Jak informuje Agrobiznes 20 lutego 2024 roku polskie jabłka znów trafią na Białoruś. Od kwietnia ich eksport będzie możliwy.
Tylko czy to nadal atrakcyjny dla polskich sadowników rynek ?
Zniesienie embarga na jabłka obowiązywać będzie od 1 kwietnia do 31 lipca. Podobna sytuacja miała miejsce w zeszłym roku.
Wówczas jednostki PIORiN wydały prawie 13 tys. świadectw dla jabłek eksportowanych z Polski do Białorusi na łączną ilość 27 tys. ton – informuje Zbigniew Sygut (GIORiN).
Również w tym roku eksporterzy, którzy chcą wysyłać jabłka na Białoruś powinni dopełnić wszystkich formalności i skontaktować się z właściwym Wojewódzkim Inspektorem Ochrony Roślin i Nasiennictwa wnioskując o wydanie świadectwa fitosanitarnego.
Białoruś była jednym z głównych rynków polskich jabłek zaraz po wprowadzeniu rosyjskiego embarga. Na tyle, że jak pokazywały statystyki w 2016 roku na jednego mieszkańca tego kraju przypadało blisko 60 kilogramów jabłek rocznie. Wprowadzenie embarga przez ten kraj mocno wpłynęło na nasz eksport, ale zdaniem największych producentów jabłek w Polsce obecna sytuacja wygląda już inaczej.
Jeżeli produkt nie jest obecny na rynku okrągły rok tylko jest wpuszczany na dwa, trzy miesiące, to nie będzie mieć swojego stałego miejsca na półce – tłumaczy Paweł Puncewicz Appolonia.
Do tego dochodzą kwestie moralne związane z wojną na Ukrainie.
Eksport na Wschód zanika od 2014 roku kiedy Rosja wprowadziła embargo. Później została nam Białoruś, od momentu kiedy wybuchła wojna na Ukrainie ilości owoców tam wysyłanych spadają. My też zatrudniamy pracowników z Ukrainy, więc nie zawsze chcemy te jabłka wysyłać na Białoruś. Jeżeli mamy inny wybór wysyłamy jabłka w innych kierunkach – dodaje Paweł Puncewicz.
Jak informuje Agrobiznes tych kierunków także bardzo odległych jest coraz więcej. Polskie jabłka trafiają nie tylko do pozostałych krajów Europy ale i do dalekiej Azji czy Ameryki Południowej.
- źródło: agrobiznes.tvp.pl / Agrobiznes 20 lutego 2024 r.
Najnowsze komentarze