Sytuacja w sadownictwie jest dramatyczna – mówią sadownicy z rejonu Sandomierza. Problemem są bardzo niskie ceny jabłek, jednocześnie rosnące koszty produkcji i trudności ze zbytem. Radni powiatu sandomierskiego wystąpili do ministra rolnictwa Grzegorza Pudy z apelem o szybką interwencję.
Za kilogram jabłek przemysłowych sadownicy otrzymują obecnie w punktach skupu od 28 do 30 groszy. Cena owoców przemysłowych jest istotnym wyznacznikiem tego, ile kosztują deserowe. Plantatorzy dostają za nie zaledwie 60- 90 groszy.
To ceny upokarzająco niskie. Nie gwarantują zwrotu poniesionych nakładów, nie mówiąc już o zyskach. Cena minimalna za jabłka przemysłowe powinna wynosić 50-60 groszy, natomiast za konsumpcyjne powyżej złotówki
– mówi Marcin Piwnik, starosta sandomierski, jednocześnie właściciel gospodarstwa sadowniczego.
Cena jabłek przemysłowych 2021 – FORUM sadownictwo.com.pl >>>
Jak zaznaczają sadownicy, koszty produkcji wzrosły w ostatnim czasie w znaczący sposób. Podrożały środki ochrony roślin, nawozy [czytaj wpis: Drastyczny wzrost cen nawozów i wstrzymanie dostaw ! >>>] i paliwo [czytaj wpis: Co dalej z cenami ropy ? >>>]. Więcej niż w poprzednim sezonie trzeba również zapłacić osobom pracującym przy zbiorze jabłek. Sadownicy zaznaczają iż:
Drastycznie niska cena jabłek przemysłowych nie ma żadnego uzasadnienia. Sadownicy są oburzeni i grożą strajkiem !
Dla sandomierskich sadowników niezrozumiałe jest także to, że w czasie zbiorów działa tylko część przetwórni znajdujących się w okolicy. W ubiegłym tygodniu spośród sześciu owoce przyjmowały jedynie dwie. Szymon Kołacz, wójt gminy Łoniów, zwrócił się z pytaniem o możliwość uruchomienia skupu jabłek do kierownictwa zakładu Doehler w Jasienicy.
Współpraca z sadownikami powinna leżeć w interesie przetwórców i zakładów produkujących koncentraty owocowe, gdyż bez surowca ich działalność nie będzie miała sensu. Nieodbieranie owoców w czasie ich zbiorów nie może być interpretowane inaczej, jak chęć obniżenia i tak już upokarzających sadownika cen
– stwierdza Szymon Kołacz.
Producenci jabłek, dodaje wójt Łoniowa, są tak oburzeni panującą sytuacją, że grożą strajkiem i blokadą zakładu.
Witold Stefaniak, prezes Grupy Sadowniczo-Warzywniczej „Złoty Sad” w Samborcu, potwierdza: sytuacja jest wyjątkowa, osiągnęła już dno, od którego można tylko się odbić.
Skupujący często nie wiedzą, odbierając przed południem jabłka od sadowników, za ile je sprzedadzą – czy po takiej cenie, która jest w tym momencie w zakładzie, czy też nie kupią owoców za dużo i czy przetwórnie nie wstrzymają nagle odbioru na jeden dzień, by w ostateczności kupić towar znacznie taniej. To, co działo się w ostatnim czasie uważam za zmowę, celowe działanie dużych przetwórni, które wymuszają dostosowanie się do ich warunków skupowych
– mówi Witold Stefaniak.
- źródło: MAŁGORZATA PŁAZA-SKOWRON „Tygodnik Nadwiślański 40/2021” / Więcej w najnowszym numerze „Tygodnika Nadwiślańskiego”
Najnowsze komentarze