Agencja Rynku Rolnego rozdaje polskie jabłka, których sadownicy z kraju nie sprzedali w skutek embarga rosyjskiego. To olbrzymie ilości. - Zainteresowanie jest ogromne ale nikt nad tym nie panuje - alarmuje sadownik spod Mielca podaje serwis internetowy hej.mielec.pl
Cytują jednego z naszych użytkowników ‘PiotrB’ który na forum w temacie Bezpłatna dystrybucja jabłek zamieścił wpis (…) "Dziś w moim mieście ruszyła bezpłatna dystrybucja jabłek. Ogłoszono wcześniej , że każdy może otrzymać dowolną ilość jabłek w pn. od godz 13 na parkingu pod kościołem. W kolejne dni akcja będzie kontynuowana w kolejnych miejscach. Dziś obserwowałem jak rozdano zestaw ok . 15 ton od sadownika z rejonu Sandomierza odległego o ok.50 km. Brał każdy kto chciał po kilka klatek, a byli i tacy co brali po kilkanaście klatek na dostawczaki”.
Warto to zobaczyć. Ludzie biorą nawet po kilka skrzynek, tu są też sklepikarze, którzy zaraz będą chcieli te jabłka sprzedać u siebie. Brali tyle, że ten towar im nie zejdzie, zmarnieje - przekazuje nasz rozmówca. Był bardzo zbulwersowany. - Ja jestem sadownikiem spod Mielca. Tu teraz przyjechały tony jabłek. Co my zrobimy ze swoimi jabłkami? Nikt od nas już ich nie kupi, bo rynek będzie zapchany tymi darmowymi. Próbuję interweniować w tej sprawie, wszyscy mnie jednak odsyłają, będę pisał list do Agencji Rynku Rolnego. Nie tak ta akcja miała wyglądać - przekazuje.
- Czytaj całość / zobacz zdjęcia >>>
- źródło: hej.mielec.pl
- foto: hej.mielec.pl
Najnowsze komentarze