Import polskich jabłek nie wydaje się obecnie zbyt popularny.
Zdaniem Mohameda Marawana z Sarafruit, niższy popyt ma kilka przyczyn: „Patrząc na obecny popyt na polskie jabłka, wydaje się on w tej chwili ogólnie słaby. Po pierwsze, siła polskiej waluty wpływa na ceny jabłek przeznaczonych na eksport, a kraje importujące mają własną produkcję jabłek. Był popyt na jabłka Gala Royal, ale na rynku dostępna była tylko niewielka ich ilość.”
Handel z Egiptem przyprawiał o ból głowy już od wielu sezonów, ale Marawan ma nadzieję, że w następnym sezonie sytuacja wreszcie się zmieni. „Kiedy patrzymy na bieżący sezon, handel z Egiptem jest bardzo powolny i dzieje się tak jeszcze bardziej teraz, gdy trwa Ramadan. Co więcej, Egipt ma już swoje letnie owoce, sytuacja walutowa nie uległa żadnej poprawie, ponieważ nie ma żadnej stabilności ich waluty. Te połączone czynniki spowodowały bardzo spowolnienie handlu, ale nadal wierzę, że Egipt wróci na właściwe tory w następnym sezonie. Obecnie trwają prace rozwojowe i inwestycje, które powinno poprawić sytuację.”
Wyzwania logistyczne są nadal widoczne w związku z kryzysem na Morzu Czerwonym, ponieważ czasami czas transportu ulega podwojeniu, co nie jest w stanie obsłużyć wszystkich jabłek, wyjaśnia Marawan: „W tej chwili transport wymagający długiego czasu tranzytu może mieć wpływ na jakość jabłek eksportowanych z Polski. Jabłka nie powinny podróżować dłużej niż 45 dni, ale czasami dotarcie do miejsca przeznaczenia zajmuje 85, a nawet 90 dni. Problem nie zostanie rozwiązany, dopóki nie zostanie rozwiązane blokada Morza Czerwonego, co może jeszcze trochę potrwać .”
Bardzo ważne jest, aby wszystkie jabłka zostały sprzedane przed nowym sezonem, w przeciwnym razie mogą pojawić się nowe problemy. „Przechowywane ilości jabłek w dalszym ciągu czekają na sprzedaż. Część eksporterów czeka na lepsze ceny, ale w większości jest to gra w oczekiwanie dla klientów. Mam nadzieję i życzę, aby większość została sprzedana przed nowym sezonem, w przeciwnym razie mogą pojawić się inne problemy, np. jak brak miejsc do przechowywania nowych plonów lub coś jeszcze bardziej niebezpiecznego dla jakości nowych plonów, że sadownicy mogą nie mieć wystarczających środków, aby zająć się nowymi uprawami” – podsumowuje Marawan.
- źródło: freshplaza.com
Najnowsze komentarze