Związek Sadowników RP wezwał producentów, by zaniechać zbioru owoców, których ceny są nieopłacalne. Wielkopolscy rolnicy nie strajkują, ale popierają postulaty.
Na straganach w tym roku owoce są stosunkowo drogie. Za półkilogramowe pudełko malin trzeba zapłacić przynajmniej 9 zł. Nic dziwnego, bo na Wielkopolskiej Giełdzie Rolno-Ogrodniczej ceny hurtowe wahają się od 6 do 9 zł.
Ale im bliżej producenta, tym cena niższa. Rolnicy odstawiający maliny do punktu skupu nie mogą liczyć na więcej niż 3 zł za kilogram tych owoców. W przypadku dostaw dla przetwórstwa (i niższych wymaganiach jakościowych) cena malin to 2 zł.
Jeszcze gorzej wygląda sytuacja, gdy chodzi o czarną porzeczkę. Te owoce są praktycznie w całości przetwarzane. Obecna cena w skupie to od 80 groszy do niewiele ponad złotówki. To ceny, które w żaden sposób nie gwarantują opłacalności produkcji. Często bywają niższe niż koszt zebrania owoców.
Według Związku Sadowników powstrzymanie się od zbierania owoców miało zwrócić uwagę na problemy plantatorów także konsumentów, którzy będą mieli kłopot z kupieniem owoców bądź zapłacą za nie więcej. Wielkopolska Gildia Rolno - Ogrodnicza nie chciała komentować sytuacji, jednak nieoficjalnie wiadomo, że ewentualne działania producentów owoców były tam nieodczuwalne. Nie zmieniły się także cen owoców.
Ukraina chce wpuścić Polskę w maliny: https://t.co/XKiKdKOSuU via @sputnik_polska
— leszek jachnicki (@LJachnicki) 26 czerwca 2018
Tu nie będzie potrzeba strajku - twierdzi Mieczysław Walczak. - O tym, żeby zostawić niezebrane owoce zdecyduje prędzej czy później brak rąk do pracy. Już teraz o chętnych bardzo trudno. Sytuację ratuje młodzież. Jeśli nie przyjdzie - zbiorów nie będzie. Zarobkami teraz nikogo nie skusimy - dodaje.
- źródło: gloswielkopolski.pl / Czytaj całość >>>
To nie jest łatwy sezon dla rolników. Ci, którzy uprawiają zboże będą mieli niższe plony z powodu suszy. Z kolei producenci owoców miękkich protestują przeciwko zbyt niskim cenom skupu i zapowiadają, że przestaną zbierać owoce.
Spadek plonów jest duży, a prognozy cen i ceny otrzymywane w skupach przez producentów owoców miękkich są niższe niż w poprzednich latach - tak o trudnej sytuacji plantatorów mówił w radiowej Jedynce prezes Krajowej Rady Izb Rolniczych Wiktor Szmulewicz. Zwrócił uwagę, że do Polski sprowadzane są owoce miękkie z innych krajów. - W różnej formie, czasami są przepakowywane w polskie opakowania - dodał.
Grad w lubelskim zagłębiu sadowniczym. Plantatorzy obawiają się o zbiory owocówhttps://t.co/0ZdPATgd8E https://t.co/0ZdPATgd8E
— lublin112.pl (@lublin112) 24 czerwca 2018
Już teraz producenci malin, czarnej porzeczki jednoczą siły. Zwłaszcza w województwie lubelskim. Nie chcą zabierać owoców. Ceny nie pokrywają kosztów produkcji.
- źródło: polskieradio.pl / Czytaj całość >>>
Najnowsze komentarze