Polscy producenci nawozów, w tym Grupa Azoty i Anwil z grupy Orlen, utrzymują wysokie ceny nawozów, choć notowania gazu wyraźnie spadły
– informuje businessinsider.com.pl
Według ekspertów ceny w Polsce już w najbliższym czasie mogą spaść o 20-30 proc. Istotna będzie tu nie tylko presja rolników, ale też polityków. — Mamy rok wyborczy, a rolnicy to duża część elektoratu — przekonuje Jakub Szkopek z Erste Securities.
Polscy rolnicy od tygodni oczekują istotnego spadku cen nawozów na krajowym rynku. Notowania gazu na europejskim rynku wyraźnie zniżkują — w poniedziałek rano sięgały już poniżej 55 euro/MWh. Dla porównania, w szczytowym momencie ubiegłego roku, w sierpniu 2022 r., stawki poszybowały do 350 euro/MWh. W ślad za tym tąpnięciem w ostatnich tygodniach w Europie tanieją nawozy. Jak podają analitycy, saletra czy amoniak zaledwie w ciągu tygodnia potaniały na naszym kontynencie o 30 proc. Tymczasem najwięksi polscy producenci, w tym kontrolowana przez państwo Grupa Azoty i Anwil z grupy Orlen, wciąż trzymają stawki na wysokich poziomach.
Producenci przyznają, że przygotowują się do zmiany cenników swoich produktów. Grupa Azoty zapewnia, że zaprezentuje nowe stawki jeszcze w tym tygodniu. Będą one uwzględniać aktualną sytuację na rynku surowców. Sytuacji tej przygląda się także Anwil.
W pierwszym tygodniu lutego, przed rozpoczęciem sezonu aplikacyjnego, #Grupa #Azoty przedstawi nową ofertę #nawozową...https://t.co/bpKGdtMQiw
— sadownictwo (@sadowniczy) January 30, 2023
— Anwil z uwagą obserwuje i analizuje rynek tak, aby optymalizować ceny. Rozważane są różne warianty i scenariusze dalszego działania, będące odpowiedzią na aktualne uwarunkowania makroekonomiczne. W pierwszej połowie lutego informacje na temat cen produktów nawozowych zostaną przekazane bezpośrednio do współpracujących ze spółką dystrybutorów — przekazało nam biuro prasowe chemicznej spółki.
Wytwórcy podkreślają, że ceny gazu to nie wszystko. — Na koszty produkcji nawozów mają aktualnie duży wpływ również inne czynniki m.in. znaczące wzrosty rok do roku ceny energii elektrycznej, węgla, fosforytów i soli potasowej — wylicza Monika Darnobyt, rzeczniczka Grupy Azoty.
Podkreśla, że rokrocznie w trakcie sezonu nawozowego pojawiają się na wolnym rynku w UE różne tańsze produkty z wielu stron świata, w tym — pomimo wojny i nałożonych na agresorów sankcji — nadal również z Rosji i Białorusi, a także z Bliskiego Wschodu. Azoty zaznaczają, że jakość tych produktów jest często niemożliwa do zweryfikowania.
— Warto przy tym dodać, że koszty energii, surowców, pracy i opłaty środowiskowe na tamtych rynkach produkcyjnych są znacząco niższe od poziomów obowiązujących w Unii Europejskiej. Porównując oferty należy również zauważyć, że cenniki publikowane przez autoryzowanych dystrybutorów Grupy Azoty zawierają koszt transportu do klienta — tłumaczy Darnobyt.
Eksperci nie mają wątpliwości, że ceny nawozów powinny spaść i to jak najszybciej.
— Polscy producenci w ostatnich tygodniach trzymali ceny nawozów, choć w Europie obserwowaliśmy mocne spadki. Saletra czy amoniak zaledwie w ciągu tygodnia potaniały o 30 proc. Ceny nawozów podążają za tym, co się dzieje na rynku gazu, który jest kluczowym surowcem do ich produkcji. A ceny gazu w ostatnich tygodniach mocno spadają. Do tego w drugiej połowie 2022 r., gdy polscy wytwórcy z powodu wysokich cen gazu mocno ograniczyli produkcję, rozpoczął się napływ do kraju tańszych nawozów z różnych stron świata. I dziś polskie firmy muszą się z tym importem liczyć. Nic więc dziwnego, że oczekiwania rolników są takie, by ceny w Polsce były niższe — komentuje Jakub Szkopek, analityk Erste Securities.
W jego ocenie spadek cen jest nieunikniony, bo producenci widzą erozję popytu. — Rolnicy wstrzymują się z zakupami i czekają na nowe cenniki. Sytuacja polskich rolników jest dziś trudna, bo inflacja dotyka nie tylko nawozów, ale też wszystkiego, co związane jest z przygotowaniem pól. Muszą też konkurować z ukraińskimi zbożami, które zgromadzone są w polskich elewatorach. Trudniej jest im więc upłynnić zapasy z poprzednich zbiorów, bo kupujący czekają na lepsze ceny i mają większy wybór towaru — wyjaśnia analityk.
Jak mocno producenci powinni skorygować swoje cenniki? — Spodziewam się w najbliższym czasie spadku cen nawozów o 20-30 proc. Producenci oczywiście też borykają się z mocnym wzrostem kosztów produkcji. Jednak ceny gazu są tu kluczowe, a ponadto mamy rok wyborczy, a rolnicy to duża część elektoratu. Dlatego presja polityczna będzie też taka, by nawozy istotnie potaniały — przekonuje Szkopek.
- źródło: businessinsider.com.pl / Czytaj całość na businessinsider.com.pl
Najnowsze komentarze