Jak informuje lublin112.pl najbliższy tydzień w naszym regionie będzie przebiegał pod znakiem kolejnych protestów producentów owoców miękkich. Jak wskazują plantatorzy, cena malin nie pokrywa nawet kosztów produkcji.
Wciąż nie ma żadnych konkretów co do działań związanych z poprawą trudnej sytuacji producentów owoców miękkich.
W związku z tym sadownicy w najbliższych dniach będą kontynuować akcje protestacyjne. Największa z dotychczasowych zaplanowana jest na środę, choć jak wskazują rolnicy, do tego czasu działania również będą podejmowane. Na razie mowa jest jedynie o Opolu Lubelskim, gdzie znajdują się zakłady przetwarzające owoce.
Cały czas chodzi o cenę, jaką firmy skupujące maliny oferują sadownikom. W skupie wynosi ona 5 zł, co jak podkreślają producenci, nie pokrywa nawet kosztów produkcji. Przy czym jak alarmuje Mirosław Maliszewski, prezes Związku Sadowników RP, w niektórych skupach cena malin wynosi już 4,50 a nawet 3,80 zł/kg. Problem jest bardzo poważny, gdyż powiaty opolski oraz kraśnicki są polskim zagłębiem tych owoców. koło 70 proc. malin w Polsce produkowanych jest właśnie w naszym regionie.
- Uprawą malin zajmują się tu tysiące rodzin. Jest to dla nich prawdziwy dramat. Nie dość, że nic nie zarobią, to jeszcze nawet nie zwrócą się im pieniądze, które włożyli w plantacje. Wiele osób ma też kredyty, które musi spłacać – mówi nam jeden z sadowników.
Plantatorzy winą za sytuację obwiniają rząd, który dopuszcza import mrożonych owoców z Ukrainy. Ta ma być ściągana do naszego kraju w cenie 2,5 – 3 zł za kilogram.
Tymczasem w piątek w Starostwie Powiatowym w Opolu Lubelskim odbyło się spotkanie starosty Dariusza Piotrowskiego z plantatorami oraz przedstawicielami zakładów przetwórstwa owoców miękkich. Wypracowane zostało stanowisko rady powiatu które zostanie przyjęte na nadzwyczajnej sesji poświęconej trudnej sytuacji na rynku owoców oraz przekazane ośrodkom władzy na szczeblu krajowym i unijnym. Mowa w nim m.in. o przywróceniu ceł na owoce miękkie.
- źródło: lublin112.pl
Najnowsze komentarze