Borówki amerykańskie – hit polskiego ogrodnictwa. Kluczem do sukcesu owoców jest sprzyjający uprawie klimat umiarkowany, ciepłe dni i zimne noce. Ale w tym sezonie właśnie kaprysy pogody zagroziły borówkom – czytamy na wroclaw.tvp.pl
Plantacja borówki amerykańskiej w Henrykowie to zrealizowane marzenie.
– Pierwszy raz zobaczyłam plantacje borówki w Głębinowie w 2007 roku. Pracując w banku pojechałam do klienta. Zakochałam się w tej plantacji. Maj, wszystko zakwita, było pięknie, Właściciele mówili, że to ich emerytura i ja też chciałam mieć taką emeryturę – opowiada Beata Karpierz, właścicielka plantacji borówek w Henrykowie.
To ekologiczna plantacja, a borówka markowa – Henrykowska. W tym roku jednak po wiosennych mrozach, które dotknęły niemal wszystkie dolnośląskie jagodniki, na krzewach zostało niewiele owoców – jedna piąta część tego co zwykle.
– Przeżyjemy, jesteśmy dobrej myśli, mam apel, ludzie, przyszły rok wam wszystko odda – mówi Maksymilian Karpierz, właściciel plantacji.
Kosztowne tunele ochroniły przed mrozem truskawki i maliny. Te owoce są ekonomiczną koniecznością wśród borówkowych pól.
– To nam pozwala, że ludzie którzy u nas pracują, mają dłuższy okres zatrudnienia, wcześnie miesiąc truskawki, potem borówka, malina. Tak samo z tunelami – tez pozwalają dłużej mieć owoc, żeby klienci mogli dłużej jeść nasze owoce i żeby ludziom dłużej dać pracę – dodaje Beata Karpierz.
– Ludzie tak bez zastanowienia zakładają kolejne plantacje borówki, choć mamy nasycenie, ciężko znaleźć niszę, to nie jest najlepszy pomysł zaczynać od zera. My mamy markę, nam jest dużo łatwiej. Ale jak byśmy mieli teraz zacząć, to byśmy się nie zdecydowali – dodaje Maksymilian Karpierz.
Borówki robią karierę, choć plantatorzy nie robią majątków – dodaje wroclaw.tvp.pl
- źródło: wroclaw.tvp.pl
Najnowsze komentarze