na tym między innymi polega. Ale każdy ma swoiste „coś”, co odróżnia go od innych. W tym sezonie jest to właśnie rynek jabłek przemysłowych i zaiste osobliwe jego meandry. Zwykle pod koniec lutego, na rynku przemysłówki jest już „po herbacie”, bo pojawiają się już tylko niewielkie partie „odsortu od deseru”. Ale nie w tym sezonie. W dalszym ciągu bowiem, duże partie Idareda i Glostera prosto z chłodni trafiają do zakładów przetwórczych. W odniesieniu do Idareda, niektórzy mają wątpliwości czy czasem w czerwcu nie będą szukać tych jabłek. W większości wypadków wątpliwości nie są jednak na tyle duże, aby zaprzestać „wysypywania”. W przypadku Glostera nikt już raczej nie wątpi, że jest to jedyna możliwość sprzedania tych jabłek. Rzadko się zresztą zdarza, że tak niewielkie różnice cen hurtowych dzielą jabłka deserowe wymienionych odmian i ceny skupu jabłek przemysłowych. Te pierwsze oscylują wokół 0.4 zł/kg, zaś drugie dochodzą już do 0,32 zł/kg z tendencją wzrostową. Zresztą, za Idareda przeznaczonego na obieranie, już pod koniec lutego można było dostać 0,35 zł/kg. Co najciekawsze, o tendencjach wzrostowych można mówić tylko w przypadku „przemysłu”.
Wobec raczej niezwykłych (jak na ten okres sezonu) okoliczności, coraz częściej mówi się o tym, że polski ksj coraz szerszym strumieniem…
…płynie do Ameryki
A wszystko dlatego, że w tym sezonie „Chińczyki trzymają się mocno”, co po prostu oznacza, że chiński koncentrat zrobił się na tyle drogi, że Amerykanie rozglądają się coraz częściej za polskim. To jest właśnie skutek tej „dziury” w światowym rynku, która powstała na skutek braku kilkunastu milionów ton jabłek w chińskich sadach. Ale opowieść o tym oczywiście nie zaczyna się teraz. Udało mi się zdobyć dane o eksporcie polskiego ksj za 2018 rok. Niektóre liczby w tym zestawieniu są bardzo interesujące. Przede wszystkim, eksport jest wyższy niż rok wcześniej – w 2017 roku wynosił 223,9 tys. ton, zaś rok później – 241,4 tys. ton (wszystkie dane wg ZEO IERiGŻ). To nie jest specjalnie niezwykłe, bo różnica wynosi tylko 8%, a w 2017 roku mieliśmy przymrozki i zbiory niższe o 30% od tych rok wcześniej. Można przypuszczać, że znacznie większe różnice wystąpią dopiero w odniesieniu do lat gospodarczych. Na te dane trzeba będzie jednak poczekać jeszcze przez parę miesięcy.
Ale sporo można wyczytać już z tych za 2018 rok. Przyjrzyjmy się na przykład strukturze geograficznej polskiego eksportu. To, że prawie połowa (109,9 tys. ton) trafia do Niemiec, nie jest niczym niezwykłym. Niemcy od lat są największym odbiorcą polskiego ksj. Ale już wielkość eksportu do Austrii w 2018 roku (32,2 tys. ton), znacznie przewyższa sprzedaż w tamtym kierunku w poprzednich latach. Zwykle było to nie więcej niż kilkanaście tysięcy ton. Ale szczególnie uważnie warto się przyjrzeć wielkości eksportu do USA. W ostatnich latach nie było tego wiele – 3,5 – 12,5 tys. ton rocznie. Teraz sprzedaliśmy tam 18,1 tys, ton ksj. Do września włącznie były to ilości śladowe- we wrześniu właśnie sprzedaliśmy do Stanów 979 ton koncentratu. Ale w październiku sprzedaż wzrosła do 3321 ton, a w listopadzie wyniosła 7529 ton. Mamy pełne prawo zakładać, że w istniejących okolicznościach, w następnych miesiącach, dynamika handlu w tamtym kierunku będzie wyglądała podobnie. Zasadny jest też pogląd, że w takich okolicznościach ceny zwykle nie spadają…
Oczywiście, cytowane dane dostępne są dopiero teraz. Ale ci, którzy tych wysyłek dokonywali, przedstawione tendencje znali już kilka miesięcy wcześniej. Przypomnijcie sobie Szanowni Czytelnicy ile płacono Wam za kilogram jabłek przemysłowych kilka miesięcy temu.
W tym miejscu przepraszam za weredyczną szczerość, ale obawiam się, że nigdy nie zapłacą Wam więcej, jeśli nie zaczniecie działać razem. Nie zrobi tego za Was rząd – choćby najbardziej życzliwy. To musi wyjść od Was. To musi być Wasza potrzeba na tyle silna, abyście potrafili ją urzeczywistnić. Tak samo było w 1980 roku, kiedy zakładaliśmy NSZZ RI „Solidarność”. Nie, nie było tak samo. Nam było znacznie trudniej. Jak trudno, okazało się 13 grudnia 1981 roku.
Jako swoistą pointę tej części felietonu dodam jeszcze dwie informacje. Pierwsza to ta, że właśnie w sektorze rynku przemysłowego, tendencja rok do roku jest najlepsza (tabela 1). W styczniu odnośny wskaźnik koniunktury wyniósł – 67%, zaś w lutym prawie się nie zmienił , bo wynosi -68%. Gdy chodzi o rynek krajowy i eksport jabłek deserowych, notujemy niestety kilkuprocentowe spadki. I informacja druga, także ważna. Przynajmniej od dwóch miesięcy trwa zainteresowanie Niemców i Francuzów polskim „suchym” przemysłem z jabłek określonych odmian. Najczęściej chodzi o Goldena i Red Jonaprince. Za takie jabłka można otrzymać w przeliczeniu 0,42 zł/kg. Skoro zaś trwa to tak długo, no to widocznie takich jabłek tam potrzebują w dużych ilościach.
Tabela 1.
Dynamika cen hurtowych jabłek w podstawowych kanałach zbytu mierzona rok do roku (%)
Kanały zbytu / Miesiące |
Deserowe kraj |
Deserowe eksport |
Przemysłowe |
2017 |
|||
Styczeń |
-26 |
+33 |
-17 |
Luty |
-14 |
+50 |
0 |
Marzec |
+24 |
+69 |
+40 |
Kwiecień |
+47 |
+87 |
+90 |
Maj |
+71 |
+125 |
+68 |
Czerwiec |
+88 |
+150 |
+120 |
Lipiec |
+59 |
+112 |
+93 |
Sierpień |
+55 |
+94 |
+280 |
Wrzesień |
+83 |
+100 |
+309 |
Październik |
+131 |
+127 |
+206 |
Listopad |
+97 |
+100 |
+116 |
Grudzień |
+91 |
+54 |
+129 |
2018 |
|||
Styczeń |
+118 |
+50 |
+157 |
Luty |
+96 |
+41 |
+186 |
Marzec |
+82 |
+56 |
+186 |
Kwiecień |
+71 |
+47 |
+163 |
Maj |
+26 |
+11 |
+79 |
Czerwiec |
+13 |
-13 |
+45 |
Lipiec |
-19 |
-12 |
-70 |
Sierpień |
-51 |
-60 |
-78 |
Wrzesień |
-51 |
-56 |
-79 |
Październik |
-68 |
-77 |
-89 |
Listopad |
-58 |
-53 |
-86 |
Grudzień |
-57 |
-47 |
-75 |
2019 |
|||
Styczeń |
-60 |
-50 |
-67 |
Luty |
-65 |
-58 |
-68 |
„Gdybym chciał…
…kupować „czerwony standard” (Szampion, Jonagoldy, Ligol – gk) po 0,4 zł/kg, to w ciągu tygodnia byłbym zasypany jabłkami”. Jest to najkrótsza recenzja stanu rynku owoców deserowych dokonana przez jednego z moich respondentów. Chodzi o kierownika handlowego pewnej grupy. Ten człowiek funkcjonuje na rynku już od wielu lat i znam Go z tego, że na ogół nie ulega emocjom. Ten sam człowiek stara się w każdym sezonie sprzedawać jabłka możliwie równomiernie. Teraz postępuje tak samo, ponieważ uważa, że „nie ma co czekać na lepszą cenę”, ponieważ sądzi, że jabłek ciągle jest tyle, że na czekanie nie można sobie pozwolić. Już w tej chwili widać, że sadownicy zrzeszeni w grupach, najprawdopodobniej sprzedadzą jabłka. Co do tych samotnych na rynku, to przypomnę jedynie najbliższy podtytuł. Kierownicy grup mówią mi, że coraz więcej mają telefonów (z propozycjami sprzedaży jabłek) od sadowników nie zrzeszonych i to takich, których nie znali nigdy wcześniej.
Niestety, sezon mamy taki, że osiągnięciem będzie samo sprzedanie jabłek. O uzyskanie opłacalnych cen nie będzie łatwo. Ale świadomość tego jest powszechna. Nikomu oczywiście nie jest wesoło, ale też nikt nie ulega panice. Trzeba po prostu przetrwać. Może w tym roku będzie łatwiej, bo słyszę od sadowników, że po ubiegłorocznym szaleństwie, pąków kwiatowych jest nie za wiele. Liczby w tabelach potwierdzają prawdziwość charakterystyki stanu rzeczy podanej powyżej. Ceny na rynkach hurtowych (tabela 2) wykazują lekką tendencję spadkową, zwłaszcza w odniesieniu do odmian z grupy „czerwonego standardu”. Odmiany przodujące w stawce (Golden, Boskoop, Empire, Gala i inne) zachowują cenowy „stan posiadania”, a nawet lekko drożeją. Ponieważ przeważają tendencje spadkowe, więc cena średnia jest o 9% niższa niż miesiąc temu.
Tabela 2.
Wysokość oraz dynamika średnich cen owoców wybranych gatunków i odmian na rynku warszawskim
– luty 2019/luty 2018
Gatunek lub odmiana |
Rynki zbytu |
Rok |
Tendencja 2018/2017 (%) |
||
2018 |
2019 |
||||
Owoce krajowe |
|||||
Gruszka Konferencja |
H D |
4,0 7,0 |
3,5 6,75 |
-13 -4 |
|
Lukasówka |
H D |
3,5 6,0 |
3,0 6,5 |
-14 +8 |
|
Jabłka przemysłowe |
H |
1,00 |
0,32 |
-68 |
|
Jabłka deserowe średnio |
H D |
2,75 4,75 |
0,96 2,34 |
-65 -51 |
|
Jabłka deserowe eksport |
H |
1,9 |
0,8 |
-58 |
|
Wkc |
H D |
1,8 2,3 |
6,2 5,5 |
+244 +139 |
|
Alwa |
H D |
2,5 4,5 |
1,1 2,25 |
-56 -50 |
|
Boiken |
H D |
2,5 5,5 |
1,2 2,5 |
-52 -55 |
|
Boskoop |
H D |
5,0 8,0 |
1,67 3,0 |
-67 -53 |
|
Cortland |
H D |
4,25 5,50 |
0,8 2,25 |
-81 -59 |
|
Empire |
H D |
3,0 5,5 |
1,3 2,75 |
-57 -50 |
|
Gala |
H D |
2,5 4,5 |
1,0 2,5 |
-60 -45 |
|
Gloster |
H D |
2,2 3,0 |
0,6 1,7 |
-73 -43 |
|
Golden |
H D |
2,6 4,5 |
1,1 2,75 |
-58 -39 |
|
Idared |
H D |
1,9 2,8 |
0,6 1,6 |
-69 -41 |
|
Jonagoldy |
H D |
2,1 4,0 |
0,8 2,25 |
-62 -44 |
|
Ligol |
H D |
2,1 4,0 |
0,8 2,25 |
-62 -44 |
|
Lobo |
H D |
3.5 6,0 |
0,8 2,25 |
-77 -63 |
|
Mutsu |
H D |
2,1 4,0 |
0,8 2,5 |
-62 -30 |
|
Szampion |
H D |
2,3 4,5 |
0,8 2,25 |
-65 -50 |
|
Owoce importowane |
|||||
Banany |
H D |
5,2 7,0 |
4,8 6,5 |
-7 -7 |
|
Borówka wysoka |
H D |
- 96,0 |
45,0 85,0 |
- -12 |
|
Cytryny |
H D |
5,0 7,0 |
5,0 8,0 |
0 +14 |
|
Jabłka1 |
H D |
5,0 11,0 |
6,0 13,0 |
+20 +18 |
|
Mandarynki |
H D |
5,2 8,0 |
4,5 7,5 |
-14 -6 |
|
Pomarańcze |
H D |
4,65 6,5 |
4,5 7,5 |
-3 +15 |
|
Truskawki |
H D |
19,0 38,0 |
22,0 44,0 |
+16 +16 |
|
Winogrona |
H D |
13,5 19,0 |
11,0 16,0 |
-19 -16 |
H – hurt, D – detal , 1 – odmiany: Granny Smith, G. Delicious, Red Delicious
Przyjrzyjmy się dynamice cen od 2004 roku (tabela 3). W poprzednich latach, ceny hurtowe w lutym zwykle rosły (11 na 16 lat), bo często miewaliśmy wtedy początek koniunktury. Dwa razy tendencja była zerowa. I wreszcie, tylko dwa razy mieliśmy tendencję ujemną. Gorzej niż teraz było tylko w 2004 roku.
Tabela 3.
Tendencje dynamiki cen jabłek na rynku warszawskim w trakcie dwóch ostatnich miesięcy (%)
– luty/ styczeń, lata 2004 – 2019
Rok |
04 |
05 |
06 |
07 |
08 |
09 |
10 |
11 |
12 |
13 |
14 |
15 |
16 |
17 |
18 |
19 |
hurt |
-14 |
-1 |
+24 |
+3 |
0 |
+12 |
+11 |
+11 |
+21 |
+3 |
+8 |
+16 |
0 |
+17 |
+5 |
-9 |
detal |
0 |
-5 |
+5 |
+6 |
+1 |
+4 |
+14 |
0 |
+3 |
-4 |
+3 |
+9 |
-1 |
-1 |
+10 |
-24 |
Ceny eksportowe i ceny w hurcie pierwotnym, czyli wskaźnik najważniejszy (tabela 4) plasuje tegoroczny luty nieco lepiej. W badanym okresie ceny pięciokrotnie były niższe niż w tym roku. No i oczywiście, w trakcie 10 lat były wyższe. Sądzę, że nadal trzeba zachować dużą ostrożność w prognozach, dotyczących wiosny. Wczesna jest zawsze niekorzystna dla rynku jabłek, bo wcześniej pojawiają się jagodowe - głównie truskawki. Wiemy od jesieni, że łatwo nie będzie. Myślę jednak, że mało prawdopodobny jest spadek cen jabłek wiosną właśnie. Tak było w sezonie 2015/16. Ale wtedy wszystko było odwrotnie niż powinno być.
Tabela 4.
Ceny eksportowe jabłek w lutym – lata 2004 – 2019 [zł/kg]
Rok |
04 |
05 |
06 |
07 |
08 |
09 |
10 |
11 |
12 |
13 |
14 |
15 |
16 |
17 |
18 |
19 |
eksport |
0,55 |
0,60 |
1,2 |
0,9 |
1,95 |
0,65 |
0,75 |
1,9 |
1,4 |
0,95 |
1,15 |
0,65 |
0,9 |
1,35 |
1,9 |
0,8 |
Dr Grzegorz Klimek
Najnowsze komentarze