Wyjątkowo niebezpiecznie zapowiada się pogoda w najbliższym czasie. Spodziewamy się najprawdziwszych burz śnieżnych.
porywisty wiatr nie będzie jednym bardzo groźnym i paraliżującym zjawiskiem, z którym przyjdzie nam się wtedy zmierzyć.
Kolejnym będą burze śnieżne, a więc nieczęste zjawisko będące połączeniem wyładowań atmosferycznych z intensywnymi opadami śniegu. Biorąc pod uwagę to, że będą im towarzyszyć porywiste wiatry dochodzące do 80-100 km/h, powstaną niszczące zawieje i zamiecie śnieżne.
Pod naporem wiatru i ciężarem spadłego śniegu drzewa mogą się łamać, a następnie spadać na drogi, chodniki, zabudowania i samochody, a także zrywać linie energetyczne. Ruch drogowy i lotniczy może być sparaliżowany w momentach największego natężenia zjawisk.
- źródło: twojapogoda.pl
Kilkanaście ostatnich dni upływało nam pod znakiem stabilnej chłodnej i pochmurnej pogody. Od czasu do czasu padał deszcz, miejscami sypał także drobny śnieg. W świetle najnowszych prognoz już niedługo "sypnąć ma konkretnie".
O nadchodzącym przedzimiu pisze dla nas synoptyk tvnmeteo.pl Arleta Unton-Pyziołek.
W kolejnych dniach centrum wiru niżowego przemieścić się ma nad Niemcami, Polską i Bałtykiem w kierunku Finlandii. Łukiem przetoczy się nad naszym krajem, niosąc obfite opady deszczu ze śniegiem i śniegu. Niż ma się przemieszczać w wielkiej zatoce chłodu, rozciągającej się od Arktyki po Alpy i Karpaty. W strumieniu zimnego powietrza, płynącego z północnego zachodu, znaleźć ma się i Polska. Podczas gdy jeszcze w poniedziałek i wtorek temperatura w ciągu dnia zawierać się ma w przedziale od 4 do 8 stopni, w kolejnych dniach spadnie w okolice zera.
W świetle ostatnich wyleczeń modeli meteorologicznych w środę 20 listopada na północy kraju temperatura ma wzrosnąć do 1-2 stopni, a na południu do 4-5 stopni. W czwartek, po mroźnym poranku z temperaturą rzędu od -5 do -1 stopnia, będzie chłodno - możliwy jest niewielki wzrost temperatury maksymalnej do co najwyżej 2-3 stopni.
Wir niżowy nieść ma jednak nie tylko ochłodzenie, lecz także wiatr oraz opady deszczu oraz śniegu. Prędkość wiatru towarzysząca przemieszczaniu się układu nad środową Europą ma osiągnąć 80-90 km/h, a w rejonach podgórskich i górskich ponad 100 km/h. Tak silne porywy są niewykluczone nad zachodnimi regionami Polski oraz nad Bałtykiem. Wiatr ucichnąć ma około 22 listopada.
Najciekawsze są w tym całym niżowym zamieszaniu możliwe opady śniegu, bowiem w świetle prognoz sypnąć ma konkretnie. Nie będą to słabe opady śniegu ziarnistego, czyli drobnych kuleczek lodowych, jakie towarzyszyły w ostatnich dniach wyżowej pogodzie. Nadchodzą fronty z grubymi chmurami, w których temperatura mocno spada poniżej zera, dając impuls do tworzenia się prawdziwych płatków śniegu, ale i krupy śnieżnej.
Pierwsze opady mokrego śniegu pojawić się mają w poniedziałek 18 listopada, będą one związane z niesioną przez niż skandynawski lekką falą chłodu. Dopiero po południu i wieczorem we wtorek 19 listopada model GFS prognozuje wkroczenie do Polski od zachodu śnieżycy, czyli szerokiej strefy śniegu i śniegu z deszczem. Zabielić się ma na zachodzie, północy i w centrum kraju. Będą to opady na froncie ciepłym, więc będą musiały na chwilę przejść w deszcz. W środę jednak, wraz z wkroczeniem frontu chłodnego, pchanego przez masy powietrza arktycznego, wkroczy kolejna strefa opadów śniegu i krupy śnieżnej, o charakterze przelotnym.
- źródło: tvn24.pl/tvnmeteo
Najnowsze komentarze