Cieszą się rolnicy, a martwią pośrednicy - ceny nawozów azotowych są niższe niż w ubiegłym roku. Krajowe produkty są wypierane z rynku przez nawozy z Rosji i Białorusi, a odbija się to m.in. na kondycji Grupy Azoty. Izby rolnicze apelują o wprowadzenie restrykcyjnych 30% ceł na importowaną ciężką chemię. W tej sprawie już interweniuje w Komisji Europejskiej polski rząd.
Jesienią place pośredników zajmujących się handlem nawozami powinny być wypełnione po brzegi. Tak było jeszcze kilka lat temu.
Myślę ze to jest jeden z najgorszych roków – mówi Jan Rząd.
Jan Rząd handlem ciężką chemią zajmuje się od 25 lat. Problemy zaczęły się wraz z nadejściem pandemii i początkiem wojny za wschodnią granicą.
Nastąpił bardzo szybki wzrost cen. Ceny wystrzeliły w kosmos. Poszły do góry o około 300% szczególnie na azocie, po czym po pewnym czasie zaczęło to wracać do normy. Wiązało się to z tym, że my dystrybutorzy ciągle zostawaliśmy z wysokimi stanami magazynowymi w wysokich cenach – dodaje Jan Rząd.
W konsekwencji przede wszystkim nawozy nierzadko były i są sprzedawana z ujemną marżą. Do długiej listy problemów doszedł jeszcze jeden - chodzi o import. W całej sprawie chodzi o cenę. Krajowe nawozy - mimo, że są tańsze niż przed rokiem, to nadal droższe niż te importowane ze wschodu.
Cena saletry amonowej (Pulan 43%) kosztuje około 1600 złotych za tonę – mówi Jan Rząd.
Rolnicy przyznają, że nawozy importowane w zależności od rodzaju to oszczędność rzędu 200 złotych na tonie.
Skoro skład mamy jednakowy, ten sam pierwiastek to tutaj rolnicy w dużej mierze szukają oszczędności i wybierają te tańsze nawozy, które pochodzą z importu – mówi producent Łukasz Kańczugowski.
Od stycznia do sierpnia zostało sprowadzone ponad 600 tys. ton samego mocznika – informuje prezes LIR Gustaw Jędrejek.
Konsekwencje odczuwają już mali pośrednicy i duże firmy specjalizujące się w produkcji nawozów. W przypadku puławskich Azotów to ogromny problem ze względu na milionowe straty giełdowej spółki.
Władze Azotów, Lubelska Izba Rolnicza i polski rząd chcą wprowadzenia 30% ceł na nawozy importowane z Rosji i Białorusi. Do Komisji Europejskiej ma w tej sprawie wystąpić Ministerstwo Rozwoju i Technologii.
- źródło: lublin.tvp.pl
Najnowsze komentarze